Autor Wątek: Czasopisma mangowe - dawniej i dziś  (Przeczytany 20163 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Louise

  • Redakcja KZ
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 546
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 11, 2007, 05:02:13 pm »
Cytat: "Hamtaro666"
A, w którym miejscu napisałem, że jest?


A w którym miejscu pisałam o Tobie? Staram się ogarnąć post Anfana, że gazeta daje "coś" (jak zaznaczasz - adresy) czego w internecie nie ma i dlatego powinno się ją kupować bo jest dobra. :lol: Hmm... marna to zachęta.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 11, 2007, 05:08:19 pm »
Tak, pisałaś cytując jego słowa. A jego post był prostą odpowiedzią na zadane przez Ciebie pytanie:

Cytuj
Co na przykład? Jakoś trudno mi uwierzyć aby w erze internetu, w mangowym pisemku było "coś" czego nie da się wygrzebać z sieci.


Nigdzie nie pisał, że to jest powód dla którego należy kupować tą gazetę.

Jak chcesz się kogoś czepiać to anfana, a nie z rozpędu innych ludzi.

Offline Ganossa

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 11, 2007, 05:28:34 pm »
Wersja papierowa wszelkiego rodzaju prasy ma tą zaletę nad internetem, że nie potrzebuje kabla i łatwiej ją się czyta na kibelku. Zawsze będę wolał przeczytać coś na normalnym papierze niż wlepiać się w ekran.
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Hamtaro666

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 11, 2007, 05:37:46 pm »
Muszę jeszcze o czymś powiedzieć - gdy ja się zaczynałem na poważnie interesować m&a, czyli około 1997 roku, to wierzcie mi fanów było jak na lekarstwo i każdy wartościowy kontakt był na wagę złota - ośmielę się stwierdzić, że w owym czasie, gdy interent mało kto posiadał, to właśnie ten dział kontaktów w Kawaii był dla mnie jednym z najcenniejszych - nie macie pojęcia jakie to przykre nie znać ani jednej duszy, która by podzielała Twą fascynacje - ja rozumiem, że dziś era internetu i komórek dla każdego, ale nie zawsze tak było.

Offline @

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 11, 2007, 07:24:28 pm »
"Przecież musi być ktoś jeszcze kto lubi te chińskie porno bajki" :lol:

Dobra, skoro wiemy już czemu kawaii upadło, to co uważacie o Otaku, chyba [?] jedynym wydawanym aktualnie w polsce pisemku?
Jest jeszcze youkau, ale wersja elektroniczna only ;)

Offline Silent Angel

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 024
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mirage of Deceit
    • MAL
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 11, 2007, 10:36:09 pm »
Ja podziwiałam Mangazyn z tego względu, że informowało o różnych nowościach dot. anime z japonii. Bo streszczenia starych serii czy wydanych rok temu sama mogę sobie poszukać, a Mangazyn miał tą zaletę, że informował o tym na bieżąco np. jakie anime ma w planach Gainax itp. Bo tak między bogiem a prawdą, to jestem sama osobiście za leniwa aby szukać czy interesować się takimi informacjami, a tak mogłam wybrać "potencjalne" anime do oglądania i te nie warte zachodu ;) A Otaku z tego co widziałam po ostatnim numerze niczym mnie nie zaskoczyło.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 12, 2007, 06:38:55 am »
...

to ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia na ten temat? słuchajcie, wykończyło ich to, że pierwszy numer wyprodukowali w masie większej niż kiedykolwiek było wydane Kawaii i na wstępie mieli kopa finansowego w tyłek. Poza tym większość artykułów była napisana raczej w formie luźnych przemyśleń i opinii niż normalnej recenzji - a wsszystko w imię "byle by było inne od Kawajca". Znam większość autorów artykułów osobiście i uważam, że bycie "kimś" w fandomie niekoniecznie oznacza dobry warsztat pisarski, choć wszystkich lubię i szanuję.

