Szukałem wątku o Gaimanie i nie znalazłem.
Ale wiem, że Mucha planuje to drugie o czym wspomnę wydać, więc równie dobrze mogę zapostować tutaj:
Przeczytałem dzisiaj dwa ostatnie jak na razie etapy podróży po świecie Miraclemana: Miracleman Annual I Golden Age
Annuala trochę t było żali że nie włączyła Mucha do polskiej edycji Miraclemana. Z jednej strony jeśli ma nigdy nie wyjść to żal, bo to zawsze zostaje czytającym po polsku z tyłu głowy taka myśl, że się nie przeczytało wszystkiego.
Ale z drugiej strony ani te historie pasują klimatem do dzieła Pierwotnego Autora, ani też wnoszą jakoś wiele do świata przedstawionego.
Pierwsza historia dodaje trochę do zaplecza wydarzeń przedstawionych wcześniej, ale nie jest to na zasadzie że się zastanawiałem co tam się działo czy uzupełnia jakiś brak oryginalnej historii, po prostu autor wziął jakiś okres, którego Moore nie drążył i tam umieścił swoją krótką historyjkę. Da się poczytać, ale nie jestem specjalnie zauroczony.
Drga historia wydaje mi się (choć mogę oczywiście nadinterpretować) być pomyślana jako coś w stylu "jakby wyglądała historyjka pisana przez Anglo gdyby pisał ją wiedząc co później zrobi Moore", ale wydaje mi się, ze jest to próba nieudana. Prawdę mówiąc lepiej się bawiłem czytając starocie.
Trochę to wszystko porwane takie jakieś i niepłynne. Znając dzieło Moore można by jeszcze spróbować motywować czego to się tak rwie, ale nie mam pewnosci czy tak miało być czy po prostu tak się czyta bo autorowi nie wyszło...
Generalnie dla komplecistów szkoda, że nie wyszło, dla czytaczy taka sobie strata.
A co do Golden Age to nie zaimponowało mi.
Struktura tomu dała szansę na całą gamę fajnych rozwiązań graficznych, ale sama historia (czy też historie) nie porwała mnie. Czuć szacunek Gaimana dla pracy swego kolegi, widać, że zna świat o którym pisze, ale poszło to w kierunku, który mnie osobiście nie imponuje.
Cała nadzieja w tym, że jak wynika z materiałów dodatkowych
druga i trzecia część mają być mroczniejsze
ale też nie ma pewności, że wiele się zmieni w samym sposobie prowadzenia historii.
Wydaje mi się (ale mogę się mylić) że to moje pierwsze spotkanie z Gaimanem (albo, jeśli się mylę, jedno z pierwszych)
Tak bardzo czekałem na Sandmana, a teraz się boję... Bo co jeśli on tak zawsze i to jest to, czemu wszyscy go kochają, a ja wydziwiam... Boję się... Chyba dam m kilka dni poleżeć jeszcze na półce, żeby się nie sugerować...