tak btw:
Deduktora wczoraj przeczytałem i tam zanych postaci od groma
a sam komiks jakoś mnie nie przekonał - straszny język, jakiś taki frankejsztajn ligwistyczny, pozszywany z leksemów, mających świadczyć o braku wykształcenia, może nawet rustykalnym pochodzeniu, z jakiś anglowtrętów, takich para czarni gangsterzy z Bronxu, a wszystko takie jeszcze luzacko-zabawne - strasznie ciężko mi się czytało