Autor Wątek: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II  (Przeczytany 453918 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zyon

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #210 dnia: Grudzień 28, 2008, 06:00:00 pm »
Hellboy II: The Golden Army - po średniawej jak dla mnie części pierwszej spodziewałem się rzeczy gorszej lub na tym samym poziomie. Tymczasem ku mojemu zaskoczeniu 'Złota armia' to kawał świetnie zrealizowanej ekranizacji komiksu. Genialne kreacje zarówno po stronie praworządnych -Abe, który już w pierwszej części był jednym z dużych plusów i Dr. Krauss  - jak i w ekipie darksajdu - Nuada. Parę fantastycznych lokacji z Targiem Trolli na czele, masa świetnych efektów specjalnych, mnóstwo fajowych kreatur (Wink i wystrzałowe Zębowe Wróżki) i ciekawa historia. Wszystkie te elementy czynią z drugiego Hellboya na prawdę bardzo dobry, widowiskowy obraz. Kolejne udane dzieło na koncie Del Toro, czekam na następną część :D


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline Hollow

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #211 dnia: Grudzień 28, 2008, 06:28:37 pm »
Cytuj
Decepcion - „Masz wolny wieczór?” – zdawkowa odpowiedź na to pytanie na zawsze zmieniła życie Jonathana McQuarry (Ewan McGregor), rewidenta księgowego, jednego z tysięcy, których egzystencję można określić hasłem „ciągła robota, zero zabawy”. Przypadkowo poznany charyzmatyczny prawnik Wyatt Bose (Hugh Jackman), wprowadza go w niedostępny dla zwykłych śmiertelników światek dekadenckich uciech menadżerskiej śmietanki Manhattanu. Właśnie dla takich ludzi powstała „Lista” – klub oferujący spełnienie najskrytszych seksualnych fantazji. W świecie „intymności bez zbędnych zawiłości” Jonathan poznaje zachwycającą piękność, przedstawiającą się inicjałem „S”. Wkrótce idylla przerodzi się jednak w prawdziwy koszmar – Jonathan zostaje głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia kobiety i kradzieży 20 milionów dolarów...

Film jest warto obejrzenia. Naprawdę polecam.

Offline Ribald

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #212 dnia: Grudzień 29, 2008, 08:40:08 am »
W Święta nadrobiłem trochę zaległości filmowych - wszystko w sumie fajne:

Dzień Świra - czyli Polacy, doskonały następca Ubu Króla
8 kobiet - dziwny dość kryminał (szczególnie wstawki muzyczne), ale Emmanuelle Beart w stroju pokojówki..
Rzeka Tajemnic - tu kryminał klasyczny ale mocny! Reżyseria i muzyka Eastwooda, a w obsadzie same tuzy - Penn, Bacon, Robbins, Fishbourne
4 wesela i pogrzeb - dziwne ale widziałem pierwszy raz, warto było dla Fasoli ;)
1941 - Spielberg nietypowo dla siebie - gag za gagiem gagiem pogania, po przejedzeniu bomba (japońska)
Dowód życia - porządne kino akcji, widać było że Russel czekał cały film żeby móc coś chwycić w łapy. Jak się nie udało piersi Meg Ryan to chociaż karabin
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Ribald

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #213 dnia: Styczeń 06, 2009, 10:48:07 pm »
Mała Moskwa - dobre, dobre kino! I co z tego że łzawe. Rosjanka w podwójnej roli fantastycznie piękna i utalentowana. Tylko czemu zakochała się w bezpłciowym Żurku (miał jedną dobrą scenę w całym filmie), zamiast zostać przy porządnym ruskim chłopaku Jurze..

