Autor Wątek: Beowulf  (Przeczytany 9353 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline freshmaker

Beowulf
« dnia: Listopad 25, 2007, 07:45:41 pm »
właśnie wróciłem z seansu w imaxie. jestem zachwycony filmem zarówno od strony wizualnej jak i scenariuszowej. gaiman pokazał że jest mistrzem w każdej dziedzinie. oglądamy epos rycerski trochę śmieszny, trochę starszny, trochę kiczowaty ale bardzo widowiskowy.

wizualnie film miażdży. na początku animowane postacie wyglądały dla mnie trochę sztucznie, aż do momentu pojawienia się na ekranie beowulfa. scenariusz jest tak napisany, żeby wykorzystać wszystkie możliwości kina imax - efekt jest piorunujący. polecam wszystkim i zapraszam do dyskusji.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline romo79

Beowulf
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 26, 2007, 01:33:59 am »
"zaiste, demon nie ma pyty" - ten tekst mnie rozwalił
a najlepiej wyanimowana to jest Angelina (demon na szpilkach) :D

Offline Maciej

Beowulf
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 26, 2007, 09:33:33 am »
Niestety, jestem zawiedziony oprawą wizualną filmu.
Potwory, krajobrazy, sceny walki są świetne
ale animowane postaci są strasznie plastikowe.

Najlepiej postarano się przy Andżelinie, ale już postaci drugoplanowe (jak też wystrój wnętrz) są potraktowane bardzo po macoszemu.

Niektórzy aktorzy występujący w filmie mają raczej oszczędną mimikę (na przykład Malkovich), co po zanimowaniu daje efekt drętwoty.

Tragiczna była zwłaszcza postać królowej - obła twarz i puste oczy.

Reszta bardzo dobra.
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Vigor

Beowulf
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 26, 2007, 11:48:08 am »
beowulf jest cienki.  moglbym zaczac od tego, ze andżelina chodzila we wspolczesnych szpilkach a smok pod koniec filmu wygladal jak klasyczne hollywoodzkie polaczenie trex+cokolwiek. ostatnia walka z tym smokiem tez byla totalnie umowna i powiedzmy, ze chodzi mi o sam rozmiar smoczego serca.

dalej nie bede sie czepial szczegolow tylko powiem co mysle o filmie. a mysle ze byl zmontowany dla mlodszej publicznosci i przypominal o tym dosc czesto. film byl tez za dlugi, naprawde za dlugi... moglby trwac pol godziny, to by mu troche pomoglo, przynajmniej widz nie musial by sluchaj takiej ilosci czerstwych dialogow.

sama oprawa byla raczej interesujaca niz zachwycajaca. taka ciekawostka.


jesli ktos chce isc na smieszno-straszny film, ktory nie zmusza wogole do myslenia to beowulf jest dobrym wyborem.

jesli ktos chce isc na dobry film do kina a w kinie leci tylko beowulf to jedynym slusznym wyborem jest pozostac w domu i zrobic cos innego.


4/10
amator kanapek.

Offline donTomaszek

Beowulf
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 26, 2007, 01:07:05 pm »
Widzialem komiks w Forbidden Planet. Nic nadzwyczajnego - jak sam film.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline Radan

Beowulf
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 27, 2007, 06:34:09 pm »
http://www.film.gildia.pl/filmy/beowulf

Co myślicie o tym filmie? Może ktoś z Was już oglądał? Czy można się spodziewać ciekawego filmu na stosunkowo ciekawy temat, czy tylko kompilacji efektów specjalnych, wrzeszczącego kolesia z mieczem i półnagiej Angeliny J?

Mam nadzieję, że nikt jeszcze nie założył takiego tematu :) ...

Offline Raf Fariszta

Re: Beowulf
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 27, 2007, 06:42:16 pm »
Cytat: "radan"
http://beowulf.filmweb.pl/

Co myślicie o tym filmie? Może ktoś z Was już oglądał? Czy można się spodziewać ciekawego filmu na stosunkowo ciekawy temat, czy tylko kompilacji efektów specjalnych, wrzeszczącego kolesia z mieczem i półnagiej Angeliny J?

Mam nadzieję, że nikt jeszcze nie założył takiego tematu :) ...

Sorry Radan, na forum komiksu jest.....ale chyba mogą równolegle egzystować...zwłaszcza, że tu ma jakby lepsze prawa.....
Nocy Matko Dnia

Offline Radan

Beowulf
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 27, 2007, 08:51:43 pm »
:doubt: Nawet "tytuł" ten sam :doubt: . Ostatnio mam pecha, jeśli chodzi o zakładanie tematów :| .
Ale mimo wszystko mam nadzieję, że ktoś się tutaj wypowie :) .

Offline madoxx

Beowulf
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 28, 2007, 05:27:28 pm »
Byłam na Beowulfie 3D w zlotych tarasach. Podobal mi sie, mimo, ze historia niezbyt wymyslna, duzo daja wspomniane efekty 3d.

