Autor Wątek: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...  (Przeczytany 44450 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline yurek1

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #90 dnia: Październik 09, 2007, 05:54:03 am »
to - paradoksalnie, bo w sposób narzucony odgórnie - potwierdza tylko fakt, że utwór literacki czy jakikolwiek inny, a także nazwy własne, w pewnym momencie stają się bytem niezależnym, w który nie wolno nam ingerować, jeśli nie mamy jasnego zamiaru zamachu na coś, co jest utartym elementem kultury.
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline JAPONfan

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #91 dnia: Październik 09, 2007, 08:21:55 am »
Cytat: "izamara"
Cytat: "wilk"
Cytat: "izamara"

 Bo skoro np. książka Orwella miałaby polski tytuł "satyra na komunę w Europie Wschodniej" (bo o tym mniej więcej opowiada), to znaczy, że podtytuł Baśni też tak powinien brzmieć?

Gdybanie. Ksiazka "Animal farm" zostala przetlumaczona jako "Folwark zwierzecy" i tego nie zmienisz.

Zreszta, jak przedmowca wyzej napisal, "Basnie" nawiazuja wlasnie do "Folwarku" wiec literalne tlumaczenie tego jako "Farma dla zwierzat" jest zwykla nieudolnoscia tlumacza.


Farma dla zwierząt? no może i niezgrabnie to brzmi. Ale Farma zwierzęce jest spoko. Tym bardziej, że to nazwa własna tego miejsca. Taka jest MHO


Tak jest spoko. Zwłaszcza ze w jezyku polskim słowo farma nie wystepowała, jest zapożyczeniem. W słowniku jezyka polskiego znajdziesz pod farma 1. «w krajach anglosaskich: gospodarstwo rolne».
A przywale  przykładem jak cieżarówką miedzy oczy. Kto pamięta ksiażke pod tytułem "Fredzia Phiphi" i o czym to ona opowiadała? Ano była to opowiesc misiu ktory był płci nijakiej imie miał żeńskie a mówił o osbie per "on". Bardziej znane tłumaczenie to "Kubuś puchatek". Jest git?

Offline Buttman

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #92 dnia: Październik 09, 2007, 09:31:54 am »
Cytat: "JAPONfan"
A przywale  przykładem jak cieżarówką miedzy oczy. Kto pamięta ksiażke pod tytułem "Fredzia Phiphi" i o czym to ona opowiadała? Ano była to opowiesc misiu ktory był płci nijakiej imie miał żeńskie a mówił o osbie per "on". Bardziej znane tłumaczenie to "Kubuś puchatek". Jest git?


Uprzedziłeś mnie :) Nadrabiając wypowiedzi z poprzedniego wieczora dokładnie to samo przyszło mi do głowy. Przykład z "Kubusiem Puchatkiem" to strzał w dobrze wyplaskaną żyłkę.
Kościół Logiki Rozmytej / Church of the Fuzzy Logic

Offline JAPONfan

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #93 dnia: Październik 09, 2007, 09:35:17 am »
zeb ydefinitywnie zakonczyc ta dyskusje trzeba by umiescic to co Robert Stiller napisał "od tłumacza" w "Mechanicznej Pomarańczy"

Offline Blacksad

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #94 dnia: Październik 09, 2007, 09:36:31 am »
Cytat: "tranway"
Cytat: "izamara"
I to jest istota naszego sporu: czy autor Baśni miał, czy nie miał na myśli związek z Orwellem??? Hm?

No przy tym fragmencie ubawiłem się setnie :D Szkolny błąd pt. "co autor miał na myśli".
Twór artystyczny w momencie stworzenia zaczyna żyć własnym życiem i nie ma znaczenia "co autor miał na myśli". Jeśli tylko dana interpretacja jest spójna i logiczna to nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy autor pisząc/malując/grając etc. brał pod uwagę taką ewentualność interpretacji....


