Co ciekawego oglądacie?

[Silent Angel]

Goshuushou-sama Ninomiya-kun- Anime o dziewczynie która jest succubusem. Innymi słowy przyciąga swoją atrakcyjnością wszystkich Panów . Ale jest jeden problem. Mianowicie jej wielki strach przed mężczyznami. I tutaj pojawia się chłopak o imieniu Shungo który ma ją bronić przed wielbicielami i w ramach szkolenia przyzwyczajać naszą bohaterkę Mayu do towarzystwa mężczyzn m.in mieszkając z nią. Oczywiście znajdzie się też dziewczyna Reika zazdrosna o Mayu. Prawdę powiedziawszy główna postać płci żeńskiej czyli Mayu jest najbardziej nieciekawą postacią z całej serii. Nie ma żadnego charakteru, jest niezdarna i mało rozgarnięta żeby nie powiedzieć "głupia". Co do poziomu tego anime... z pięciu gwiazdek dałabym 3-. Fabuła jakoś trzyma się kupy, jednak autorzy nie  potrafią zaciekawić widza. Nie ma żadnych wątków komediowych z których można by było się pośmiać. Głupota głównej bohaterki bije po oczach i jej akcje wcale nie przyprawiają widza o śmiech tylko o żal. Nie jest to pozycja godna uwagi. Myślę, ze spokojnie można ją obejść.

[nolifesking]

Cowboy Bebop.
Byłem sceptyczny do tego.. ale .. to jest naprawdę dobre. Nie przypominam sobie, żebym ostatnio oglądał tak dobre anime. Kreska znośna, bohaterowie bardzo klimatyczni, a muzyka to majstersztyk
Fabuła nie do końca ze sobą spójna przez co w pewien sposób powoduje, że jest ciekawsza.
Polecam każdemu oglądniecie histori Bounty Hunterów w przyszłości

[Szyszka]

Genshiken - anime o otaku anime i gier przy okazji. jeden z bohaterów intryguje mnie swą niefrasobliwością - dialog między nim a dziewzyną, który teoretycznie powinien zakończyć sie w łóżku kończy się... jego wyjazdem do Akihabary. i to nie z powodu kłótni. ani jakiegoś żałosnego wykrętu. po prostu facet mówi, zę musi tam pojechać, bo jest interesujący event, żegna się słodko z dziwczyną i wiuuuu...

fajne

a sesje "omawiajace" anime harem-podobno-magical girls mnie zabijają: takie rozwalanie guuu na atomy. z czymś mi się to kojarzy, ale moja opinia już raz spowodowała, że NIEKTÓRZY mi nie mogą do teraz darować, więc nic nie powiem :P

[obik]

Genshiken - anime o otaku anime i gier przy okazji. jeden z bohaterów intryguje mnie swą niefrasobliwością - dialog między nim a dziewzyną, który teoretycznie powinien zakończyć sie w łóżku kończy się... jego wyjazdem do Akihabary. i to nie z powodu kłótni. ani jakiegoś żałosnego wykrętu. po prostu facet mówi, zę musi tam pojechać, bo jest interesujący event, żegna się słodko z dziwczyną i wiuuuu...

Oglądam dwójeczke    

[Syber]

Od poczatku do konca ogladnolem Death Note - i podobalo mi sie

[Krova]

Obejrzałem 2 epki tego Genshiken - fajne całkiem =P Ale pierwszeństwo ma 2gi sezon School Rumble!

[Ginko]

Załatwiłem sobie od koleżanki wszystkie OVA Bleach i film kinowy.

Zdobywszy je zacząłem oglądać je w chronologicznej kolejności. Wszystko ładnie pięknie do momentu zetknięcia się z Memories of Nobody. Sam film był wręcz kosmiczny w porównaniu do serii TV. Miał odpowiednią liczbę poruszających się obiektów w tle, typu samochody czy ludzie przemierzający swe ścieżki co powodowało, że otoczenie stawało się przyjemniejsze dla oka i nie wydawało się wyludnione jak w standardowej, ciągle wydawanej serii TV. Lecz gdy ktoś pamiętał drobne szczegóły zawarte w serii a filmem kinowym, dostrzega drobne "uchybienia", mało znaczące ale rażące(przynajmniej mnie)np. ciało Ichiga porusza się choć nie ma pokazanego w pobliżu Kona czy akcji "wybicia duszy z ciała". Drugą sprawą jest natomiast sama istota posiadania pamięci przez duszę opuszczającą świat żywych. W serii mamy do czynienia z zachowaniem pamięci przez dusze a w Memories of Nobody pamięć zostaje wymazana i nie pamięta się niczego ze świata żywych.

Ale ogólnie film mile mnie zaskoczył, grafika i fabuła mile odciąga od monotonności serii. Pozostała mi miła pustka po Sennie...  

