Blaskowitz powiedz mi co da sprawdzenie błędów drukarskich, już po wydrukowaniu kilku tysięcy egzemplarzy? Przecież nic się nie da już zrobić. Błędy trzeba sprawdzać na matrycy przed drukiem. Albo zrobić partię próbną i ją przeglądać. A na taką dokładność Mucha chyba nie ma kasy.
To da, że jeżeli będą poważne błędy (niezadrukowane strony, powtórzone strony, fiński tekst w dymkach) to można będzie ponownie wydrukować przed rozesłaniem egzemplarzy do sklepów, Mój Miłościwy Panie. Racz również zwrócić uwagę na fakt, iż dwa z trzech wymienionych przeze mnie błędów wynika już w trakcie druku i jest winą drukarni, nie Muchy.
@Itachi
Wiem, tak tylko sobie piszę dla podkreślenia, że w tym roku jest to tytuł, który najbardziej chce postawić na półce i chciałbym żeby wszystko było tip-top.