tak się wtrące.... Hm... Pierwotnie nie mialem zamiaru czytac Black Hola , ponieważ El Borbah podszedł mi bardzo kiepsko swego czasu. Ale ostatnio w różnego rodzaju podsumowaniach roku a to w Przekroju, a to gdzies indziej, wszedzie widze-"BH komiks roku", "BH komiks tysiaclecia", "BH uratował dziecko z płonącego budynku( lekko przesadzilem)” . Mysle sobie, ok., przysiade w empiku, obacze, na stówkę okaze się gorszy niż w zapowiedziach i recenzjach- Jak to zwykle bywa No cóż, po 30 minutach lektury, wychodziłem z Wrocławskiego empiku z całkiem cieżką siateczką. Rewelacyjny, szczery komiks. W tym roku nic lepszego nie czytałem, ząłuje ze dopiero wczoraj. Kto nie ma,niech żałuje;)