Autor Wątek: Metallica  (Przeczytany 22968 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline horsie

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 14, 2004, 12:20:21 pm »
Cytat: "zibi"
Czy ja wiem, czy Jason Newstedt byl lepszym bassista. Gra kostka jest do bani :/

To akurat nie miało dla mnie większego znaczenia. Nie trawię Trujillo i jego zachowania na scenie. Może to też z sympatii do Newsteda wynikającej z tego, że był najbardziej gnębionym członkiem zespołu :) Lubiłem go w Metallice, pasował ze swoją grą, a to że grał kostką..cóż, skoro tak wolał, ale czy to znaczy, że jest gorszym muzykiem?
Cytat: "zibi"
Na koncerach sa w tych numerach solowki :)

Co nie zmienia faktu, że na płycie ich nie ma :) I ktoś, kto nie miałby dostępu do nagrań koncertowych Metalliki o tym nie wie ;) A to ciekawe, musze sobie skombinowac jakies nagrania z koncertów nowych. Dzięki za oświecenie :) Ale to dlatego, że w Chorzowie nie byłem, a koncertowych kawałków jakichś Metalliki nie chciało mi się ściągać :)

Offline Josef Knecht

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 14, 2004, 01:08:18 pm »
Okazuje się jednak, że wyjście po za żelaznoprawiczkowy schemat 'zwrotka, refren, zwrotka, refren i solo' jest zdradą ! Zachacza mnie to niemalże o fetyszyzm.

Wybacz Śmigłowcu, ale jezeli sądzisz ze Metallica zdziadziała mniej więcej od Czarnego Albumu, to pozostaje mi tylko polecić Ci szybką kurację 'Loadem'. Jeżeli ta płyta nie wzbudza w Tobie energii to musisz mieć serce z kamienia.
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline Raven

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #32 dnia: Listopad 14, 2004, 01:11:44 pm »
Fajne pytanie ,,Czy Metallica się sprzedała??"  Przecież oni on początku swojego istnienia grali komerchę. Jak ludzie chcieli thrashu, to grali thrash, jak bardziej modne były balladki i spokojniejszy heavy metal, to tak też grali. A jak dziś, konsumentami są zbuntowane dzieciaki słuchające Korna, i Limp Bizkitz (no offense :) ), to Metallica gra taką muzę, i jeszcze wciska starym fanom ,że to jakiś powrót do korzeni. (no bo w sumie, biorąc nowe kompozycje tych numetalowych grup, to rzeczywiście mają one w sobie coś z thrashowego grania) I własnie dlatego lubię ten zespolik. Idzie jak burza wyciskając kasę z naszych portfeli i budując wokół siebie atmosferę legendy, kompletnie olewając to co się o niej mówi :) Acha. Mają dosyć fajne riffy... Ale wokal tragiczny.
Support Denmark!
Kupię Beastmenów:
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=25874

Offline lopolik

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #33 dnia: Listopad 14, 2004, 02:36:08 pm »
reef - riff - tak samo się czyta, a ja zbyt czesto nie muszę tego pisać to nie wiem :(  

Bilety - PRL - 33 zł za 6 polskich zespołów. Wiem, wiem, powiecie ze polskie to różnica, ale jakoś mnie to nie rusza. Ja bym tyle co Metallica nie brał :lol:

Offline horsie

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 14, 2004, 02:38:38 pm »
Cytat: "lopolik"
Ja bym tyle co Metallica nie brał  :lol:

Jasne :mrgreen:

Offline hopatika

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 14, 2004, 02:59:22 pm »
Cytat: "lopolik"
reef - riff - tak samo się czyta, a ja zbyt czesto nie muszę tego pisać to nie wiem :(

ok, juz sie tak nie smuc. :)

Offline śmigło

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 14, 2004, 03:12:11 pm »
Cytuj
??  czy ...and justice for all?

a jakze, chociaz to moim zdaniem najlepszy utwor z tej plytki.
Cytuj
Wybacz Śmigłowcu, ale jezeli sądzisz ze Metallica zdziadziała mniej więcej od Czarnego Albumu, to pozostaje mi tylko polecić Ci szybką kurację 'Loadem'. Jeżeli ta płyta nie wzbudza w Tobie energii to musisz mieć serce z kamienia.

