"Avengers: Disassembled"
Przeczytałem i jestem bardzo zadowolony. Zaczyna się sztampowo, ale gdy do akcji wkracza Doktor Strange robi się już dużo lepiej. Motyw ze Scarlet Witch świetny (nie czytałem "House of M" więc tylko ogólnie wiem co dalej).
W kwestii polskiego wydania nie obyło się bez literówek, co przy wysokiej cenie komiksu nie powinno mieć miejsca. Szkoda, że Tomasz Sidorkiewicz nie rozpisał się rozleglej we wstępie, tym bardziej, że gość ma ogromną wiedzę. Osoby nie zaznajomione z dziejami tej grupy mogą czuć sie lekko zdezorientowane. Przydałoby się zatem solidne wprowadzenie na podobnej zasadzie jak w "Green Arrow: Kołczan".
Liczę, że "Avengers" zostanie przyjęte pozytywnie i Mściciele zagoszczą u nas na stałe. W końcu materiału do publikacji nie brak.