@Hollow
Jak dojedziesz do 8-go odcinka to przypuszczam, że nawrócisz się na Gintamę jak ja.
Niewiele ponad tydzień temu skończyłem oglądać genialne anime jakim jest
Sunabōzu (a.k.a. Desert Punk) dlatego chciałbym zachęcić użytkowników tego forum do oglądania.
Sunabōzu to anime nietuzinkowe, ale równocześnie interesujące od początku do końca i choć humor nie był najwyższych lotów (łagodnie rzecz ujmując) uważam je za jedną z bardziej wartościowych produkcji jakie oglądałem. Paradoksalnie tak dobrego odzwierciedlenia rzeczywistości (choć przedstawionej na zupełnie innym tle niż nasze) i tak pełnokrwistych bohaterów jak w tym post-apokaliptycznym, pełnym niesmacznych żartów anime nie spotyka się często.
Anime jest niestety bardzo niedocenione, zginęło gdzieś w zalewie setek przeciętnych, wysokobudżetowych produkcji, przyćmione zostało przez popularne shouneny, przereklamowane serie Code Geass czy Death Note. Nawet grupy fansubberskie skrzętnie pomijały to anime (dziś w sieci znaleźć można jedynie DVD-ripy), a zdobycie skanlacji mangi (nie mówiąc o kupnie tomików w języku innym niż japoński) jest niemożliwe. Tymczasem - jak widać na moim przykładzie - znajdą się osoby, którym owa produkcja namiesza w rankingu ulubionych anime i nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Mimo, że pomysł na historię nie jest szczególnie oryginalny to już samo jej prowadzenie tak. Desert Punk zaskakuje w każdym odcinku i jest to miłe uczucie. Nieraz szczęka opadała mi na podłogę, często wybuchałem śmiechem, a czasem nawet zwiększał mi się poziom adrenaliny we krwi. Niewiele jest anime, którym udało się wywołać we mnie tego rodzaju reakcje, a jeszcze mniej, które zdołały utrzymać ten efekt od początku do końca. Do mnie (czciciela Fallouta 1, wielbiciela Fallouta 2 i "hatera" Fallouta 3) seria trafiła idealnie i choć ostatnio nie miałem ochoty oglądać japońskich animacji, Sunabozu z miejsca przyciągnął mnie do monitora i w przeciągu 3 dni, oglądając odcinki jednym ciągiem tytuł zaliczyłem do ukończonych.
Jeśli ktoś szuka masy nieprzeciętnej akcji, chce się pośmiać, zrelaksować, ale też otrzymać produkcję, do której będzie można powrócić nie tracąc przy tym przyjemności - Desert Punk to strzał w dziesiątkę. Zdecydowanie polecam.