bo jakbych godała, to byście gorole nie skumali. poza tym powiedziałam, że czuję się również Polką, więc czemu nie mogę mówić w moim jezyku?
a skąd wiem, że byście nie skumali? tak się składa, że tłumaczyłam pierwszy odcinek Love Hiny i puszczałam go na konwentach, a tam Kitsune mówi kansaibenem, który się zwyczajowo tłumaczy na ślaski. w moim rodzinnym miescie ludzie zrywali boki, a gdziekolwiek poza śląskiem trwała cisza. ktoś nawet domagał się podpisów do śląskiego :P
aha - ten "śląski" w mandze woła o pomstę do nieba. nie ma czegoś takiego jak "ombrela". jest "paryzol". łosie...
co do węgla - kopalnie były by całkiem rentowne, gdyby nie lata prania pieniędzy, tak zwanych "spólek" węglowych, kiepskiego zarządzania i nieumiejętności wykorzystania potencjału. zarzady są zazwyczaj wypełnione ludźmi SPOZA ślaska. w moim mieście są całe osiedla dla niesląskiej "elity". i nie, nie rzucam frazesami - tak się akurat składa, że 90% mojej rodziny pracowało na kopalni na różnych stanowiskach, a mój ojciec był nadsztygarem. pewnych rzeczy człowiek się nasłuchał...
Jednak nacjonalistów uspokoję - bycie Ślązakiem w dużej mierze oznacza też bycie Polakiem, a nie, jak przypuszcza warszawka - niemcem. Być może tu, na dolnym śląsku, ale na Górnym ślązak-niemiec to przedmiot pogardy i symbol sprzedawczyka. Trochę trudno to wytłumaczyć... hm, dowodem patriotyzmu slazaków może być to, zę nasz język, choć ma tak wiele wpływów niemieckich zawsze był spolszczany, a nie odwrotnie - polski jezyk zniemczany. słowa polskie sa polskie, a niemieckie - spolszczone. a powstania śląskie?
przypominam, ze patriotyzm to niekoniecznie pogarda dla tych, którzy myślą trochę o sobie inaczej. mnie też wkurza, kiedy ktoś robi durne żarty o moim kraju*, szczególnie na 4chanie. ale mały przykład:
"nasz rząd to banda chamów, złodziei i nieporadnych partaczy"
"wasz rząd to banda chamów, złodziei i nieporadnych partaczy"
które z powyższych bardziej was wkurza? bo mnie się wydaje, że jakby Bere pisał "nasz" to by nikt na niego tak nie skakał >< tak jakby nie bycie patriotą było grzecham strasznym - wystarczyło, że napisałam coś w podobnym guście, a już z "kochanej szyszuni" stałam się wrogiem i Hamtaro mi wypomina, ze nie robię czegoś, co jest "jedyne i słuszne". (a, zapomniałam, Hamtaro mi ciągle nie darował, że obraziłam NGE).
trochę umiaru i samokrytycyzmu.
*mówię o Polsce. Śląsk jakby chciał, tak krajem nie jest, a separatyści to bardzo mały ruch, prowadzony głównie przez ludzi chcących sie nachapać kasy i przywilejów. mało kto ich traktuje poważnie.