Tranway, interpretując czy analizując jakiś utwór nie można nie sięgać po inspiracje autora, albo nawet oczywiste zapożyczenia. Nie można zamazywać tego, co autor czytał, co chciał przypomnieć, ztrawestować itp. Bo wtedy okaże się, że każde dzieło sztuki jest absolutnym novum. A czasem przecież właśnie dzięki osadzeniu w kontekście nabiera ono nowej jakości. Jestem po nocnej zmianie, więc sięgam po najprostszy pzykład: czy bawiłyby Cię (oczywiście, o ile bawią) filmy typu "Naga broń" czy "Hot shots" gdybyś nie znał cytowanych i parodiowanych kadrów? "Baśnie" to taka właśnie mieszanka cytatów - i to było założenie autora. Rozpoznawalność postaci i kontekstów. Więc jeśli tylko drugi tom ma cokolwiek wspólnego z Orwellem (a najwyraźniej ma), to nie widzę innej opcji niż "Folwark...". Bo intencje autora co do możliwości rozpoznania jego bohaterów są przecież oczywiste.

A tak z innej beczki - przykładowe plansze "Astonishing.." na Alei.

Wolvie mówi: "To tak radzisz sobie ze stratą? Wyparcie?" Ani to współgra gramatycznie ze sobą, ani ma się do oryginału: "Which stage of grieving is this? Denial?"
Chrzań się, Smirnov

Offline Cheshire Cat

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #95 dnia: Październik 09, 2007, 02:28:02 pm »
No właśnie.
Przeglądał ktoś może, czytał Elektrę (bo AXM PL raczej nikt? ). Strasznie tam na Alei psy wieszają na tłumaczeniu. Podejrzewam, że can't be that bad. Ale wolę się upewnić. Jest OK?
"Oh, you can't help that, we're all mad here. I'm mad. You're mad."

Offline tranway

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #96 dnia: Październik 09, 2007, 06:43:31 pm »
Cytat: "Blacksad"
Tranway, interpretując czy analizując jakiś utwór nie można nie sięgać po inspiracje autora, albo nawet oczywiste zapożyczenia.

No może pisząc "absolutnie" przesadziłem ;) ale chodziło mi o to, że pisanie "co autor miał na myśli" nie jest żadnym rozstrzygnięciem problemu.
Nawiązanie do doświadczeń autora, jego czasów, inspiracji etc. może pomóc lub wzbogacić interpretacje, ale nie jest (wbrew temu czego uczy się w szkołach) warunkiem koniecznym "poprawnej" interpretacji.

A co do ewentualnego tytułu 2. tomu Baśni to jak najbardziej jestem za "Folwarkiem zwierzęcym", bo tak jak już tu padło kontekst kulturowy ma ogromne znaczenie w tym przypadku....

Offline Dretwiak

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 568
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #97 dnia: Październik 09, 2007, 06:43:48 pm »
Z ciekawością czytałem dyskusję dotyczącą tłumaczenia tytułu drugiego trejda Fables. Chciałbym wnieść do dyskusji głos jednego z komiksowych krytyków.

Cały artykuł osoby, o której mowa, można znaleźć pod adresem: kazet

Co ważniejsze fragmenty pozwolę sobie przekleić:

Cytuj
Właśnie wydany, kolejny tom Fables - "Animal Farm" przenosi historie z nowoczesnej kryminalnej bajki w rejony przygodowej bajkowej... rewolucji. Z Nowego Jorku, gdzie mieszkają te postaci, które mimo bajkowej przeszłości nie wzbudzają zamieszania wśród zwykłych ludzi (choćby Piękna czy Sinobrody) przenosimy się na tytułową Zwierzęcą Farmę, czyli w miejsce przeznaczone tym, których uczynki a przede wszystkim aparycja nie przystają do świata ludzi.

(...)

Fabularnie bynajmniej nie jest to powtórka "Folwarku zwierzęcego". Historia - "Animal Farm" zbiera zeszyty #6-10 - jest lekka i zabawna, choć czasem okrutna i niemal społecznie zaangażowana.





