jak długo im się będzie opłacało? ośmielam się krakać, że niedługo, zresztą patrząc choćby na ich stronę, to profesjonalizmy tam tyle co kot napłakał.
A co ma wspolnego "profesjonalizm" z oplacalnoscia wydawania?
Beda wydawac dopoki druk w Polsce bedzie tanszy a sprzedaz u nas nie bedzie generowac strat, to dosyc logiczne jesli chodzi o dzialanosc wydawnicza
o tak, dokładnie: sprzedaż nie będzie generować strat, jeśli ich komiksy będą się sprzedawały, a nie będą się sprzedawały, jeśli (oczywiście MIĘDZY INNYMI czynnikami) działania promocyjne i informacyjne tego wydawcy będą takie, jak do tej pory. cóż, chciał nie chciał, czasy mamy takie, że jeśli nie jesteś reprezentowany porządnie w internecie, jeśli nie masz netowego zaplecza informacyjnego, jeśli nie docierasz do klientów za pomocą sieci, to tak, jakbyś niemal nie istniał - oczywiście przesadzam tutaj, ale fakt pozostaje faktem, że internet jest dla wydawców, zwłaszcza, jak się okazuje, komiksów, podstawowym narzędziem promocji i sprzedaży. tymczasem strona Muchy jest... gówniana (że tak pojadę muszą metaforą) po prostu. i teraz tak: moim zdaniem internetowa wizytówka wydawcy potrafi bardzo wiele powiedzieć o nim samym - wiem to z doświadczenia, z obserwacji, z opinii - i jeśli widzę, że na stronie nie ma ruchu, nic się nie dzieje, wydawca nie dba, by czymkolwiek przyciągnąć odwiedzających, żeby ich w jakikolwiek sposób zainteresować, to wyciągam wniosek, że a) nie potrafi, b) nie ma na to czasu (co też wcale nie jest pozytywem, a przynajmniej nie zawsze), c) nie chce mu się (!), d) nie ma nic do zaoferowania. tak czy siak, z jego profesjonalizmem (tu rozumianym jako podejście względem klienta, bo klient - teoretycznie - nasz pan) coś jest nie tak. jeśli dodatkowo jest tak, jak mówi Szymon (nie mam podstaw, żeby nie dać wiary jego słowom, siedzi w końcu w tej branży głębiej niż ja i wiele osób stąd), wtedy śmiem powątpiewać w przyszłość przedsięwzięcia zwanego Mucha Comics, którego profesjonalizm (tu rozumiany jako podejście względem produktu) objawia się póki co jedynie w czysto poligraficznej jakości wydania komiksu - to zresztą w sumie zasługa drukarni, a nie wydawcy. oczywiście mierna edytorsko jakość komiksów Muchy, niedostateczna jakość ich strony oraz słaba promocja i kampania informacyjna mogą tylko mydlić oczy, a w rzeczywistości wydawnictwo jest prężne, potężne, bogate i w ciągu pół roku przejmie rynek.
mam nadzieję, że jasno wytłumaczyłem, o co mi chodzi.