błędy w artykułach to inna inkszość. Ja przeczytałam całego Death Note, choć mnie skręcało z niechęci, żeby móc uczciwie napisać recenzję. jesli ja mogę, pracując po 13 godzin dziennie wyskrobać tyle czasu to zakładam, żę ktoś inny też to zrobi - jeśli nie, to niech nie pisze. W Otaku już w pierwszym artykule który w ogóle przeczytałam zobaczyłam zdanie żywcem wyrwane ze stron o pracach Minekury, które akurat w przypadku Saiyuki nie ma komplenie racji bytu (co innego w Wild Adapterze czy Gaidenie tudzież Reloadzie, tam już jakieś ślady "subtelnego homoerotyzmu" można znaleźć) - to spowodowało, ze na pewno nie kupię Otaku. podobnie było z Mangazynem, choć błędów nie pomnę, bo dawno temu to było.

po wtóre - ci, co by kupowali Mangazyn z sentymentu, przekonań i co tam jeszcze to w większości w owym Mangazynie pisali artykuły. Ja nie potrzebuję pisma, w którym ktoś mi mówi, co mam obejrzeć, bo jest dobre - owszem, opinia znajomych pomaga, ale i bez tego mogę sobie poradzić. szczególnie, ze większość tytułów była z "papkowatej" półki, po którą i tak bym nie sięgnęła, brakowało tytułów mało znanych, oavkowych, intrygujących choćby kreską... inna sprawa, że w tamtym okresie naprawdę takich pozycji było mało, dopiero od roku mogę spokojnie stwierdzić, że coś dobrego wychodzi (Fantastic Children, Mushishi, Air, Nodame Cantabile, Honey and Clover, Gurren Lanann - wreszcie pozycje dla starszych widzów, a nie majtkowa radocha czy płaskie fabularnie obyczajóweczki w pseudofantazy klimacie). ale i o chłamie można interesująco napisać :P a tego brakło, niestety.

poza tym polecam przeczytać wątek, który podała Louise - tam zostało wszystko powiedziane.
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline Shirosama

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 12, 2007, 07:56:45 am »
O wiele przyjemniej się czyta czasopisma niż internet. Jak również w Kawaii było wiele prywatnych opinii o różnych aspektach życia osób interesujących się anime.
Przecież nie mówię o recenzjach anime bo to wiadomo że w internecie można znaleźć chociaż ja nawet tego nie czytam bo sporo tamtych recenzji jest tak głupich że nie mam na to cierpliwości.
I dział z listami na końcu fajnie się czyta zwłaszcza jak wiele osób się użalało mając kretyńskich rodziców.
Wady Kawaii to między innymi byle jakie plakaty, praktycznie brak ładnych zdjęć postaci z anime. Przecież pisząc o danym anime oprócz małych zdjęć powinni dać również jakieś duże. I jak już pisałem beznadziejne okładki.
Ale jak się czytało te opinie dzieciaków że na okładce nie może być choćby odrobiny nagości bo rodzice nie pozwalają to brak słów.
PS:
i Te maskotki Kawaii(alfred) to żenada.

Offline Frey Ikari

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 12, 2007, 07:21:47 pm »
Mnie podobał się Mangazyn i nic do Alfreda nie mam bo fajny był tak samo jak Dżordz. Kawaii było dobre do chwili gdy była tam stara ekipa bez nich..., ech żal mi słow.

Offline Dembol_

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 13, 2007, 09:05:52 pm »
Temat był już wałkowany nieskończoną ilość razy. Hit it baby one more time.

Pisma upadły bo były do kitu. Były do kitu bo tworzyli je amatorzy i pasjonaci co często nie idzie z warsztatem pisarskim i innymi umiejętnościami związanymi z pracą w piśmie. W przeciwieństwie do czasopism o grach komputerowych nie rozwijały się z poziomu fanowskich pisemek pomimo rozwoju rynku i internetu. No i zdechły.

Otaku to żenada. Przynajmniej pierwsze trzy numery, które reprezentowały poziom tragiczno-zły (pod prawie każdym względem). Następne przeglądałem w Empiku i niby jest lepiej, ale dalej mniej więcej równają do pewnego poziomu ustalonego przez poprzedników. Teoretycznie gdybym miał większą stałą redakcję w "Magazynie manga.pl", trochę czasu i chęci oraz kilka zbędnych tysięcy to mógłbym wydać coś takiego bez większych problemów. Z tekstami przepuszczonymi chociaż przez Worda albo Firefoxa (a nawet "żywą" korektą), większym nakładem i promocją... Co już stawiałoby mnie na zwycięskiej pozycji.
 
