Autor Wątek: Historie naszych armi, i nie tylko!  (Przeczytany 12560 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nazroth

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 31, 2007, 01:46:13 pm »
Dobra - poczytałem. W sumie to bardzo ciekawy fluff, ale czy nie można założyć, że podobnie jak kiedyś nie wspominało się o Soul Drinkersach, tak mogą istnieć inni C'thanowie? Przecież Imperium zna zaledwie mały fragment wszechświata - kto wie ilu C'thanów gnieździ się np. tam skąd przychodzą tyranidzi, lub kij wie co jeszcze... Domeny Orków też są raczej nie zbadane... itd...itp... GW raczej nigdy nie określa czarno na białym i zostawia pole do manewru - o choćby śmierć niektórych Primarchów, która nie jest wyjaśniona... gdzie podział się Russ, czy Rogal żyje, czy też nie (wiadomo, że raczej nie - ale gdzie jego ciało?)... etc...
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Eman

  • Gość
Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 31, 2007, 01:51:20 pm »
Heyka !!!
Akurat tutaj GW jest dosyc dokladne ;) o ilosci C'tanow Imperium prawdopodobnie w ogole nie wie, natomiast przekazy Eldarow sa raczej jasne w tej materii.
Aczykolwiek np. o Outsiderze wiadomo tak niewiele, ze IMHO mozna go smialo wykorzystac w jakis tajemniczych historiach fluffowych. Deciever tez jest na tyle przebiegly, ze mogl udawac innego C'tana, a jest obudzony juz od dawna etc. itd. Mozliwosci jest wiele ...
Cze !!!

Offline Nazroth

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 31, 2007, 01:56:46 pm »
Eman, a zważywszy, że przekształcę swój fluff tak by się mieścił w granicach fluffu gw... to nie będzie 2nd founding, tylko kolejny... czy istnieje możliwość, aby Mars wykorzystał zgromadzony materiał genetyczny i stworzył zakon pół na pół z dwóch innych i aby ten zakon miał jakieś "true" pokrewieństwo ze swoimi genodawcami? Chodzi mi o to, czy jest szansa przekazania np. 100 marines z takiego Imperial Fistowego zakonu dla poprowadzenia nowopowstałego zakonu sm - coś w tym stylu... nie bardzo wiem jak powstają NOWE zakony, a nie chcę chlapnąć jakimś smutkiem.

Teoria: Mars tworzy nowy zakon na templacie genetycznej dwóch innych zakonów, do prowadzenia nowego zakonu bierze po 50 dojrzałych marines z dwóch zakonów dawców. Czy coś takiego może mieć miejsce?
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Eman

  • Gość
Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 31, 2007, 02:05:56 pm »
Heyka !!!
Adeptus Mechanicus prowadza takie eksperymenty na genoziarnie SM - nieczesto i nie mowi sie o tym glosno, ale tu i owdzie mozna znalezc czegos takiego slady (vel. Coursed Founding chocby). Takze mysle, ze smialo mozna zalozyc, ze jakis Zakon zostal eksperymentalnie zlozony z gosci z dwoch roznych matryc genetycznych.
Co do wcielania SMow z innych Zakonow do nowopowstalych - nie slyszalem, zeby cos takiego praktykowano. Aczykolwiek rowniez jestem sobie w stanie wyobrazic sytuacje, ze nowopowstaly Zakon jest szkolony - celem uzyskania pewnych unikalnych umiejetnosci - przez specjalistow z dwoch innych, calkiem roznych doktrynalnie, Zakonow.
Cze !!!