Kiedyś tam Szeregowiec Ryan -  sekwencja otwierająca film miażdży wszystko co wymyślono w kinie wojennym. Zwłaszcza facet który szuka swojej ręki po polu walki.
No, powiedzmy jeszcze pierwsza sekwencja Gladiatora daje radę ;)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #214 dnia: Styczeń 07, 2009, 01:27:45 pm »
"Propozycja" w reżyserii Johna Hillcoata. Australia - lata 80-te XIX wieku. Imperium Brytyjskie w prosty sposób cywilizuje dzicz - odstrzeliwując Aborygenów i osiedlając przeróżną hołotę w interiorze. Irlandzki gang Arthura Burnsa dla zabawy morduje osadniczą rodzinę ( w tym ciężarną kobitę i dzieciaka). Niedomyty i bezwzględny policjant Stanley składa schwytanemu braciszkowi herszta tytułową "propozycję". Wiadomo , że to co zaczęło się bardzo źle skończy się jeszcze gorzej.
Film jest dowodowem na to jak  przy odrobinie dobrej woli i umiejętności można wyciągnąć coś oryginalnego nawet z tak oklepanego i ramotowatego gatunku jak western. Pochwalam wszystko: świetną grę aktorów ( min. Guy Pearce,  Ray Winstone i John Hurt, David Wenham i Emily Watson), przepyszne zdjęcia i muzykę Nicka Cave. A także całą galerię logicznie skonstruowanych i wiarygodnych a przy tym niejednoznacznych bohaterów (jak pogodzić strzelanie do przypadkowych chińskich panienek ze starannym celebrowaniem Bożego Narodzenia dla przyjemnośći ukochanej żony? Można...). Brak politycznej porawności w ukazaniu stosunków między osadnikami a tubylcami oraz między samymi osadnikami ("Irlandczyk to tylko czarnuch w skórze białego..."). Oraz cieszące oko i umysł detale w kompozycji poszczególnych scen ( choćby nieortodoksyjnie sfilmowana początkowa strzelanina, czy niema paszcza imperialnego urzędnika skonfrontowanego z dezaprobatą irlandzkich bandytów dla funkcjonariuszy policji JKM Wiktorii etc.)
Kawałek porządnego kina.
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline Ghost_Lord

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #215 dnia: Styczeń 11, 2009, 04:20:24 pm »
Ostatnio oglądałem Hancocka, film mi się bardzo spodobał   :D
Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami.
Jonathan Davis

Offline madulka

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #216 dnia: Styczeń 11, 2009, 07:16:45 pm »
Moze cos wiecej na ten temat? Polecam zapoznac sie z pierwszym postem tego watku :)

Cytuj
c) wypowiadamy się obszerniej niż jednolinijkowe stwierdzenia (przypominam że to forum DYSKUSYJNE) typu Widziałem "ABC" - niezła chała - to samo tyczy się komentarzy do wypowiedzi wcześniejszych (mówiąc inaczej: nie informujemy tylko, że ostatnio coś obejrzeliśmy, albo że się nie zgadzamy z przedmówcą, ale wyjaśniamy dlaczego nam się podoba skoro umieściliśmy go w temacie "co fajnego widziałem", lub dlaczego się nie zgadzamy)

Offline skil

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #217 dnia: Styczeń 23, 2009, 12:00:27 pm »
wristscutters: a love story - polski debilny tytuł to bodajże "tamten świat samobójców". film opowiada o ludziach, którzy po odebraniu sobie życia trafiają do alternatywnego świata, który wprawdzie wygląda jak świat realny, ale jest jeszcze bardziej szary i przygnębiający, a ci którzy do niego trafili nie potrafią się uśmiechać. fabuła skupia się na trzech osobach, które z różnych powodów razem podejmują wędrówkę po tym nienazwanym świecie.

mógłbym zachwalać pomysł, zdjęcia, dialogi, aktorów, ale napiszę krótko: najlepszy film od czasu "donniego darko".
qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos

Offline Radan

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #218 dnia: Styczeń 24, 2009, 05:34:01 pm »
Underworld 3

Moim zdaniem film o wiele lepszy od pierwszych dwóch części. Często spotykam się z wypowiedziami pt. "Film na pewno spodoba się fanom". Ja się z tymi wypowiedziami nie zgadzam, gdyż U3 posiada zupełnie inny klimat. Na pewno wielu fanów sie zawiedzie, a wielu osobom, którym poprzednie części się nie spodobały, ta część nieoczekiwanie przypadnie do gustu.

Teraz posypią się Spoilery.


