Gildia Gier Bitewnych (www.bitewniaki.gildia.pl) > Rozpiski - inne systemy

Pelennor Fields Wolne Ludy 1000 pkt.

<< < (2/3) > >>

potworek:
IMO to się tyczy armii Grey Company, a Ty masz Pellenor

Matias:

--- Cytat: "Encaitar" ---Beregond [25]
12x Guard of the Fountain Court; tarcza [132]
14x Warrior of Minas Tirith; tarcza, włócznia [126]
10x Knight of Minas Tirith [130]
9x Ranger of Gondor; włócznia [81]

Imarahil [135]
8x Axeman of Lossarnach [72]
10x Man-at-arms of Dol Amroth [90]
18x Bowman of Morthond [126]

2x Rohan Outrider; koń [30]

2x Ranger of the North; włócznia [52]

999 pkt. 87 jednostek 32 łuków

Sojusz Gondoru i jego księstw lennych z dodatkiem Rohanu i Rangerow z dalekiej północy. Co myślicie?

pozdrowienia
--- Koniec cytatu ---


Na te punkty na twoim miejscu wepchnalbym gandalfa zamiast imrasia, jest cie mniej ale co zrobisz jak trafisz na He z gilem i glorfem lub blizniakami. Morthondzi nie sa zbyt dobrzy, do walki ich nie wepchniesz bo  90% walk przegrywaja i leca jak woda wiec jedynie to moga cos ustrzelic ( osobiscie nie polecam ich ).
Dorzuc KoMT tarcze i zmien rozpiske tak abys mial wszystkie luki o jednakowej sile ( proponuje CG ) Axeman'ow tez za duzo IMO 4 styknie - przydadza sie na jakis krasnoludzkich koksow. Ouci i RoTN - raczej strata puntkow, juz lepiej za ich koszt zmienic luki na CG i bardziej zmodernizowac armie.

Herudaio:
w ostatnim dodatku Gondor in Flames wreszcie KoMT dostali tarcze do wykupienia :)

kat666:

--- Cytat: "potworek" ---IMO to się tyczy armii Grey Company, a Ty masz Pellenor
--- Koniec cytatu ---


ale sojusz to nie jest łączenie armii?? :/ biorąc szarą kompanie gdziekolwiek jako sojusz traci sie to 100% łuków?? :/ to już jest głupota

potworek:
A pomyśl sobię, jakie przegiecia możnaby robić, utrzymując w sojuszu 100% łuków. Ochrona światełka od Gandalfa Białego + masa łuczników, wspomagani ewentualnie jakimś mocnym bohaterem
O tym lepiej dyskutować na forum LOTRA. Tu tylko o rozpiskach

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej