W pokutnym worze przyznam, że dopiero rozpoczynam przygodę z filmami Woody Allena - za to z wysokiego C, bo Purpurową Różą z Kairu. Cóż mogę powiedzieć.. magia kina Film można interpretować wielopłaszczyznowo, z jednej strony lirycznie piękny, z drugiej życiowo brutalny. Nie zabrakło ukradkiem przemycanych filozoficznych treści, a Jeff Daniels (a właściwie Jeffów dwóch) i Mia Farrow grają koncertowo. Na koniec.. co właściwie będę zdradzał
Heaven, I'm in Heaven..
Nie lękaj się, wypłyń na głębie Manhattanu!
ja też z Allenem dopiero startuję,a le widziałam już spora część jego filmografii, przy czym najnowsze, co widziałam, to
Sen Kasandry który uważam za osobistą zniewagę. Wyjątkowo przewidywalny, nieciekawe zdjecia, już nawet niezła obsada nie jest w stanie uratowac tej opowiastki. Ach, gdzież się podział Gorący temat...
Zdecydowanie najlepsze są filmy Allena z Allenem