Angelina wynurzająca się z wody, była świetna, ale już obchodząca Beowulfa trąciła prostą animacją. Nie mogę powiedzieć, film oglądało się całkiem miło, jak baśń bez większego polotu. Walka ze smokiem była ładnym widowiskiem. Ciekawiłem się, czy ta złota latarka może zabić Angie, i nie odpowiedziano mi.
W kwiestiach reżyserii wkurzało mnie trochę to, że przy pokazywaniu tłumu ludzi, wojów, czy jak tam im jeszcze, każdy z nich poruszał się bardzo niezależnie i nienaturalnie. Nikt nie mógł po prostu ustać w miejscu. I oczywiście, przegięte kwestie z nadnaturalnością min. To chyba wszystko. W sumie było całkiem ładne.