Offline Nazroth

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 31, 2007, 02:27:06 pm »
Cytuj
After thousand of years Adeptus Mechanicus of Mars were able to create new Space Marines Chapters if circumstanses demanded so.  The Gene-seed collected from different Chapters was used as a template for new servants of the Emperor.  During the times known today as Third Founding one of such a Chapters was born.  An Imperial Fists Captain named Solemnus had been given command of newly created Blizzard Beasts and led them to the world of Frostmourn, where the Chapter established its Fortress-Monastery Blashyrk. Since then for nearly SIX thousand years the Blizzard Beasts have fought in countless battles and slayed unestimated enemies of humankind. For millenia the Chapter had sent fearless warriors from *Blashyrk to fight alongside the armies of man. Companies, Squads, Crusaders, and several times the entire Chapter had been called to war, most recently to fight the Necrons with whom Blizzard Beasts had won a destructive war in the past.
The honours the Chapter had won rouse upon years and rivaled even those of such legendary chapters as Imperial Fists themselves.



W sumie wydaje mi się, że jest to dobry wstęp do tego, aby przekształcić mój zakon na IIIrd foundingowy... nie kosztowało mnie to wiele zmian, a jednocześnie nie kłóci się już tak bardzo z fluffem. W końcu w późniejszych foundingach powstało wiadro zakonów - up to this day jest ich ponad tysiak i jakoś musieli ich tworzyć...



Cytuj
Gene-seed:
Blizzard Beasts Gene-seed was orginally taken from Imperial Fists and Space Wolves. The reason was to stabilise Leman Russ blood with use of Rogal Dorns genetic template. Becouse of this experiment the purity of Blizzard Beasts Gene-seed is almost comparable with that of Ultramarines. Classic Space Wolves genetic alterations have been reduced to minimum and Scions of Mars have not detected any unusual alternations in Chapters DNA. Despite genetical purity there are many deviationas caused by enviroments with which Blizzard Beasts constatnly live before they become Space Marines.  All Blizzard Beasts have altered senses almost as if they were Space Wolves known for their hearing and keen sense of smell.  There is also a heritage of  Leman Russ that every Blizzard Beast possess. "The beast" which howls in every one of Battle Brothers clash's with a fury similar to the temper of Rogal Dorn.  For this reason ferocity of those Astartes is well known in the galaxy. Sometimes a Blizzard Beast can be almost furious becouse of quickened heart beat when adrenaline hits the blood of a Battle Brother.


Drobna zmiana miała miejsce także tutaj i w całej historii... pobawiłem się datami i zakon ma ok 6.000 lat, odkrycie ktana miało miejsce cztery tysiące lat temu... to już coś...
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'

Offline Iron Jaro

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #50 dnia: Październik 31, 2007, 03:13:51 pm »
Moim zdaniem Twozenie nowego zakonu wymaga by jego kadra pochodzila z jakiegos innego. Mozna zwiedzic galaktyke. Znalezc odpowiednich kandydatow na neofitow, ale kadry dowodcze musza byc doswiadczone. Musza byc w stanie szkolic, ale jednoczesnie dowodzic nowo powstalym zakonem. Do tego nie wystarczy marnych kilkadziesat lat szkolenia. Taki zakon juz od samego poczatku potrzebuje kompetentnych przywodcow.

Ja nie widze innego rozwiazania tego problemu jak tylko wziece kadry dowodczej z jakiegos istniejacego juz zakonu.

Zreszta cykl Soul Drincers, bardzo ladnie pokazuje te idee. Jasne ze w SD mamy do czynienia z zakonem 2 fundacji, powstalym z wyspecjalizowanych oddzialow legionu. Jednak moim zdaniem podobnie bedzie w wypadku kolejnych fundacji.

Wyspecjalizowana kadra z konkretnego zakonu + neofici z marsa
IRON HANDS - I nie obchodza mnie twoje problemy!!


Offline Idaan

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #51 dnia: Październik 31, 2007, 05:52:15 pm »
Cytuj
Heyka !!!
Akurat tutaj GW jest dosyc dokladne Wink o ilosci C'tanow Imperium prawdopodobnie w ogole nie wie, natomiast przekazy Eldarow sa raczej jasne w tej materii.
Aczykolwiek np. o Outsiderze wiadomo tak niewiele, ze IMHO mozna go smialo wykorzystac w jakis tajemniczych historiach fluffowych. Deciever tez jest na tyle przebiegly, ze mogl udawac innego C'tana, a jest obudzony juz od dawna etc. itd. Mozliwosci jest wiele ...
Cze !!!