[Nakago]

Kinówki nie widziałam, ale pewnie w niezbyt długim czasie obejrzę (zaraz się zaczne o nią starać ). Pragnę jedynie zauważyć, że kinówka, która od serii TV nie różni się na plus pod względem grafiki, w ogóle nie powinna powstać. Wiadomo, że seriale telewizyjne mają o wiele niższy budżet, niz filmy kinowe, zatem niespecjalnie mogą sobie pozwolić na graficzne 'fajerwerki' i zwykle na animacji oszczędzają. W filmach już coś takiego nie uchodzi: film jest krótszy - a jednocześnie często droższy - od serialu, co daje możliwość na włożenie większego wysiłku - i pieniędzy - w widowiskowość. Lepsza grafika i animacja w filmie to nic dziwnego ani nawet szczególnego; dziwne by było, gdyby było na odwrót.

Drugą sprawą jest natomiast sama istota posiadania pamięci przez duszę opuszczającą świat żywych. W serii mamy do czynienia z zachowaniem pamięci przez dusze a w Memories of Nobody pamięć zostaje wymazana i nie pamięta się niczego ze świata żywych.

Przepraszam, ale który shinigami w serialu pamięta swoje życie? Nawet papug (jedyny, który mi się ewentualnie kojarzy), można przypuszczać, sięga pamięcią jedynie do swojej śmierci, nie dalej...

[Ginko]

Źle się wyraziłem. Chodziło mi o dusze zwykłych szarych ludzi.

Gdy Ichigo próbuje odesłać dzieciaka, Senna powstrzymuje Go z powodu spełnienia jego ostatniej prośby: spotkania się z ojcem, co zarazem ma być ostatnim wspomnieniem.

[Nakago]

A kto to jest Senna? (BTW: to się już chyba do tematu o "Bleach" nadaje )

Nie wiem, czy zwykli nieboszczycy, pozbawieni reiatsu, mają wspomnienia z życia, wydaje mi się, że nie. Ani oni, ani shinigami, ani hollowy. Owszem, w serialu było kilka wątków, które mogłyby temu przeczyć, choćby odcinki z bratem Orihime, ale chyba równie dobrze można by założyć, że wie, iż Orihime jest jego siostrą, bo widział ją przy swoim ciele już jako duch? A może ludzie, którzy wciąż się błąkają po ziemi jako duchy, bo mają coś do zrobienia, pamiętają swoje życie (inaczej skąd by wiedzieli, że czegoś nie dokończyli?), a kiedy się zjawią w zaświatach, to tę pamięć tracą?...

[Silent Angel]

Sketchbook Full Color's - Anime o artystach. A w szczególności o jednej artystce która słowem do nikogo się nie odzywa tylko przytakuje głową jakby była niemową~~ ogólnie interesuje się kotami i lataniem za nimi bóg wie w jakim celu. A serial  polega  na jej przemyśleniach, które  powiem wprost - nie są zbyt głębokie. Obejrzałam 3 epizody, ale już mam totalnie dość tego anime. Nie ma żadnej akcji, wątki które mają widza rozśmieszać są nieliczne i na dodatek bardzo słabe. Pomysł na anime w którym uczestniczą artyści jest wprost genialny, bo to "specyficzni" ludzie, ale niestety sposób jego wykonania w tym przypadku budzi wieleee do życzenia.

[Syber]

Ja zaczolem ogladac "speed grapher" i juz po 1 epku zaczelo mi sie podobac a ze mam cala serie to sobie ogladne :P huhu dobrze miec oblatana dziewczyne krora zawsze podpowie co warto ogladac a co nie

[wyspa]

Ktoś mi powiedział na innym forum iż ostatnio można nabyć gazetkę Kino Domowe z pewnym thillerem anime... zdecydowałem sie ją kupić (20 zł w kiosku powinniście znaleść...) i powiem tyle Sughoi! dosłownie 5 min temu skończyłem oglądać i może po prostu to za wcześnie na ocenę ale Anima jest po prostu taka jaki powinien być prawdziwy dobry thiller. Z poczatku wszysko niby jasne potem wielkie WTF i na koniec finał. Mowa o "Perfect Blue". Nie żałowałbym 50 zł a tu mam takie cos za 20 w jakiejś gazecie .

[Frey Ikari]

Jak już gdzieś napisałem nie było w empiku EP, więc zakupiłem Kimi ga Nozomu eien. Jestem po 4 odcinkach narazie, czyżby kolejny dramat w mojej kolekcji?? No i czemu tylko anime z wątkiem smutnym gdzieś mnie przyciągają??

[Silent Angel]

Powiadasz Kimi ga Nozomu Eien.... Dla mnie to anime jest moooocno naciągane. W ogóle mi się nie spodobało. Nie wiem jak ludzie mogą to sobie chwalić..