"Kierowca dla Wiery" - lata 60-te, ojczyzna proletaryatu: spasiony na służbie światowego pokoju generał ma wstydliwy problem - jego nieudana córka uległa zachodniej zgniliźnie moralnej, robiąc sobie przygodnie dziecko. Skandal da się zatuszować wydając wywłokę za figuranta. Tu, zupełnym przypadkiem, pojawia się tytułowy bohater, młody człowiek radziecki, chętny do zrobienia kariery w każdy sposób. A w tle czają się towarzysze z organów bezpieczeństwa. W tych przesympatycznych okolicznościach przyrody kierowca będzie musiał pokierować się tam, gdzie istnieje najmniejsze ryzyko osobistej wywrotki. Zdecydowanie fajny film.