Wiadomo, że Necrontyr obudzili i nadali świadomość (jak rozumieją ją śmiertelnicy) określonej liczbie C'tanów. Potem część zabiły Starsze Istoty, ich służebne rasy, a część wybiła się wzajemnie, aż zostało tylko 4. To właśnie ta 4 ruszyła do ostatniej ofensywy przeciwko koalicji ras, którą to ofensywę odparli Eldarowie wspomagani przez przywołane z Osnowy istoty. Rozstrzygnięciu konfliktu zapobiegła plaga Enslaverów niszcząca życie w galaktyce - ostatnia czwórka wobec braku pokarmu zapadła w sen. Nie ma więc zbyt wielkiej możliwości istnienia innych, "przebudzonych" ze stanu świadomej energii C'tanów.

Z kolei Outsidera doprowadził do szaleństwa Cegorach po czym uwięził go w Lyriax, podtrzymującej jego życie ale i torturującej go. Sam C'tan nie mógł opuszczać więzienia, ale wkrótce zrobi to. (patrz przepowiednia Maechu)

Offline kadrinazi

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 01, 2007, 12:18:36 am »
Nazroth - jeżeli to ma być 3rd Founding to zakon ma  trochę więcej niż 6 000 lat (M35 to Age of Apostasy)
Co prawda to Founding nie jest nigdzie opisane, ale wydaje się być nieco bardziej odległe czasowo.

Co do połączenie gene-seedu - karkołomna mieszanka (wiem, bo pisałem dla Dikinsa połączenie SW i IH :)), biorąc pod uwagę niechęć Lordów Terry do używania g-s Leman Russa. Może wypadałoby wspomnieć, że użyto g-s IF po 'klęsce' jaką byli Wolf Brothers z 2nd Founding. Bardzo czysty g-s Rogala Dorna jest tu wtedy jak znalazł.

Co do wysyłania kadry z zakonu 'matki' - takie rzeczy się zdarzają, jeżeli zakon pochodzi w prostej linii, tzn. wiadomo np. że zakon C wywodzi się z zakonu A (Dark Angels i ich Unforgiven, którzy się strasznie rozmnożyli w nowym codexie  ;) ). Jeżeli chcesz dać im trochę kadry z IF - wszystko ok, ten zakon jest bardzo praworządny i zawsze słucha się Lordów Terry (liczne detachmenty do Ordo Xenos czy ochrona poselstwa do Tau), niemniej jednak nie wyobrażam sobie tak niezależnego zakonu jak SW oddającego swoich Astartes do takiego eksperymentu. Jedyne co mogę zasugerować to zdziesiątkowana kompania która odłączyła się od SW - np. Wolf Lord gryzł się z Great Wolf'em - takie rzeczy zdarzają się do tej pory. Chłopców mogło zostać tak mało (pozbawionych większości oficerów, etc.) że zdecydowali się przestrzegać dekretu o nowym zakonie. Ewentualnie możnaby wykorzystać nieco stabilniejszych Astartes z rozwiązanego Wolf Brothers.

Teza o 'łaczonym' g-s tłumaczyłaby także dobre kontakty z Marsem - Adeptus Mechanicus bacznie sprawdza nowy eksperyment. W kwestii Necronów i 'handlu' ich złomem musisz być jednak ostrożny - AM mają na tym punkcie takiego hopla, że gdyby mieli chociaż cień podejrzenia, że na planecie zakonu sa jakieś pozostałości mogliby się posunąc do dosyć ostrych zachowań. Nawet Astartes nie dają rady Legionowi Tytanów...
powiadania w klimatach W40k (i nie tylko):
http://bluuurp.blogspot.com/

XVII-wieczny projekt WAB:
http://www.gis.manewry.vdl.pl/viewforum.php?f=42

Zapraszam!

Offline kadrinazi

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 01, 2007, 12:28:57 am »
Cytat: "Iron Jaro"
Moim zdaniem Twozenie nowego zakonu wymaga by jego kadra pochodzila z jakiegos innego. Mozna zwiedzic galaktyke. Znalezc odpowiednich kandydatow na neofitow, ale kadry dowodcze musza byc doswiadczone. Musza byc w stanie szkolic, ale jednoczesnie dowodzic nowo powstalym zakonem. Do tego nie wystarczy marnych kilkadziesat lat szkolenia. Taki zakon juz od samego poczatku potrzebuje kompetentnych przywodcow.


Z tym bywa różnie - np. Subjugators po raz pierwszy ruszyli do walki podczas XIII Krucjaty, wystawiając tylko 3 kompanie - był to cały stan bojowy 'gotowych' Astartes jakich można było użyć.  Czasami zakon otrzymuje trochę kadry od zakonu matki, ale generalnie wygląda na to, że okres w którym zakon szkoli się do walki jest bardzo długi. Jak zwykle GW ma tutaj lukę we fluffie :) ale trzeba brać pod uwagę nie tylko czynnik ludzki - szkolenie nowych Astartes - ale i dostawy sprzętu, którego produkcja trwać może bardzo długo. Nowopowstały zakon nie ma też Dreadów, jego 1 kompania (przynajmniej teoretycznie) też nie powinna istnieć.
Z braku laku można zawsze przyjąc, że Mentors Astartes przysyłają parę demi-squadów do pomocy  ;)
powiadania w klimatach W40k (i nie tylko):
http://bluuurp.blogspot.com/

XVII-wieczny projekt WAB:
http://www.gis.manewry.vdl.pl/viewforum.php?f=42

Zapraszam!

Offline Nazroth

Historie naszych armi, i nie tylko!
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 01, 2007, 11:13:17 am »
Wiecie ziomale - prawda jest taka, że skoro mówimy o zakonie, który ma więcej niż 6000lat...to na bank on już posiada pierwszą kompanię i tak naprawdę nie sądzę, aby potrzeba zagłębiania się we fluff na zasadzie kto i co dał na starcie była potrzebna (choć nie ukrywam, że warto to poruszyć i WIEDZIEĆ)... w sumie to bardzo bym prosił, aby ktoś oszacował mi kiedy mogło mieć miejsce IIIrd founding, abym był w stanie konkretnie zdatować powstanie zakonu, a raczej JEGO WIEK...PLZ!


Odnośnie tego co spoczywa pod powierzchnią homeworldu mojego zakonu - prawda jest taka, że inkwizycja też nie przebierała by w środkach wiedząc o dark angleskim sekreciku - w sumie skąd tacy adeptusi mieli by wiedzieć, skoro minęło ponad 2/3k lat od założenia zakonu do chwili feralnego odkrycia... przecież kolesie nie siedzą marinsom z BB na plecach:)



Moim zdaniem stworzenie zakonu stojącego na staży bezpieczeństwa galaktyki (pilnującego określonej planety - przecież to ich homeworld) i jednocześnie napażającego necronów to dość bezpieczny fluff - jest tutaj spory margines, który można wypełnić wyobraźnią i każdy może tłumaczyć sobie na swój sposób "dlaczego właśnie tak"...

Jest to tez dość oryginalne... mało kto specjalizuje się w nienawidzeniu necronów... kill mutant, burn heretic, spawaj necrona!




NAWRACAJĄC do tematu powstania zakonu - myślę, że kłopot z wilkami jest malusi - w sumie to we fluffie uniknąłem wspominania o kontaktach z wilkami i jednocześnie jakichkolwiek zapomogach - wiadomo, że na czele nowego zakonu stanął kapitan IF, samo to może wiele tłumaczyć... zwłaszcza, że z wilkami poza krwią moi za wiele wspólnego nie mają...
'Jedynym sposobem by zmądrzeć jest grać z mądrzejszym przeciwnikiem'