Do zrobienia czasopisma konkurującego z internetem potrzeba przede wszystkim przynajmniej 1-2 dobrych tekściarzy (najlepiej z doświadczeniem spoza mangowej branży), nawet do przeglądania i poprawiania cudzych tekstów, przyzwoitego edytora/DTP/grafika/składacza, gościa z ustaloną wizją swego dziecka oraz smykałką do biznesu (promocja/dystrybucja/kontakty/strategia+rozwój/pozyskiwanie kasy) i trochę profesjonalizmu. Tego nie ma "Otaku" i żadne poprzednie pismo nie miało. Niby zarabia na siebie, ale poprzednicy też zarabiali. Tyle, że taki zysk za tyle pieprzenia się żadnemu wydawcy się nie opłacał.
W sumie jak na to popatrzeć znalazłem chyba główny błąd ludzi tworzących pisemka, a wywodzących się ze środowiska. Pisma nie są traktowane jako biznes i tworzone z myślą o zarobku tylko z jakąś niewiarygodnie wzniosłą misją. I padają.

Cytuj
O wiele przyjemniej się czyta czasopisma niż internet.
Mityczny, zupełnie bezsensowny argument. Każdy z nas spędza przynajmniej 1-2 godziny dziennie na przeglądaniu internetu.
Co wtedy najczęściej robimy?
Czytamy.
Dla oldschoolowych fetyszystów jest zawsze opcja "Plik->Drukuj" w lewym górnym rogu ekranu.

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 13, 2007, 09:36:01 pm »
rzekłeś :)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline @

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 13, 2007, 09:54:26 pm »
a ktoś przeglądał youkau? Warto sobie ściągać czy nie?

Offline Frey Ikari

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 13, 2007, 10:28:04 pm »
Cytuj
Mityczny, zupełnie bezsensowny argument. Każdy z nas spędza przynajmniej 1-2 godziny dziennie na przeglądaniu internetu.
Co wtedy najczęściej robimy?
Czytamy.

Bzdury..., kopiujemy nowe obrazki i tapety, jak już czytamy to niezadługie wiadomości.
Cytuj
Teoretycznie gdybym miał większą stałą redakcję w "Magazynie manga.pl", trochę czasu i chęci oraz kilka zbędnych tysięcy to mógłbym wydać coś takiego bez większych problemów. Z tekstami przepuszczonymi chociaż przez Worda albo Firefoxa (a nawet "żywą" korektą), większym nakładem i promocją... Co już stawiałoby mnie na zwycięskiej pozycji.

Teoretycznie tak ale w praktyce upadłbyś szybciej niż byś na dobre zaczął.
Cytuj
W sumie jak na to popatrzeć znalazłem chyba główny błąd ludzi tworzących pisemka, a wywodzących się ze środowiska. Pisma nie są traktowane jako biznes i tworzone z myślą o zarobku tylko z jakąś niewiarygodnie wzniosłą misją. I padają.

Ziarno prawdy jak i demagogii.

Offline Shirosama

Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 14, 2007, 07:39:36 am »
Z tym że o wiele przyjemniej się czyta czasopisma niż internet to akurat prawda.
A poza tym faktem jest że brakowało Kawaii profesjonalizmu. Jakby nie wiedzieli co robić żeby pismo się lepiej sprzedawało.
Nie wiem czy ktoś z was pamięta okładkę Kawaii z Gits. Potem pojawiły się wrzaski dzieciaków krytykujące Kawaii za taką okładkę bo jak rodzice to zobaczą to zabronią mi kupować.
I jeśli już pod takimi pretekstami ustępują to jest to żałosne.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Dawne czasopisma mangowe
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 14, 2007, 07:47:18 am »
Heh, Kawaii potem nie było już dla osób w Twoim wieku. Targetem były dzieciaki, to dziwisz się, że taki argument na nich zadziałał? Bo to co dzieciak kupi zależy w ogromnej mierze od rodziców. Nie wymagaj za dużo od gazety skierowanej na osoby w wieku lat ~12tu góra 15tu. A przyciągnąć skutecznie i utrzymać na raz  kilku grup wiekowych nie da się.