Offline Libero

Beowulf
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 30, 2007, 07:59:25 am »
Ja poszedlem wczoraj na Beowulfa 3D w IMAXie. Nie za wiele wiedzialem wczesniej o filmie, praktycznie nic poza zarysami historii i nazwiskami aktorow. Jakiez bylo moje zaskoczenie gdy odkrylem, ze film jest animowany. Pomyslalem, ze trafilem na jakas badziewna wersje 3D wyprodukowana na potrzeby 3D. No nic, wkurzony ogladalem dalej a im wiecej czasu uplywalo, tym bardziej sie przekonywalem co do animacji. Niektore rzeczy razily w oczy, ale byly tez sceny, gdzie nie potrafilbym odroznic prawdziwych aktorow do tych animowanych.

Duze brawa naleza sie za efekty 3D. Bardzo przyjemnie sie ogladalo, robilo wrazenie. Co do samej historii to nie byla ona taka prosta, jak sie spodziewalem. Wciagnela mnie, momentami zaskakiwala, ogolny odbior pozytywny. Polecam

Offline Jimmy

Beowulf
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 30, 2007, 10:20:04 am »
Beowulf wcale nie taki zły jak się obawiałem (i jak odmalowuje to spora część komentarzy i recenzji).
Fabuła: powiem tak - nad DivX albo w kinie bez 3D raczej nie warto zawracać sobie fajery. Bajeczka jak wiele innych, do tego animowana. Chociaż nie jest tak źle żeby nie dało się oglądać, po jakimś piwku z odpowiednim nastawieniem, można sobie popatrzeć na dzielnych herosów walczących w rytm pompatycznej muzyki i pośmiać się z dziewczyn piszczących na widok rozlewającej się po ekranie posoki. Oczywiście twórcy starają się komplikować i umieszczać jakieś przesłanie, ale wychodzi im to raczej słabo. Chociaż jest kilka fajnych momentów, np: pierwsza połowa filmu, gdy bohater wydaje się bufonem i pyszałkiem, a nie prawdziwym herosem (oczywiście, niestety, na koniec się to zmienia), to , że matka Grendela pozostaje tajemniczą do końca (tylko czemu chodzi na szpilkach??). Śmieszna jest trochę stylizacja językowa - akcent jest (staroangielski?), ale słownictwo to już zupełnie współczesne. Chociaż słucha się całkiem fajnie.
Efekty 3D: wcale nie takie rewelacyjne.
Po pierwsze ta technika "mrygających szkiełek" jest dużo słabsza niż w IMAX (oglądałem w Silver Screen, ale zakładam, że akurat ten film w IMAX też jest w tej technice) "dwukolorowe okularki". Jest efekt głębi ale tylko na ekranie, nic nie "wychodzi do widza" raczej nie ma scen, żeby się łapało coś przed sobą rękoma, a jeśli już 2 czy 3 się takie znajdą to kwestia ich dynamiki i gwałtownej jazdy kamery a nie efektów 3D. I podejrzewam że to nie tylko wina mniejszego niż w IMAXie ekranu.
Po drugie, film wcale nie jest nakręcony pod 3D, jest kilka ciekawych ujęć, , ale z tym co napisałem wcześniej (nic nie wychodzi przed ekran, do widza), staje się tylko ciekawostką a nie robiącym wrażenie przeżyciem. Oczywiście rozumiem, że cały film sklecony z momentów "atakujących" widza byłby ciężki, ale mimo wszystko, jest tu tyle samo scen trójwymiarowych - atrakcyjnych, co w 40min filmie IMAXu. Reszta to "zwykła" głębia planu - rzecz ciekawa, ale w sumie po co?
Po trzecie, animacja wcale nie przeszkadza. Owszem, ruchy postaci (zwłaszcza dłoni, np: w scenie gry na harfie), koni są trochę toporne, ale już twarze są całkiem niezłe. Podejrzewam, że w ogóle użycie tej techniki to nie wymóg 3D ale scenariusza - dużo ciężej i drożej byłoby nakręcić wyrywane kończyny, latanie na smoku, skakanie pod sufit, odjazd kamery na kilka kilometrów itp. itd. Plus jeszcze kręcić to (nei wiem na jakiej zasadzie się to odbywa - dodatkowych kamer?) w 3D.
Po czwarte, technika 3D jak już powiedziałem to na razie tylko ciekawostka i to wcale nie rewelacyjna. Do tego, sporo osób narzekało na bolące oczy, ktoś podobno zwymiotował na poprzednim seansie (i podejrzewam że to raczej nie z powodu wyrywanych kończyn, bo aż tak wiele ich nie było), więc na dzień dzisiejszy na pewno nie może to być technika dominująca w kinie.
Myślę, że warto Bewowulfa zobaczyć, po to żeby mieć jakąś świadomość tego co nadchodzi (a nadchodzi kilka kolejnych filmów kręconych w 3D - m.in. "Avatar" Camerona), ale jakaś wielka rewelacja (ani wielki zawód) to nie jest. Średniawka.