Kilka minusów:
Ostatnio często spotykamy się z filmami, które byłyby lepsze, gdyby były krótsze. W tym przypadku jest na odwrót. "Bunt Lykanów" jest po prostu za krótki o jakieś pół godziny, przez co liczne wątki i postacie są nie dość rozbudowane. Miłość Lucjana i Sonji (Soni? Nie wiem, jaki jest dopełniacz od imienia Sonja :doubt:) była naprawdę zaskakująco ciekawie przedstawiona, ale było tego za mało. Twórcy powinni byli dodać kilka scen, żeby w widzach ten aspekt filmu wzbudzał jakiekolwiek emocje. Za mało, cholernie wręcz za mało, było Tanisa i Raze'a. Zwłaszcza Tanis mógł być ciekawą postacią. Mógł być :neutral:. Wątek walki wampirów z wilkołakami również nie był dość dokładnie przedstawiony.
Sceny akcji. Strasznie chaotyczne. Widać tylko krew. Widz chwilami nie jest w stanie ocenić, czy przed chwilą obcięto głowę lykanowi, czy wampirowi.
Trochę za mało... nie wiem, jak to nazwać... patosu, epickości... Jednak coś takiego powinno występować w filmie, który bądź co bądź opowiada o wojnie. I to jakiej. Nie piorą się tu Kargule z Pawlakami, tylko dwie różne rasy.
Jeszcze kilka bzdur, jak np. brak akcentu mimo tego, że akcja toczyła się gdzieś na Słowiańszczyźnie. Ale to nie jest ważne.

A teraz plusy:
Fabuła jest ciekawa. Sam nie spodziewałem się przed seansem, że potem będę ją wychwalał :). Jak na film służący przede wszystkim do rozrywki, scenarzyści się przyłożyli. Co prawda całość jest sztampowa. Buntownik kocha córkę oprawcy. Zamiast chować się w lesie, chce ją uratować. Niestety ona ginie, a on się wkurza i robi burdel. W kilku(dziesięciu) filmach to już było. Ale jest kilka smaczków :).
Lubię, kiedy twórcy grają z widzami w otwarte karty i nie ma problemów z określeniem grupy wiekowej konsumentów, dla której produkt jest przeznaczony. I tu tak właśnie jest. Gdyby nie rozdygotana kamera :roll:, film byłby bardzo brutalny. Czyli taki, jaki powinien być film opowiadający o wojnie wilkołaków i wampirów. Seks, krew i rock'n'roll. Chociaż bez rock'n'rolla.
Scenografie i kostiumy: coś pięknego. Film od strony wizualnej, mimo nie najlepszych efektów specjalnych,  jest tak dobry, że chwilami można by go pomylić z jakąś ambitniejszą produkcją :).
Muzyka. Co prawda, jak już wspomniałem rock'n'rolla tu nie ma, ale mimo to, ścieżka dźwiękowa wymiata. Nie wiem, czy dobrze by się tego słuchało "na sucho", ale utwory te idealnie pasowały do obrazu.
Gra aktorska. Bill Nighy to jeden z lepszych aktorów,których kunszt miałem okazję podziwiać. Sprawdza się w zupełnie różnych od siebie rolach. Viktor w jego wykonaniu to jeden z najlepszych czarnych charakterów w tego typu produkcjach. Michael Sheen zagrał Luciana bardzo dobrze. Obawiałem się, że Sonja wypadnie średnio. Aktorki, która ją zagrała, nie kojarzyłem z żadnych innych produkcji (mimo, że oglądałem Ali G Indahouse :D). Ale było dobrze. Nawet aktorzy grający role drugoplanowe wypadli dobrze, chociaż zagrali właściwie tylko w kilku scenach.

Podsumowując: Jeśli ktoś oglądał U1 i U2, niech idzie do kina. Niezależnie od tego, czy mu się poprzednie części podobały.
A jeśli ktoś ich nie oglądał, może (ale nie musi) poczuć się momentami trochę zagubiony.

