Absolutnie: „Mogę sobie zamienić cokolwiek na cokolwiek, ale to nie zmieni faktu, że napisałeś głupotę”
Nic nie zrozumiałeś bądź zrozumiałeś przekaz opacznie (nie pierwszy już zresztą i z pewnością nie ostatni raz). Gwoli ścisłości (może to pozwoli Ci mimo wszystko dotrzeć do sedna) odnosiłem się do doświadczeń konkretnej osoby i w konkretnym przypadku. Nie ma tu zatem żadnej pomyłki czy jak to masz często w zwyczaju przypisywać innym „głupoty”. Zwłaszcza, że są różne (prawne oczywiście) drogi dochodzenia swego o czym najwyraźniej nie miałeś dotąd pojęcia. Kto wie, może ta informacja pewnego dnia przyda się również Tobie.
„Pe4r "Jurek" mówią do mnie jedynie moja mama i moi koledzy z liceum. Nie jesteś ani jednym, ani drugim. Proponowałbym zatem, żebyś pozostał przy "absolutnie".
W swoim poprzednim forumowym życiu, w czasach zanim zacząłeś wstydzić się swojego ówczesnego „kryptonimu”., nie miałeś takich oporów. Także wobec piszącego te słowa. Niemniej jeśli istotnie ta formuła jest dla Ciebie wielce bolesna oczywiście uszanuję Twoją wolę.
„(…) chociaż Ty kilkakrotnie wyrażałeś opinię, że dla takich jak ja w Twoim świecie nie ma”
To ciekawe, bo akurat przy tego typu autorskich projekcjach z Twojej strony (znowuż nie pierwszy raz) mógłbym zastosować Twoją radę tj. „Po prostu, myśl co piszesz, zamiast pisać, co myślisz”.
„Jeśli tego nie zrobisz, uznam Cię za bota i - najzwyczajniej - zignoruję.”
Do „sypania” takich tekstów wypada legitymować się co najmniej statusem hrabiowskim. Jak będziesz miał ochotę dalej zasłaniać się wątpliwej jakości erudycją to zechciej przedtem załączyć skan patentu uzyskania takiego właśnie tytułu