Co ostatnio oglądałeś FAJNEGO? II

[BM]

"Elitarne służby specjalne" - mnóstwo fajny cykl dokumentalny na Discovery.

[BM]

"Miasto ślepców" - nawet niezłe ale bez przesadnych zachwytów.

[madulka]

Moze cos wiecej na ten temat? Polecam zapoznac sie z pierwszym postem tego watku

c) wypowiadamy się obszerniej niż jednolinijkowe stwierdzenia (przypominam że to forum DYSKUSYJNE) typu Widziałem "ABC" - niezła chała - to samo tyczy się komentarzy do wypowiedzi wcześniejszych (mówiąc inaczej: nie informujemy tylko, że ostatnio coś obejrzeliśmy, albo że się nie zgadzamy z przedmówcą, ale wyjaśniamy dlaczego nam się podoba skoro umieściliśmy go w temacie "co fajnego widziałem", lub dlaczego się nie zgadzamy)

[BM]

Nie chciałem się dublować.

Miasto ślepców

Właściwie ciężko zaklasyfikować ten film. Z jednej strony dramat, z drugiej thriller psychologiczny, a przede wszystkim rzecz o człowieczeństwie i jego upadku wobec określonych uwarunkowań. Nasuwają mi się luźne skojarzenia z filmem "Władca much" ale to głównie ze względu na pewne tendencje bohaterów do przejawiania okrutnych, zwierzęcych instynktów. Film mi się generalnie podobał i myślę, że zdecydowanie warto rzucić okiem. Trzeba jednak przyznać, że ma się pewne wrażenie, że to i owo można było pociągnąć ciut lepiej. Końcówka mnie nieco rozczarowała ale były też w tym filmie momenty naprawdę świetne. Jak to się ma do książki nie wiem bo nie miałem okazji się zapoznać, mogę tylko powiedzieć, że w zupełności nie uznaję czasu spędzonego z tym obrazem za zmarnowany, więc wszystkim zainteresowanym polecam (choć pewnie opinie na temat filmu będą podzielone). Z pewnością ciekawsze to niż wszystkie ostatnie propozycje w zbliżonych klimatach. Nie sposób jednak rozstrzygnąć czy jest to zasługa samego filmu czy niewątpliwie genialnego scenariusza adaptowanego na jakim się ów obraz opiera.

http://www.forum-filmowe.pl/topics16/572.htm

[potworek]

Następnym razem pamiętaj, że użytkownicy forum NG nie muszą znać innych forum i mimo, że będziesz musiał się dublować, zrób to.

[BM]

Dopsz.

[burberry]

Nie tak dawno bylem na "Strażnikach" w kinie i przyznaję achillemarozzo rację. dla mnie to, że film jest wierny (jak na swoje możliwości oczywiście, poprzednik wypisał powody, dla których 100% zgodności być nie może) komiksowemu pierwowzorowi jest jak najbardziej zaletą. Nie sądzę, by poprowadzenie wątków fabularnych w innych kierunkach, niż to jest w komiksie, było lepiej niż w nim właśnie poczynione.

Świetna gra Rorschacha, Komediant bardzo ok, mnie zawiódł tylko Ozymandiasz, który w komiksie był wiarygodniejszą postacią. Generalnie nie ma się do czego przyczepić za bardzo, po prostu dobra ekranizacja (tak, jak to było w przypadku sin City). Polecam niezdecydowanym.

[achillemarozzo]

"Wąż i Tęcza" Wesa Cravena. Przyzwoicie nakręcony i zagrany ( z drobnym wyjątkiem ) film o ponurych skutkach braku rodziału Kościoła od Panstwa  . Haiti, lata osiemdziesiąte - schyłek rodzinnej dyktatury Duvalierów. Wyspę odwiedza jankeski antropolog (drewniany Bill Pullman) najęty przez koncern farmaceutyczny do poszukiwan nowego anestetyku. W związku z hamerykanską interwencją na Granadzie w kraju panuje szpiegomania i zamordyzm. A miejscowa policja, choć niby świecka, biegle posługuje się nie tylko obcęgami i palnikiem, ale także obrzędami na literę "v". Jak to u Cravena, jest co nieco makabry - i taniej ( co może kryc się w zupie?) - i tej rzeczywiście makabrycznej (jak od jednego machu wywołać klaustroarachnofobię? ). Film, mimo upływu lat, niewątpliwie daje radę.

[Ribald]

Vicky Cristina Barcelona - Allen w dobrej formie   Wyborowy kwartet aktorów, fajnie poprowadzona akcja, ładne kadrowanie, świetna muzyka.

