trawa

Autor Wątek: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...  (Przeczytany 43939 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« dnia: Wrzesień 21, 2007, 10:47:02 pm »
Jakoś nie rzuciło mi się w oczy zbyt wiele wpadek tłumacza w "Roninie", parę kwestii brzmiało dość dziwnie ( z "niechłodno..." na czele ), ale ogólnie komiks czyta się dość płynnie i na pewno bardzo daleko tam do tego co wyczyniał Kreczmar w DKR. Zresztą pan Grzędowicz tłumaczy w Egmoncie nie od wczoraj ( np. "Usagi Yojimbo", "Epoka Brązu" ) i jakoś nie przypominam sobie by miał podobne wpadki, trudno więc zarzucić Egmontowi by korzystał z usług nie sprawdzonych tłumaczy.
Natomiast tłumaczenie w "Baśniach" wydaję się być w porządku. Na przykład to "wyjście z szafy" jednoznacznie kojarzy mi się z gejami i tak samo jak w wypadku ludzi ujawniających swoją orientację, Baśniowcy wychodzący z ukrycia musieliby się liczyć z dość nieprzewidywalnymi i skrajnymi reakcjami otoczenia. To "wyjście z szafy", jako określenie o wąskim znaczeniu lepiej pasuje od dość ogólnego "ujawniania się", czy "wyjścia z ukrycia".
Mam też pytanie do osób mających wgląd w oryginał, co mówi Jack do Wilka na 7 str. o domkach świnek, w końcu Jack nie musi mówić tak jak było w oryginalnej bajce, a Wilk na 29 str. mówi do świni o porozrzucaniu kilku belek słomy ( co mi nijak do zdmuchiwania nie pasuje ).
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline Raf Fariszta

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 21, 2007, 11:50:18 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Mam też pytanie do osób mających wgląd w oryginał, co mówi Jack do Wilka na 7 str. o domkach świnek, w końcu Jack nie musi mówić tak jak było w oryginalnej bajce, a Wilk na 29 str. mówi do świni o porozrzucaniu kilku belek słomy ( co mi nijak do zdmuchiwania nie pasuje ).

STR 7:
Jack: Blown down any piggies homes lately?
STR 29:
Mr. Wolf: and all i did was scatter a few bales of straw.
Nocy Matko Dnia

Offline Dembol_

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 22, 2007, 12:53:30 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Mam też pytanie do osób mających wgląd w oryginał, co mówi Jack do Wilka na 7 str. o domkach świnek, w końcu Jack nie musi mówić tak jak było w oryginalnej bajce, a Wilk na 29 str. mówi do świni o porozrzucaniu kilku belek słomy ( co mi nijak do zdmuchiwania nie pasuje ).
O wyjściu z szafy wspomniałem jedynie bo drażnią mnie dosłownie przetłumaczone angielskie związki frazeologiczne. Tutaj jak zresztą pisałem nie jest to jakaś poważna wpadka i jest to do przyjęcia. Po waszych wyjaśnieniach i biorąc pod uwagę fakt, że większość ludzi kojarzy ten zwrot, tym bardziej.

Co do domka świń to wydajesz się nie pamiętać, że w bajce o 3 świnkach i złym, głodnym wilku, pierwsza świnka miała dom ze słomy, który zdmuchnął wilk. Tłumacz/redaktor też widocznie nie pamiętał.

Poza takimi drobnymi wpadkami tłumaczenie tak w Baśniach jak i Batmanie jest OK, a Ronin nie spodobał mi się nie tylko z powodu "niechłodności".

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 22, 2007, 11:17:05 pm »
Cytat: "Raf Fariszta"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Mam też pytanie do osób mających wgląd w oryginał, co mówi Jack do Wilka na 7 str. o domkach świnek, w końcu Jack nie musi mówić tak jak było w oryginalnej bajce, a Wilk na 29 str. mówi do świni o porozrzucaniu kilku belek słomy ( co mi nijak do zdmuchiwania nie pasuje ).

STR 7:
Jack: Blown down any piggies homes lately?
STR 29:
Mr. Wolf: and all i did was scatter a few bales of straw.


Dziękuję bardzo, to rozjaśnia sprawę.
Cytat: "Dembol_"

Co do domka świń to wydajesz się nie pamiętać, że w bajce o 3 świnkach i złym, głodnym wilku, pierwsza świnka miała dom ze słomy, który zdmuchnął wilk. Tłumacz/redaktor też widocznie nie pamiętał.

Istotnie, jakoś uleciało mi z pamięci, iż to był dom ze słomy.
Ale tłumacz jednak czasem nie łapał o co chodzi, np. Śnieżka mówi, że Sinobrody miał własna podziemną kolej, która przemycał innych Baśniowców, tymczasem Underground Railroad to nie do końca kolej.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline optio

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 23, 2007, 12:32:47 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Ale tłumacz jednak czasem nie łapał o co chodzi, np. Śnieżka mówi, że Sinobrody miał własna podziemną kolej, która przemycał innych Baśniowców, tymczasem Underground Railroad to nie do końca kolej.

