...
to ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia na ten temat? słuchajcie, wykończyło ich to, że pierwszy numer wyprodukowali w masie większej niż kiedykolwiek było wydane Kawaii i na wstępie mieli kopa finansowego w tyłek. Poza tym większość artykułów była napisana raczej w formie luźnych przemyśleń i opinii niż normalnej recenzji - a wsszystko w imię "byle by było inne od Kawajca". Znam większość autorów artykułów osobiście i uważam, że bycie "kimś" w fandomie niekoniecznie oznacza dobry warsztat pisarski, choć wszystkich lubię i szanuję.
błędy w artykułach to inna inkszość. Ja przeczytałam całego Death Note, choć mnie skręcało z niechęci, żeby móc uczciwie napisać recenzję. jesli ja mogę, pracując po 13 godzin dziennie wyskrobać tyle czasu to zakładam, żę ktoś inny też to zrobi - jeśli nie, to niech nie pisze. W Otaku już w pierwszym artykule który w ogóle przeczytałam zobaczyłam zdanie żywcem wyrwane ze stron o pracach Minekury, które akurat w przypadku Saiyuki nie ma komplenie racji bytu (co innego w Wild Adapterze czy Gaidenie tudzież Reloadzie, tam już jakieś ślady "subtelnego homoerotyzmu" można znaleźć) - to spowodowało, ze na pewno nie kupię Otaku. podobnie było z Mangazynem, choć błędów nie pomnę, bo dawno temu to było.
po wtóre - ci, co by kupowali Mangazyn z sentymentu, przekonań i co tam jeszcze to w większości w owym Mangazynie pisali artykuły. Ja nie potrzebuję pisma, w którym ktoś mi mówi, co mam obejrzeć, bo jest dobre - owszem, opinia znajomych pomaga, ale i bez tego mogę sobie poradzić. szczególnie, ze większość tytułów była z "papkowatej" półki, po którą i tak bym nie sięgnęła, brakowało tytułów mało znanych, oavkowych, intrygujących choćby kreską... inna sprawa, że w tamtym okresie naprawdę takich pozycji było mało, dopiero od roku mogę spokojnie stwierdzić, że coś dobrego wychodzi (Fantastic Children, Mushishi, Air, Nodame Cantabile, Honey and Clover, Gurren Lanann - wreszcie pozycje dla starszych widzów, a nie majtkowa radocha czy płaskie fabularnie obyczajóweczki w pseudofantazy klimacie). ale i o chłamie można interesująco napisać :P a tego brakło, niestety.
poza tym polecam przeczytać wątek, który podała Louise - tam zostało wszystko powiedziane.