To może jeszcze raz. W przeciągu godziny w Magica zagrasz 4 lub 5 partii, zależy jak znacie swe talie. W LOTR'a czy Star Wars w ciągu godziny można rozegrać przy dobrym szczęściu max 2 partie. Poza tym wiadomo, że przyjemniej znaczy prościej, Magic jest prosty, szybki, nieskomplikowany, jedynie na turnieju zastanawia się o sekundę dłużej by nie popełnić jakiegoś fatalnego błędu bo gra się o punkty. Gry Deciphera, jak już było wspomniane, pochłaniają dużą przestrzeń stołową co jest już samo w sobie trochę męczące, ponadto dużo liczenia, większy nakład na strategię, tu nie ma kwestii jednego momentu walki jak to bywa w Magicu, ale trzeba ogarnąć cały stół, każdy site jednak jest to warte ze względu na klimacik jaki prezentuje właśnie Decipher i gdybym miał ot tak teraz zagrać w jakąś karciankę to wybrałbym klimat, czyli pewnie Star Wars, ale to też zależy od dnia bo może wybrałbym LOTR'a, a jakby nie chciało mi się myśleć tylko pograć totalnie dla przyjemności czyli bez wysiłku psychicznego (for fun) to wybrałbym Magica. Dziwne, że gracz Decipherowy może mówić, że Magic wymaga myślenia. Rozumiem magicowców, którzy mogą twierdzić inaczej ponieważ daleka jest im znajomość choćby LOTR'a, w którym trzeba się nakombinować. Zapewniam, że stworzenie w Magicu jakiejś Akademii jest niczym w porównaniu stworzenia dobrej talii na Hoth operation w Star Wars. Stworzenie Akademii trwało 40 minut, a Hothu parę dni. Ja widzę dwa rodzaje gry dla przyjemności bez większej twórczości emocjonalnej, samograjem - Magic. Oraz dla przyjemności w celu stworzenia baśni, świetnych wydarzeń na stole, ale wymagających przyłożenia się do gry - Star Wars, LOTR.