Tłumacz nie popełnił błędu  ( w podanym przykładzie) tylko skorzystał z gry słów. Bo dla wiekszosci osób UNDERGROUND RAILWAY to kolej podziemna a nie nazwa jakiegos ruchu pomagajacego niewolnikom.
Tak samo POLISH w angielskim sklepie nie koniecznie musi oznaczac Polski tylko produkty (produkt)  czystości.

Offline [robak]

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 23, 2007, 05:07:53 pm »
Bo Polacy to synonim czystości.

Offline 4-staczterdzieściicztery

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 23, 2007, 11:43:26 pm »
Cytat: "optio"
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
Ale tłumacz jednak czasem nie łapał o co chodzi, np. Śnieżka mówi, że Sinobrody miał własna podziemną kolej, która przemycał innych Baśniowców, tymczasem Underground Railroad to nie do końca kolej.

Tłumacz nie popełnił błędu  ( w podanym przykładzie) tylko skorzystał z gry słów. Bo dla wiekszosci osób UNDERGROUND RAILWAY to kolej podziemna a nie nazwa jakiegos ruchu pomagajacego niewolnikom.
Tak samo POLISH w angielskim sklepie nie koniecznie musi oznaczac Polski tylko produkty (produkt)  czystości.


Wygląda jakby tłumacz nie skorzystał z gry słów, tylko przełożył dosłownie, bo nie zauważył, że wcale nie ma do czynienia z podziemną koleją. Owszem Underground Railroad wcale się nie kojarzy w Polsce z żadnym ruchem pomagającym niewolnikom, dlatego można napisać o kanałach przerzutowych, czy siatce przerzucającej Baśniowców. Bo z tą "podziemną koleją" brzmi jakby Sinobrody posiadał tajne, prywatne metro  transportujące między światami, a chyba nie oto chodzi.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline JAPONfan

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 24, 2007, 09:41:16 am »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"

Wygląda jakby tłumacz nie skorzystał z gry słów, tylko przełożył dosłownie, bo nie zauważył, że wcale nie ma do czynienia z podziemną koleją. Owszem Underground Railroad wcale się nie kojarzy w Polsce z żadnym ruchem pomagającym niewolnikom, dlatego można napisać o kanałach przerzutowych, czy siatce przerzucającej Baśniowców. Bo z tą "podziemną koleją" brzmi jakby Sinobrody posiadał tajne, prywatne metro  transportujące między światami, a chyba nie oto chodzi.


O to wlasnie, a w polsce co prawda nie przerzucalismy niewolników ale w czasie wojny troche sie poprzemycało. A konotacje nie sa takie same dla kolejki podziemnej (metro) i dla osobie pomagajacej uciemiezonym basniowcom. Jak sie na bajkach nie zna i angielskim to chociaz Matrixa mógł obejrzec.

Offline izamara

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 27, 2007, 12:01:29 am »
Cytuj
O to wlasnie, a w polsce co prawda nie przerzucalismy niewolników ale w czasie wojny troche sie poprzemycało. A konotacje nie sa takie same dla kolejki podziemnej (metro) i dla osobie pomagąjacej uciemiezonym basniowcom. Jak sie na bajkach nie zna i angielskim to chociaz Matrixa mógł obejrzec.


Czepiacie się. Wg mnie komiks, książkę, film, tłumaczy się tak, zeby czytelnik/widz ROZUMIAŁ kontekst niezależnie od tego, gdzie teraz jest. Już widzę, żeby nasza młodzież załapała, o co chodzi, gdyby faktycznie Uliszewski przełożył Underground Railway w tym historycznym kontekście. Tutaj jest oczywista gra słów, jak np. w Polsce Podziemnej. I co? Tutaj też mamy dosłownie rozumieć, że solidarnościowcy budowali pod ziemią hale i tam walczyli z komuną? Tak samo z koleją. A skąd wiemy, może chodzi tu właśnie o nazwę własną czegoś? Może organizacji, może szlaku, albo czegoś innego? Komiks pozostawia nam pole do spekulacji, i bardzo fajnie. Czytaliśmy chyba wszyscy 100 Naboi w jego tłumaczeniu, Authority, i Essy z Mandry też. Nie sądzę, żeby tłumacz tej klasy przeoczył coś, albo puścił na żywioł.

.zent

  • Gość
Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 27, 2007, 07:32:25 am »
Ale to nie jest tłumacz TEJ klasy! Heloł!

Offline izamara

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 27, 2007, 09:28:54 am »
Cytat: ".zent"
Ale to nie jest tłumacz TEJ klasy! Heloł!


Hm, a jakiej? Śledząc różne fora, komentarze i recenzje, nie rzuciły mi się w oczy pozytywy na temat innych tzw. "tłumaczy". Obawiam się, że do niedawna do tłumaczeń komiksów brali się przypadkowi ludzie, wystarczy popatrzeć na Batmana Kreczmara, albo Essy orkinaugorze, tudzież nawet ostatniego Ronina. A ja odnoszę wrażenie, że do takie roboty chyba jednak potrzebny jest ktoś z prawdziwego zdarzenia. Nie wiem, gdzie ten facio zaczynał, ale chyba w Mandrze, chociaż gdzieś czytałam, że podobno tłumaczy literaturę i film. Ale pierwsze komiksy robił chyba w Mandragorze, i pamiętacie, kiedy skończyły się narzekania na durne przekłady, beznadziejne nienaturalności, literówki? No właśnie. Coś na rzeczy jest, nawet głupawy Ghost Rider dał się czytać tylko dzięki przekładowi. Nie dziwię się więc wcale, że Egmont sięgnął po niego po wpadkach z Sin City i Batmanem. Do Gaimana mogliby go jeszcze dać, ostatnie dwa są mizerne.
A co do klasy - nie chce mi się sprawdzać, ale czy to czasem nie on tłumaczył w drugą stronę te historyczne zeszyty z Mandry? Nie wiem, czy to takie super-hiper-proste jest.

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 27, 2007, 09:47:13 am »
Uliszewski jest dobry.
Co prawda koledzy wyżej wskazali kilka błędów w tłumaczeniu Fables, ale nie były one tak rażące jak te słynne "nie chłodne".
Zaletą Uliszewskiego jest to, że potrafi sprawnie składać zdania, raczej nie ma gramatycznych wpadek i dlatego ogólne wrażenie z czytania jest bardzo dobre, a błędy nawet jeśli są, to jakoś umykają przy czytaniu i nie rzucają się mocno w oczy.

Offline JAPONfan

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 27, 2007, 10:22:05 am »
Zły nie jest. Ale widac ze zna angielski a na zajeciach z kultury przysypial albo chodził na piwo. "Mam juz dosc miotania siecia... chyba wyrzuce miotacz sieci" i to w jednym dymku, potem "masz to bumerangu? jasne punisherze".
ciekawe czy kiedys tlumacz dowcipnie przetlumaczy "gimme a break" na "daj mi kitketa"

Offline izamara

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 27, 2007, 12:09:39 pm »
Cytat: "JAPONfan"
Zły nie jest. Ale widac ze zna angielski a na zajeciach z kultury przysypial albo chodził na piwo.


Hm, a skąd wiadomo, że miał zajęcia z kultury? :) Zresztą, tutaj akurat kompletnie się nie zgodzę. Looknij do 100 Naboi, a nawet do durnej zeszytówki z GR. Chyba po raz pierwszy w życiu zobaczyłam przypisy w komiksie!

Cytat: "JAPONfan"
"Mam juz dosc miotania siecia... chyba wyrzuce miotacz sieci" i to w jednym dymku, potem "masz to bumerangu? jasne punisherze".


Hehehe, no tak, ale trudno mieć pretensję do tłuamcza za głupie teksty w Spidermanach, albo za końcówki fleksyjne w naszym pięknym języku.

"Puniszerze, podaj mi majteczki" :) Hihihihi, no jak inaczej to napisać?

Cytat: "JAPONfan"

ciekawe czy kiedys tlumacz dowcipnie przetlumaczy "gimme a break" na "daj mi kitketa"


nie łapię :(

Offline JAPONfan

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 27, 2007, 12:17:27 pm »
Cytat: "izamara"
Cytat: "JAPONfan"
Zły nie jest. Ale widac ze zna angielski a na zajeciach z kultury przysypial albo chodził na piwo.


Hm, a skąd wiadomo, że miał zajęcia z kultury?
Na filologi sa wlasnie po to zeby wiedziec co znaczy underway railway i czym sie to rozni od tube i subway

Cytat: "JAPONfan"
"Mam juz dosc miotania siecia... chyba wyrzuce miotacz sieci" i to w jednym dymku, potem "masz to bumerangu? jasne punisherze".


Hehehe, no tak, ale trudno mieć pretensję do tłuamcza za głupie teksty w Spidermanach, albo za końcówki fleksyjne w naszym pięknym języku. [/quote] No tak ale nazwy własne mógł nie odmieniac skoro ich nie tłumaczy (bo przeciez punisher znaczy cos po angielsku, wiec albo niech napisze "Mscicielu" albo niech da sobie spokój z odmianą)

Cytat: "JAPONfan"

ciekawe czy kiedys tlumacz dowcipnie przetlumaczy "gimme a break" na "daj mi kitketa"


nie łapię :([/quote]
"gimme a break" to "daj mi spokój" ale dosłownie to "daj mi przerwe" a jak wiadomo przerwa=kitkat. Wiec tłumacz silac sie na dowcip moze tak przetłumaczyc ze niby puszcza oko do czytelnika.