Wróciłem przed chwilą, cisza po premierze była najlepsza pointą. (oczywiście wcześniej jakiejś idiotce włączyła się komórka, było do przewidzenia).
Moim zdaniem godne ukoronowanie kariery reżyserskiej Wajdy - wykorzystał tutaj wszystko czego się nauczył przy poprzednich filmach, wyciągnął to co najlepsze.
Cieszę się, że nie postawił tylko na "swoich" starych aktorów, ale wdrożył młodzież, ukierunkowując ją kapitalnie (Nowicki). Generalnie wszyscy aktorzy wznieśli się na wyżyny, tworząc nawet z dwuminutowych niemal milczących epizodów świetne kreacje. Szczególnie wartościowe przy aktorach marnujących się wcześniej w głupich komedyjkach albo telenowelach - totalna przemiana.
Sama konstrukcja filmu trochę mnie zaskoczyła (wcześniej nie czytałem recenzji) - stosunkowo niewiele było scen z życia samych pojmanych oficerów, a wiele pokazanych emocji czekających na nich kobiet plus, być może najlepsza w filmie, część powojenna z udziałem już wydoroślałych duchowo podczas okupacji i powstania dzieci oficerów.
To tyle na gorąco, czekam na inne opinie.
Idźcie. Warto