No ja przeżyłam wszystkie te wady które anfan napisał, jednakże nie potrafiłam jedynie zdzierżyć zakończenia.
A kreska przeciętna, rzeczywiście. Ale dało się przeżyć.
Oglądam Aashi no Cres <groza>. Ze względu na autorkę, główna postać tradycyjnie musi cierpieć, bo nie może się zdecydować którego chłopa sobie wziąć w posiadanie, a chętnych jak na razie jest dwóch. Nie śpi po nocach, płacze w poduszkę. Straszny los zaiste. Ale miłą odmiana po FY gdzie wątek miłosny przebijał całą fabułę. Tu na szczęście jest inaczej. Dotychczas przynajmniej. A wątek więzi braciano-siostrzanej jest mocno przesadzony. Siostra nie może żyć bez brata, brat bez siostry. Ciekawe by było jakby ich życie wyglądało gdyby znaleźli sobie swoje drugie połowy i żyli oddzielnie. Istna rozpacz by była. Ale widać japońce mają to już we krwi. W sumie ciekawe jakie sa ich stosunki w tej kwestii w prawdziwym życiu.