Obejrzałem Code Geass (popularnie zwany Leluchem), pierwszy sezon i to, co wyszło z drugiego. Znacząca ilość moe i biszów. Trochę głupi wygląd mechów. Dużo akcji z wieloma niespodziewanymi zwrotami. Brak podziału na dobrych i złych, bo wszyscy są źli, zamiast tego jest podział na naiwnych i cwanych. Wbrew pozorom bajka nie epatuje cynizmem ani nawet nihilizmem - to po prostu czysty darwinizm.
Na początku drugiego sezonu zalicza się wielkiego WTFa, ale jednak serial bardziej pozwala odpocząć mózgowi, niż go nadwyręża.