Po 8 epach pierwszej serii Higurashi
Historyjka nr 1 bardzo ok, zwłaszcza pod koniec. Przy drugiej już się wynudziłem, pomysł "kawaii dziewczynki są kawaii i robią dużo sd, ale w końcu zaczynają się dziwnie zachowywać" ciężko chyba rozciągnąć na większą ilość odcinków. Postacie płaskie jak deski, żadna nie zapadła mi w pamięć, bo ich jedyną rolą jest wyglądanie słodko, a w pewnym momencie powiedzenie czegoś dziwnego przy akompaniamencie nastrojowej muzyki. Główny bohater to porażka, zupełnie nie rozumiem jego działania, już Kouta z EL był lepszy (a to jest dla bohatera naprawdę duża obraza). Grafika jest po prostu brzydka, i nie tylko dlatego, że nie lubię moe. Twarze dziewczynek praktycznie identyczne, reszta mało szczegółowa. Tła paskudne. Póki co dałbym z 7/10 za muzykę i fajne cliffhangery.