po przerwie więc dam kolejny post:)
Elektra żyje! podobało mi się bardzo, nie wiem skąd narzekania na ten komiks, zajebiste rysunki (kolorki też), świetne kadry, rewelacyjnie poprowadzony komiks scenariuszowo i wizualnie (fajne uzupełnianie)
DD znam w sumie tylko z filmu (czytałem jakieś ze 2 czy 3 zeszyty też kiedyś) i zawsze wydawał mi się zupełnie nietrafionym pomysłem na superbohatera, ale tu wszystko jest ok (może dlatego, że nie ma trykociarstwa? - nie żeby nie lubil tego oczywiście)