1. historia o łazience i babuni - obie pokazują mało odkrywcze prawdy, ogólnie znane (oklepane "mądrości"), które są pointa tych historii, w swojej powszechności i powtarzalności graniczą zaś z banałem, środki użyte do zilustriowania nie są dla mnie odkrywcze, wrecz bym powiedział, że proste (z perspektywy wszsytko wygląda inaczej, żeby odnaleźć, to czego szukamy, a co jest blisko, trzeba pójśc daleko)
do pewnego stopnia byłbym skłonny bronić podejścia (w sensie, że ono jest jednak) w "łazience", ale ze względu na dosłowność mnie nie to przekonuje
2. dlaczego odmawiam Tomczakowi tego, co przypisuję Rebelce napisałem, fakt, iż znam inne prace Rebelki, może miec jedynie nieistotny wpływ na mój odbiór dorobku komiksowego obu twórców, trudno mi jednak być na 100% obiektywny w tym wględzie, choć staram się
3. jesteś w błędzie: czytam jeden po drugim (tak jak wyszły) dwa komiksy, dostrzegam w nich ewidentne imo podobieństwa i różnice, piszę o tym i wyciagam wniosek i tyle. możesz się z oceną mą zgadzać lub nie. nic mi do tego. gdybym był złośliwy, to napisałbym, żebyś nie osądzał innych po sobie (bo skad Ci to przyszło to głowy?): moja ocena "Bi Bułki" i 3 głów dotyczy wyłącznie komiksów i wydania (formy dla treści)
nie dażę żadnego wydawnictwa żadnym uczuciem, podobaja lub nie mi się wydane komiksy przez różne wydawnictwa
utożsamianie komiksow z wydającym ją wydawnictwem lub osobami stojącymi za tymi wydawnictwami jest mi obce...
komiks Tomczaka miał tego pecha, że wyszedł po komiksie Rebelki, a jest wydawniczo do niego podobny, a tak to już jest, że jak ktoś robi coś podobnego jako drugi, to naraża się na wtórność (nawet jeśli sam do tego doszedł w najczystszym i najszczerszym procesie twórczym)
4. oczewiście, że błędy w moim poście są jego minusem.
jeśli jednak nie dostrzegasz różnicy między postem a opublikowanym komiksem, to - no cóż - nie wiem, co napisać w takiej sytuacji...
uważam, że opublikowany komiks powinien mieć korektę (nawet jeśli wychodzi jako seria andergrandowa) i nie powinny się w nim zdarzać błędy interpunkcyjne, a tych jest sporo w Bi Bułce (i w antologii Likwidatora by T&cw też)
nie każ mi proszę też skanować i zaznaczać na skanie błędów, bo po prostu nie chce mi się trzeci raz czytać tego komiksu, bo uważam, że nie jest tego wart