Widać, że autor recenzji zdaje sobie sprawę z kontekstu kulturowego tytułu (stosuje odpowiednio słowa "Zwierzęca Farma" i "Folwark Zwierzęcy", rozróżnia je) ale naturalnym tłumaczeniem jest dla niego jednak farma, a nie folwark, tym bardziej, że nie zauważa związków z dziełem Orwella (w przeciwieństwie do niektórych Forumowiczów). Nie czytałem drugiej części Fables, więc nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy rację ma ceniony (przeze mnie i nie tylko) recenzent czy anonimowy (dla mnie) Forumowicz.

Nie chcę się opowiadać po żadnej ze stron, nie mam zdania, po prostu staram się dodać coś do interesującej dyskusji. Pod apelem jednak o takie a nie inne jedyne słuszne tłumaczenie (jeżeli taki apel powstanie) nie podpiszę się.
Komiksy komiksy
Magiczne obrazki
Pogonie i wrzaski
Pułapki zasadzki

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #98 dnia: Październik 09, 2007, 09:09:56 pm »
Szkoda, że nie zacytowałeś dalej...
bo w tej samej recenzji jak byk stoi:

Cytat: "mykupyku w KZ"
Sam pomysł bajkowego przewrotu i walki o wyzwolenie jest ciekawy

bajkowy przewrót i walka o wyzwolenie... hmm z czymś mi się to kojarzy...
a że nie jest to "powtórka z Orwella" to nie znaczy, że brak takich nawiązań.

Edit:
oryginalny opis komiksu ze strony Vertigo:
Written by Bill Willingham; Art by Mark Buckingham and Steve Leialoha; Cover by James Jean

Collecting FABLES #6-10, the second story arc of the fan-favorite, critically acclaimed VERTIGO series. Travel to upstate New York, where the non-human Fable characters have found refuge on a farm, miles from mankind. But all is not well on the farm — and a conspiracy to free them from the shackles of their perceived imprisonment may lead to a war that could wrest control of the Fables community away from Snow White. Starring Goldilocks and the Three Bears. Plus, a sketchbook section featuring art by Willingham, Buckingham and Jean.

Vertigo  |  115pg.  |  Color  |  Softcover  |  $12.99 US  |  ISBN 140120077X  |  Mature Readers

Offline Robweiller

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 640
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pan Pirat
    • Kolorowe Zeszyty
Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #99 dnia: Październik 09, 2007, 10:09:22 pm »
Cytat: "Kingpin"

Collecting FABLES #6-10, the second story arc of the fan-favorite, critically acclaimed VERTIGO series. Travel to upstate New York, where the non-human Fable characters have found refuge on a farm, miles from mankind. But all is not well on the farm — and a conspiracy to free them from the shackles of their perceived imprisonment may lead to a war that could wrest control of the Fables community away from Snow White. Starring Goldilocks and the Three Bears. Plus, a sketchbook section featuring art by Willingham, Buckingham and Jean.


Dodaj do tego jeszcze fakt występowania w tej historii Trzech Małych Świnek i ich niebagatelnej roli w całej rebelii.

Aczkolwiek, co do tytułu, to mi tam wszystko jedno, wolałbym jednak, żeby nie kopiował tytułu dzieła Orwella, a raczej tylko do niego nawiązywał. Toteż "Folwark zwierząt" albo "Farma zwierzęca" byłyby dla mnie całkowicie OK.

Offline obii

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #100 dnia: Październik 09, 2007, 11:29:31 pm »
Dla mnie akurat jest dość oczywiste, że powinno być "Flowark zwierzęcy". Ale cała awantura to najprawdopodobniej tylko bicie piany. Jak już zauważył jeden z przedmówców, to, że taki czy inny tytuł polski pojawił się w zapowiedziach, nic zupełnie nie znaczy. Przekład może być jeszcze długo w robocie, a do katalogów trzeba coś wrzucić - często czyni się to bez konsultacji z tłumaczem.
Pozdrawiam

Offline frobilbo

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #101 dnia: Październik 09, 2007, 11:47:42 pm »
Cytat: "Blacksad"

A tak z innej beczki - przykładowe plansze "Astonishing.." na Alei.

Wolvie mówi: "To tak radzisz sobie ze stratą? Wyparcie?" Ani to współgra gramatycznie ze sobą, ani ma się do oryginału: "Which stage of grieving is this? Denial?"


Moze tlumaczowi chodzilo o taki zwrot z psychologii co to opisuje takie dzialanie umyslu pacjenta co nie dopuszcza do siebie albo jakos pokretnie tlumaczy niewygodne fakty - tzw syndrom wyparcia ...
ale zarzekam ze ja sie tam nie znam ;)
pozdro
igdy nie dyskutuj z idiotą - ściągnie Cię na swój poziom i pobije doświadczeniem

Offline izamara

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #102 dnia: Październik 09, 2007, 11:52:44 pm »
Cytat: "frobilbo"
Cytat: "Blacksad"

A tak z innej beczki - przykładowe plansze "Astonishing.." na Alei.

Wolvie mówi: "To tak radzisz sobie ze stratą? Wyparcie?" Ani to współgra gramatycznie ze sobą, ani ma się do oryginału: "Which stage of grieving is this? Denial?"


Moze tlumaczowi chodzilo o taki zwrot z psychologii co to opisuje takie dzialanie umyslu pacjenta co nie dopuszcza do siebie albo jakos pokretnie tlumaczy niewygodne fakty - tzw syndrom wyparcia ...
ale zarzekam ze ja sie tam nie znam ;)
pozdro


Pisał o tym ktoś na forum Alei, i całkiem mądrze to wyłożył. Wg mnie tutaj nienajlepiej posżło panu (pani???) tłumaczowi

Offline Raf Fariszta

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #103 dnia: Październik 10, 2007, 08:23:30 am »
Cytat: "Robweiller"
Aczkolwiek, co do tytułu, to mi tam wszystko jedno, wolałbym jednak, żeby nie kopiował tytułu dzieła Orwella, a raczej tylko do niego nawiązywał. Toteż "Folwark zwierząt" albo "Farma zwierzęca" byłyby dla mnie całkowicie OK.

A może poprostu "Folwark" albo "Na folwarku".
Nocy Matko Dnia

Offline Blacksad

Odp: Polscy tłumacze i tłumaczenie przez nich komiksów...
« Odpowiedź #104 dnia: Październik 10, 2007, 08:27:58 am »
Cytat: "frobilbo"
Cytat: "Blacksad"

A tak z innej beczki - przykładowe plansze "Astonishing.." na Alei.

Wolvie mówi: "To tak radzisz sobie ze stratą? Wyparcie?" Ani to współgra gramatycznie ze sobą, ani ma się do oryginału: "Which stage of grieving is this? Denial?"


Moze tlumaczowi chodzilo o taki zwrot z psychologii co to opisuje takie dzialanie umyslu pacjenta co nie dopuszcza do siebie albo jakos pokretnie tlumaczy niewygodne fakty - tzw syndrom wyparcia ...
ale zarzekam ze ja sie tam nie znam ;)
pozdro


Ja wiem, o co chodziło i nie mam nic do samego słowa, ale raczej do przypadku, w którym zostało ono użyte. "Wyparciem" powinno być, narzędnik, narzędnik!

Poza tym różnica pomiędzy: "To tak sobie radzisz ze stratą?" a "Który to etap żałoby?" jest spora.
I w zasadzie nie wiem, po co to piszę, bo ani ten tekst ani sam komiks nie są warte takiej uwagi ;) Dobra, niech będzie, że nabijam posta:)
Chrzań się, Smirnov