Hmm.. Dużo tego i trochę w tym rozgardiaszu.
Zacznę od tego, że pegazy bretki mają Save na +3, a nie na +2 ( +6 za jazdę na pegazie, +4 z heavy armor, +3 z tarczą, bardinga nie mają )
Jak jesteś za lasem to bolce cię nie widzą, ale ty ich też nie widzisz, więc i szarżować nie możesz. Do tego ja nie marnuje bolców na strzelanie do pegazów, a runa flakksona kosztuje 15pkt więc to na małą armie spory wydatek.
Do pegazów walę zwykle z organek, a wtedy nie ma znaczenia czy zza lasu wystaje jeden czy wszyscy, bo liczba trafień zależy wówczas tylko i wyłącznie od rzutu na kości artyleryjskiej, a organki mają 24" zasięgu
Co do stone throwrera to zgadzam się, że to dobry pomysł, choć ciężko z niego trafić nawet z przerzutami.
Z działem już próbowałem, ale zazwyczaj zadaje za małe straty lancom co wynika z trzech spraw.
Po pierwsze w większości przypadków lanca ma nie więcej niż 3 ranki, a to daje max trzech trafionych.
Po drugie: wardy na +5
Po trzecie jakoś nie mam szczęścia do strzelania z działa.
Co do hammererów to się do nich zraziłem po tym jak w bitwie za 3000pkt spanikowali mi wraz ze znajdującym się w oddziale Thangrimem na tym swoim wielkim tronie i zwiali za mapę. Wolę longbeardów, bo są odporni na panikę.
Co do thunderersów to wystawiam ich prawie zawsze i jak do tond mnie jeszcze nie zawiedli