Offline burberry

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #219 dnia: Styczeń 25, 2009, 11:08:28 am »
Sekretarka - odświeżyłem po 1,5 roku ten świetny film. Dla mnie przede wszystkim jest to niekonwencjonalna opowieść o konwencjonalnej, skądinąd, miłości ;) Tak czy siak, widzowi dostarcza wiele przyjemności obserwowanie, jak zmieniają się relacje między, bardzo dobrze zagranymi zresztą, bohaterami. Mogę z czystym sumieniem polecić ten obraz!
Bóg Cię kocha

Offline achillemarozzo

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 420
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #220 dnia: Styczeń 30, 2009, 11:24:08 am »
"Drapieżcy" Antonii Bird - początek lat 50-tych XIX wieku w USA, złote czasy kolonizacji Zachodu. Tchórzliwy i obdarzony wstrętem do pokarmów mięsnych oficer (w tej roli Guy Pearce ) dostaje kopa do zapuszczonego fortu w Górach Nevada w "nagrodę" za okazane przypadkiem męstwo na polu bitwy. Fort składa się z paru chatynek obsadzonych przez garstkę niewydarzonych żołnierzy pod wodzą dobrodusznego majora-sybaryty. Czas spędza się tu na piciu, jedzeniu i grzaniu przy kominku. Do momentu, gdy w środku zimy do placówki przypełza wychudzony i przemrożony osadnik z opowieścią o umierającej z głodu karawanie. Trza ruszać na pomoc. Tyle, że uratowany zagubieniec zdaje się co-nieco kręcić... A wśród miejscowych Indian popularna jest opowieść o Wendigo - istocie obdarzonej niepohamowanym apetytem. Trudno ten film nazwać rasowym horrorem, jeśli już to z elemetami czarnej, i hmn... soczystej, komedii. Ale ogląda się go przyjemnie, ze względu na piękne plenery, rzeczywiście interesujące charaktery (żadnych przygłupich nastolatków z hamerykańskich slasherów), bardzo niegrzeczne przesłanie i przewrotne pomysły scenarzysty. No i ta skoczna, wesolutka muzyczka z pniakiem do cięcia mięsa w tle....  :badgrin:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 30, 2009, 11:38:44 am wysłana przez achillemarozzo »
"Żądam, by uszanowano we mnie godność człowieka, to jest jednostki o wartości nie mniejszej niż świnia!"
                                                                         KuK feldkurat Otto Katz

Offline minilol

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #221 dnia: Styczeń 31, 2009, 10:01:35 pm »
American History X - ledwo co obejrzałem, Norton jak zwykle genialny. Film jest według mnie świetny, historia tego co z ludźmi robi nienawiść bardzo mi się spodobała, polecam :)

Offline Dr.Agon

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #222 dnia: Luty 01, 2009, 03:17:01 pm »
"Ojciec Chrzestny" Part I

W myśl polityki mojej "Pewne filmy trzeba obejrzeć w pewnym wieku" kilka dni temu przejrzałem pierwszą część trylogii. I powiem tak. Jeśli Bóg mieszka na parterze, to "Ojciec Chrzestny" jest na drugim piętrze.

Offline 9cali

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #223 dnia: Luty 01, 2009, 08:02:30 pm »
noc zywych trupow

fajne polaczenie kiczowatego s-f typowego dla lat 50/60 i chyba calkiem odwaznego (jak na tamte lata) gore,oglada sie to calkiem milo ale troche zastanawia mnie ze jest jeszcze tylu ludzi ktorym ten film sie podoba bo i rezyseria nienajlepsza i scenariusz nie poraza a ekspresja aktorow raczej bawi niz wywoluje niepokoj,film ma juz jednak swoje lata,

Offline zyon

Odp: Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II
« Odpowiedź #224 dnia: Luty 01, 2009, 10:46:25 pm »

Yes Man - zajebista komedia, całę mnóstwo mistrzowskich gagów (staruszka robiąca loda, redbull no i bar fajt chociażby), Carrey w wyśmienitej formie, fajny pomysł, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że film wart pójścia do kina

Crossing The Bridge The Sound Of Istanbul - twórca 'Głową w mur ' nakręcił niezły dokument muzyczny, punk rock, rap, uliczne ballady, myzyka ludowa, wszystko bardzo fajnie pokazane, opowiedziane, zagrane, warto.


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

 

anything