Oglądałem wszystkie Godzille po kilka razy i uważam się za wielkiego fana. Widziałem tam wiele nawiązań do starych Godzilli, a nie Jurajskiego Parku (swoją drogą, ciekawe jakie). Mało Godzilli? Nie wiem czy widziałeś stare Godzille, ale samej Godzilli nie ma tam wiele. Przeważnie pojawia się tylko na końcu, ewentualnie przez moment w środku filmu. Naoglądały się dzieci Transformerów i wymagają wybuchów od 7 minuty filmu. Słyszałem też zarzuty, że film skupia się na MUTO a nie Godzilli. Tak samo przecież było w oryginale. Godzilla pojawiał się tylko na końcu aby uratować dzień. Film jest wielkim ukłonem w stronę fanów i dzięki bogu recenzenci za granicą to dostrzegli.
Ribald, idź na moją odpowiedzialność, jak Ci się nie spodoba, zwracam za bilet
Podobało mi się, nie musisz zwracać
O historii Godzilli pojęcie mam mętne, starych filmów nie oglądałem (mogłaby mnie do tego skłonić "Godzilla vs siedmiu samurajów"), więc podchodziłem jak do normalnego filmu i w ramach kategorii kina rozrywkowego jestem absolutnie usatysfakcjonowany.
Ludzcy bohaterowie nie byli specjalnie przekonujący, stanowiąc raczej tło do głównego spektaklu, ale niczego innego się nie można było spodziewać. Natomiast prowadzenie wątku Godzilli i MUTO, sam ich wygląd i efekty rozpierduchy bardzo ok! Podobały mi się też smaczki w postaci nawiązań do innych filmów, szczególnie Szeregowca Ryana
A moment atomowego pocałunku wszedł do mojego kanonu najlepszych scen miłosnych w historii kina