Offline ManiaC

Beowulf
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 30, 2007, 12:48:47 pm »
Jak dla mnie Beowulf to porażka kinowa roku 2007.
Spodziewałem się zastać mury, a zastałem drewniane palisady.
Ciężko nawet wypisać wszystkie rzeczy, które mnie rozczarowały. Napewno jest to całkowita komputeryzacja całego obrazu. Animacje może i są pierwszej klasy, ale momentami wygląda sztucznie i z realizamem nie mają nic wspólnego. Co więćej czasami chciało mi się śmiać. Po drugie postać Angeliny Joly ukazuje w pełni to jak słabą jest ona aktorką. W sumie równie dobrze zamiast niej mógłby tam grac komputerowy bot i tak efekt byłby ten sam. W końcu udział tej postaci w filmie oparty jest na dwóch scenach po 3 minuty każda.  Poza tym co już wspomniałem moim zdaniem jest chaotyczna fabuła. Do połowy filmu wogóle nie czułem, że jakaś fabuła w tym filmie występuję. Dalej jest zdecydowanie lepiej, ale i to nie zostałem powalony na kolana. Należy jeszcze wspomnieć, o tych wszytskich kwestiach wypowiadanych przez Beowulfa w początkowych scenach filmu. Śmiać się chcę.
Na początku posta wspomniałem, że jest to dla mnie rozczarowanie roku, żeby nie powiedzieć porażka roku. A mianowicie to z tego względu, że czekałem na ten film bardzo długi spodziewałem się oszałamiających wydarzeń, wciągającej fabuły i doskonałem gry aktorskiej. Niestety legenda Beowulfa, która mnie osobiście fascynuje, nie znjaduje tego pokrycia w filmie. Jedyną kapitalną sceną jest dla mnie pojedynek ze smokiem, który wygląda przecudnie. Postać rodem z baśni. Moim zdaniem widać nawiązanie do serii gry Gothic przy tworzeniu tego charakteru. W każdym razie smok prezentuje się uroczo.
Podsumowując scena walki ze smokiem, o której wpsomniałem powyżej nie ratuje całego filmu, który mówiąć wprost mi się zupełnie nie podobał. Zawiodłem się po całej lini. Niestety bywa i tak.

Nie polecam
5/10
Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe"

Demokryt

Offline Jimmy

Beowulf
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 30, 2007, 02:18:05 pm »
Cytat: "ManiaC"
Po drugie postać Angeliny Joly ukazuje w pełni to jak słabą jest ona aktorką. W sumie równie dobrze zamiast niej mógłby tam grac komputerowy bot i tak efekt byłby ten sam. W końcu udział tej postaci w filmie oparty jest na dwóch scenach po 3 minuty każda.

Nie przeczysz sam sobie? Jak miała w sumie 6 minut na pokazanie się i 3 zdania do wypowiedzienia (w tym dwa zza kadru) to jak mogła się wykazać. A poza tym postać była tak skonsturowana że ona po prosu miała tam tylko być i wyglądać seksownie a jednocześnie trochę diabolicznie :) (jak np: w końcowej scenie wynurzania się z wody - diabelski ogon-warkocz i szpilki-kopyta pomijami bo to żenua).
Cytat: "ManiaC"
 Poza tym co już wspomniałem moim zdaniem jest chaotyczna fabuła. Do połowy filmu wogóle nie czułem, że jakaś fabuła w tym filmie występuję. Dalej jest zdecydowanie lepiej, ale i to nie zostałem powalony na kolana.

A to prawda, brak tam jakiejś dramaturgii, wyraźnej kulminacji, ostatnia tercja, ze starym Beowulfem to już jak jakiś nowy film.

Offline Twoja Trzustka

Beowulf
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 30, 2007, 03:05:03 pm »
Ja mimo wszystko na film pójdę, bo jestem strasznie ciekawa tych animacji. ktoś na filmwebie kaprysił, że po co dobierać prawdziwych aktorów skoro i tak jest animacja, skoro można wymyślić samemu jakąś postać, ale uważam, że nie dość, że było by znacznie ciężej bez nakładania siatek na żywą osobę, to jest to pomysł intrygujący :)

A i jak to szpilki-kopyta, a cóż to znowu? ;O
Podpisy są wyświetlane na dole każdej normalnej i prywatnej wiadomości. W podpisie może być użyty kod BBC, jak i uśmieszki.

Offline Jimmy

Beowulf
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 30, 2007, 03:21:11 pm »
Cytat: "Twoja Trzustka"
ale uważam, że nie dość, że było by znacznie ciężej bez nakładania siatek na żywą osobę

Byłoby, chyba Final Fantasy był tak robiony.
Cytat: "Twoja Trzustka"
, to jest to pomysł intrygujący :)

E tam, animizacja żywych aktorów to stara śpiewka. No może, nie aż tak, że wszyscy itp., ale przecież Connery w "Dragonheart" to już dawne dzieje ;)
Cytat: "Twoja Trzustka"
A i jak to szpilki-kopyta, a cóż to znowu? ;O

To: http://nymag.com/daily/entertainment/images/jolie.jpg (nie wstawiam obrazka - może ktoś sobie nie życzy spoilerów ;))

 

anything