Inna sprawa, że pokażcie mi parę, która po seansie, się chociaż przez chwilę nad sobą nie zastanowi :P

[minilol]

Vicky Cristina Barcelona - już dawno nie widziałem żeby ludzie się tak głośno śmiali, film naprawdę świetny, przy tym ładne widoczki

[potworek]

Szybko i wściekle - Kolejna część serii, której jeszcze miesiąc temu nie lubiłem (a nie obejrzałem żadnej części, ale z trailerów uważałem za szmirę). Film, podobnie jak poprzednie części (może poza drugą) ogląda się dla czystej zabawy, pobudki kierujące bohaterami niby mają sens, ale traktuje się je z przymrużeniem oka (przecież to nie dramat). Ten film co całkiem niezły powód na pójście do kina po stresującym dniu w pracy.

[achillemarozzo]

"Ame Agaru", - znaczy się, po naszemu: "Po deszczu" - XVIII-wieczna japońska prowincja, bezrobotny ronin Ihei i jego żona Tayo wędrują sobie za chlebem. Akurat, po udanym pokazie szermierki - oraz zdrowego rozsądku - nadarza się okazja zatrudnienia u lokalnego, niezbyt lotnego, paniska. Nasz bohater ma nadzieję na odrobine życiowej stabilizacji, a może i skromnej wygody - no, ale to przeciez kraina sztywnych konwenansów i panicznego lęku przed utratą wyimaginowanej twarzy. Więc tak łatwo nie będzie, zwłaszcza komuś, kto kala się pracą za wynagrodzeniem czy brata z wieśniakami. Film, choć nikogo się tutaj nie tnie na połcie ( z jednym wyjątkiem ), nie nudzi ani chwili. A główny bohater jest pewnie jedną z najsympatyczniejszych i najmniej nadętych postaci, jakie można sobie pooglądać na srebrnym lub czarnym ekranie.

[wampiroman]

Underwold- Bunt lykan: świetny film, który jest 3 częścią serii ale tak naprawdę ze względu na fabułę powinien być pierwszy. Mimo mojego nicku w tym filmie akurat kibicowałam lykanom Dużo akcji, niezłe efekty specjalne, piękna historia miłości, która jest zakazanym owocem, doprawiona przemocą, walką, tajemniczością i kłamstwami, dzięki czemu nie jest tylko nudnym romansem sceny walk naprawdę extra. Serdecznie polecam

[achillemarozzo]

Walc z Bashirem - szeroko rozreklamowany animowany niby-dokument. Alter ego reżysera - izraelski weteran wojny w Libanie z 1982r. przeprowadza szereg rozmów z osobami, które z tąż wojną miały do czynienia, a w szczegolności ze znanym epizodem pacyfikacji (jakie to ładne słowo!) palestyńskich obozów dla uchodźców Sabra i Szatila.  A rozmówcy przedstawiają własne historie - jak przystało na wojenną opowieść jest i okrucieństwo (słoje z kolekcji maronickich milicjantów) i absurd pomieszany nieraz z kabaretem ( czerwony mercedes Palestyńczyków, niemiecki film-trzepak oglądany przez oficera IDF, porównanie obiadków Szarona i Begina).  Będzie się pewnie taki i owaki spierał na tematy polityczno-historyczne, tj. czy film przekłamuje zdarzenia na korzyść jednej, drugiej czy trzeciej strony, czy jest tak czy owak tendencyjny. Nic mi do tego. W kinie człek historii nie poznaje. Z czysto estetycznego punktu widzenia - film jest przepyszny, animacja piękna (gdybyż tak wojna wyglądała w rzeczywistości - pewnie znikłyby klopoty z poborem), muzyka to prawdziwe dzieło sztuki - razem dają wspaniały efekt - niektóre sceny chciałoby się oglądać po kilkanaście razy (odstrzeliwany pies, nadzy zolnierze wychodzący z morza na bejrucką plażę, izraelski patrol w sadzie, walc z ukm itp.). A ostatnie sceny rozstrzeliwują animowaną sielankę. Kto ma okazję, nie wahać się, oglądać i słuchać!

[Radan]

"Star Trek"

120%-owe kino nowej przygody + świetne i w miarę niesztuczne efekty specjalne. I chyba już nic więcej pisać nie muszę .
Ale napiszę: Tak wciągającego filmu przygodowego (bo według mnie to bardziej film przygodowy pomieszany z fantasy , niż sf) nie pamiętam od czasów "Klątwy Czarnej Perły".