0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
To sprawdź jeszcze raz. W tym, że postaci literackie tłumaczymy zgodnie z istniejącym już w Polsce tłumaczeniem, i staramy się tego tłumaczenia trzymać. Dlatego też mamy Szalonego Kapelusznika
Rozumiem co wami kieruje co nie zmienia faktu, że nie podoba mi się takie wybiórcze tłumaczenie. Dla postronnej osoby może to naprawdę wyglądać tak jakbyście ciągnęli jakieś losy.
Niezła cegła
Bylo chyba o tym kilkanascie razy. Grubszy papier i 100 str. dodatkow.
Dzieki, mam oryginal, wiec nie interesowalem sie wydaniem polskim, poki nie zobaczylem powyzszego zdjecia.
Spoko. Mucha na FB pisze tak:Tak ze sto, może sto dwadzieścia stron dodatków. Szkice, profile postaci, wgląd w proces tworzenia i takie tam... Dużo dobra.
Jaka cena Sprawiedliwości w Warszawie ?