powiem szczerze, ze "load" akurat podoba mi sie najbardziej z plytek wydanych po "and...justice..."("one"  ;) ), zwlaszcza "hero of the day" (ktory jest jednym z moich ulubionych kawalkow tej kapeli).
czarnej plyty nie lubie, jest dla mnie dluga i nudna, nie dzieje sie na niej nic ciekawego. "load" sluchana jako cala plyta, jest tragiczna, ale sa na niej wyjatki. reszta (s&m,reload,garageinc) zwyczajnie do mnie nie trafily, i chociaz mam je wszystkie to nie goszcza w moim odtwarzaczu zbyt czesto. "st. anger" to wyjscie z nudy. a i tak najbarzdiej lubie "live shit".
Cytuj
Bilety - PRL - 33 zł za 6 polskich zespołów. Wiem, wiem, powiecie ze polskie to różnica, ale jakoś mnie to nie rusza

porownanie raczej nie na miejscu... chocby ze wzgledow geograficznych.
Cytuj
Ja bym tyle co Metallica nie brał

taaa... mysle, ze malo jest takich muzykow, ktorzy nie chcieliby brac tyle co metallica.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline horsie

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 14, 2004, 03:29:53 pm »
Cytat: "śmigło"
a i tak najbarzdiej lubie "live shit"

Mi się nawet podoba, ale równie dobrze mógłby się tan znajdować tylko koncert z San Diego ;) Czemu? Bo setlist jest praktycznie taki sam jak na koncertach z Seattle i Mexico City :mrgreen: btw, jak koszmarnie na koncercie z Seattle gra Hammett wstęp do Little Wing, wystarczy posłuchac wersji chociażby Vaia z G3 '03 i juz będzie wiadomo o czym mówię. Choć bez  słuchania Vaia i tak wiadomo :P

Offline lopolik

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 14, 2004, 03:32:36 pm »
Tyle że ja nie jestem muzykiem :)  I już się nie smucę - słowo riff trafia do słowniczka wyrazów trudnych i dziwnych między cegłę a szafę :lol:  A "And Justice for all..." to jeden wielki najlepszy utwór - bez podziału na piosenki - on jest po to, by sie łatwiej połapać gdzie się jest 8)

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 16, 2004, 03:59:22 pm »
"Rolling Stone" przyznal Hetfieldowi tytul czlowiekiem roku. Za to, ze stal sie... innym czlowiekiem. W komentarzu James powiedzial m.in. "Wiem że granie pięciu koncertów w tygodniu przez trzy miesiące z rzędu więcej się nie powtórzy." Ja mu sie nie dziwie - 3 miesiace w alkoholowym ciągu mogą być rzeczywiście mocno nadwyrężające zdrowie...

Offline zim

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 16, 2004, 10:53:47 pm »
a podobno definitywnie przestal pic... :?
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline horsie

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 17, 2004, 05:01:19 am »
Ja tam wyczułem ironię... :?

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 17, 2004, 09:09:16 am »
Ech, nie rozchodzilo mi sie o ostastnia trase oczywiscie, lecz o wczesniejsze "osiagnięcia" Jamesa. 40-stka na karku to jak widac wiek, kiedy mocno żyjący muzycy zaczynaja obawiac sie, czy dozyją wieku emerytalnego.

Offline zim

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 18, 2004, 08:00:23 am »
szczegolnie po ostatnim wydarzeniu Dimebaga...
no one is placed higher than another
no matter race or creed or gender
(...)
we are all flesh and blood
i am not afraid to speak my mind'

Offline guitarmaster

Metallica - some kind of monster?
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 07, 2005, 05:25:20 pm »
st.anger to najwieksze gówno jakie metallica kiedykolwiek wydala. Ja osobiscie twierdze ze metallica skonczyla sie po blacku!!!!!!
.A.P.R.A.S.Z.A.M--> www.flyingbutter.end.pl
 naprawde warto ;-)