Black Lagoon było głupie, a Caanan obejrzę jak będą napisy i ocenię.
Ale ocena ponad 8/10 jest na anidb więc nie mam nadzieję na świetne anime.
Od końcówki 8 tomu anime zaczyna lekko odjeżdżać od fabuły mangi, aby nagle się urwać.
Przy okazji znalazłem fajną stronkę, może jednak manga w zrozumiałym języku nie jest aż tak niedostępna jak to było półtora roku temu...
Jednak jest 16 tomów mangi (ale nie mogę znaleźć wszystkich 16). Czyli znowu robili anime jak nie było mangi i zmienili zakończenie (coś jak w Elfen Lied), a ostatnie odcinki były DNEM. Miałem nadzieję na jakąkolwiek lepszą walkę, a nie otrzymałem NIC co by mogło być fajne.
ZOBACZ: Na początku odcinka wreszcie pojawia się zamek i w tym samym odcinku znika. Przecież to są niesamowicie żałosne posunięcia.
Tak samo w tym odcinku było z Hazuki. Niby odchodzi i mają za nią nie iść, a po chwili po nią idą i zabierają z powrotem mimo, że to było na zasadzie wymiany
Ale muzyka piękna że muszę mieć osty.
TROCHĘ OGÓLNIE.
Pojawiają się opinie (i to niby ludzi którzy powinni już myśleć) w stylu, że dane anime nie próbowało być AMBITNE lub POWAŻNE. To ja chyba czegoś nie rozumiem. Tzn że jeśli dane anime według jakiejś osoby nie próbowało być ambitne i poważne to ma być lepsze niż jakby było poważne, próbowało być ambitne ? Bo coś takiego czytam w tych recenzjach żałosnych, że jakby zaletą Tsukuyomi było to że nie chciało być w żadnej scenie całkiem poważne ? To ma być zaleta ? Takie opinie to nikt normalny nie powinien wygłaszać, a na wielu stronach takie brednie czytam i myślę że ci ludzie mają problemy psychiczne.
Uważam właśnie że jakby pozbawić Tsukuyomi tego idiotycznego nieśmiesznego humoru to by było jednak lepsze.
Humor może być, ale nie taki i nie dla każdej postaci.
Anime, które próbuje być ambitne (nawet jeśli mu nie wyjdzie) to i tak raczej będzie lepsze niż takie, które z góry miało być czymś prostym i durnym jak Tsukuyomi.
A dlaczego lepsze ?
Czy jeśli producent chce zrobić takie anime to czy nie zainwestuje w nie bardziej ? Może wtedy przynajmniej graficznie będzie się przyjemnie oglądać i dokładnie pokażą efektowne walki.
Jak ktoś oglądał walki w KUROKAMI to niech tylko zobaczy jak one są DOKŁADNIE POKAZANE. To jest dla mnie bardzo istotne. Aż niesamowite to jest ale widać każdy szczegół. Kamera nie umyka jak przy wielu pojedynkach co można tłumaczyć ograniczeniami budżetu lub czymś innym.
No i właśnie dlatego walki w Kurokami są najlepsze bo są dokładnie pokazane. A w takim shitowatym tsukuyomi prawie wszystko się toczy na ciemnych TŁACH (często jednokolorowych), a kamera jak świrnięta unika pokazywania ciosów i dosłownie wszystkich szczegółów przez co walki są DNEM.
A w Kurokami na jasnych, pięknych terenach była większość pojedynków i wszystkie niesamowicie dokładnie pokazane.
Więc nie wiem jak to możliwe, że UŁOMNI RECENZENCI na tanuki tego nie dostrzegają (albo może mają to gdzieś). Bo żeby tak nisko ocenić Kurokami skoro mnóstwo beznadziejnych anime jest ocenionych wysoko (nawet pod względem kreski mają taką samą ocenę).
Oczywiście walki to tylko jeden element tych anime, ale w Tsukuyomi to prawie, że nic nie było co mogę pochwalić, a w Kurokami wszystko było wspaniałe.