Przychylam posta zarówno Pszrenowi jak też Empro (mimo oczywistej i całkiem niepotrzebnej złośliwości)
komentarz:
1) Metoda Pszrena jest idealna na początek, jeśli chcesz sobie wydać coś na papierze. Ksero, nożyczki, drukarka to fajna metoda aby poznać zagadnienia druku od podszewki
2) Empro ma rację w tym sensie, że jeśli masz gotowy album, to nie będziesz miał problemów z ewentualnym wydaniem. Oczywiście jeśli spełnisz pewne oczywiste wymogi "drukowalności". Kryteria różnią się w zależności od wydawcy.
Z gotowym materiałem możesz uderzać do: Fabryki Komiksów, Netkolektywu, Jeju, B5, Studio Domino, Timofa, Kultury Gniewu, Taurusa, Mandragory, czy wreszcie do Egmontu (a nawet Lombarda!)
edit: zapomniałem, że Fabryka Komiksów była wtopioną inicjatywą i nic im nie wyszło z wydawania. Tam nic nie wysyłaj