Autor Wątek: Trudna sztuka recenzowania i oceniania  (Przeczytany 169393 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« dnia: Listopad 30, 2007, 11:27:21 am »
Cytat: "steelie"
Niekoniecznie, niektóre elementy da się ocenić obiektywnie, np. grafikę. Bo ocena grafiki nie oznacza, czy się ona recenzentowi podobała, tylko czy była wykonana starannie. Chociaż to siada trochę w wypadku bardziej odjechanych form, ciężko ocenić stronę graficzną w takim np. Cat Soup tylko pod względem staranności.

Ocenić - być może. Jednak osoba, której się niestaranna grafika nie podobała, zapewne postara się wymienić wszystkie jej mankamenty (np. że tła są puste lub nieruchome, przez co rzeczywistość wydaje się sztuczna, a postaci mają obrzydliwie końskie twarze), podczas gdy inny człowiek, któremu to nie przeszkadzało, bądź wręcz się podobało, może uznać, że owe puste tła pozwalają zaakcentować powagę sytuacji, tła nieruchome dają efekt dodatkowego wyróżnienia głównych postaci, a twarze bohaterów są uroczo pociągłe. To samo da się napisać na najzupełniej różne sposoby, kładąc nacisk na odmienne kwestie i używając innych słów - stosunek recenzenta do przedmiotu recenzji ma zwykle naprawdę duże znaczenie...
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 30, 2007, 11:42:44 am »
I dochodzimy do momentu w którym można poznać klasę recenzenta. Bo dobry recenzent będzie potrafił w miarę odróżnić co mu się podoba/nie podoba z uwagi na gust, a kiedy jest to podyktowane bardziej obiektywnymi względami.

Przykład z tzw. "lazy animation" raczej nie jest trafny - nigdy nie spotkałem się z policzeniem tego na plus dla anime :p I jakby ktoś tak zrobił to będziemy mieć do czynienia z dość ostrym subiektywizmem.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 30, 2007, 12:06:48 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
Bo dobry recenzent będzie potrafił w miarę odróżnić co mu się podoba/nie podoba z uwagi na gust, a kiedy jest to podyktowane bardziej obiektywnymi względami.

Nie wiem, dla mnie to oksymoron: obiektywnie się podoba :-?. Recenzent może - jeśli ma wgląd w gusta 'reprezentacyjnej (?) większości' - uznać, że to, co jemu się podoba, niekoniecznie będzie odpowiadało innym, ponieważ jego gust jest akurat 'dziwny' (czyt.: odmienny, niż owej większości). W tym momencie pojawia się kwestia jakości gustu owej 'reprezentacyjnej większości'... Nawet jeśli jednak uznać, że recenzent jest 'inny', to czy nie może wtedy napisać: "Puste tła z pewnością nie spodobają się większości, chociaż moim zdaniem służą one położeniu akcentu na 'konkretne kwestie'"? (za 'kk' wstawić to, czemu akurat te puste tła mają służyć ;-)) I ocenić te puste tła (a, co za tym idzie, grafikę jako całość) pozytywnie, bo akurat za takie je uważa...

Cytat: "Wilk Stepowy"
Przykład z tzw. "lazy animation" raczej nie jest trafny - nigdy nie spotkałem się z policzeniem tego na plus dla anime :p

Tylko co to jest 'lazy animation'? Spotkałam się z tym określeniem w części recenzji na Tanuki, ale wyjaśnienia tego pojęcia w tamtejszym słowniczku jakoś nie ma... Zatem?

Cytat: "Wilk Stepowy"
I jakby ktoś tak zrobił to będziemy mieć do czynienia z dość ostrym subiektywizmem.

Nie bierzesz chyba pod uwagę, że może to tak ocenić student lub absolwent wydziału animacji, który akurat w tym zabiegu zauważy celowe postępowanie realizatorów, mające na celu jakiś konkretny efekt ;-). Rózne są zboczenia :-p.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Teukros

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 30, 2007, 12:20:31 pm »
Lazy animation, definicja ze słowniczka Azunime:

"Z angielskiego dosłownie ‘leniwa animacja’. Jest to zbiór technik wykorzystywanych w animacji, pozwalających na oszczędzenie czasu i pieniędzy studiom animacyjnym, które podczas realizacji seriali telewizyjnych muszą zmieścić się w terminie i ograniczonym budżecie. Wykorzystywane umiejętnie mogą przynieść oczekiwane skutki, bez zmniejszania ogólnej jakości animacji, jednak często stosowane są zbyt rozlegle, co negatywnie wpływa na jakość finalnego produktu.

Jedną z technik jest sprytne omijanie pokazywania ruchu na kadrach. Często unika się w ten sposób animacji ruchu ust podczas rozmów – postaci zostają pokazane od tyłu lub w momencie, kiedy mówią, „kamera” koncentruje się na czymś innym niż bohaterowie, np. stojącym obok nich przedmiocie czy jakimś widoku. Kolejną techniką lazy animation jest powtarzanie tych samych animacji, szczególnie podczas transformacji mechów lub przemiany mahō shōjo. Częstym zabiegiem jest udawanie animacji podczas ruchu obiektów – nie rysuje się wtedy kolejnych klatek, tylko ustawia się scenę tak, aby można było uzyskać wrażenie ruchu, przesuwając obiekt bezpośrednio przed kamerą."

A tanukowy słowniczek niestety wymaga przerobienia i znacznego uzupełnienia; wystarczał w 2005 r., obecnie są w nim spore braki. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale po prostu była cała masa ważniejszych spraw, jak reaktywacja Tanuki Manga, budowa strony zbiorczej i trwająca przebudowa Czytelni.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 30, 2007, 12:24:57 pm »
Wiesz, mnie ciężka cholera trafia jak widzę lolitki w anime, nie ważne jak fajnie byłyby narysowane. Mogą mi się nie podobać, ale potrafię rzetelnie ocenić, że kreska jest ładna i chardesign też, choć mnie to do gustu nie przypadło. Przecież w dalszej części pierwszego akapitu zgrabnie takie właśnie podejście ujęłaś.

"Lazy animation" zwykło się określać sceny, gdzie jest jak najmniej zmieniających się rzeczy - szczytem jest pokazanie nieruchomego tła, nieruchomej postaci i tylko ruszających się jak u ryby ust gdy postać mówi ;) W 99% przypadków jest są to cięcia budżetowe i za dobrze to o anime nie świadczy. Jako że nie wszystko widziałem i nie o wszystkim słyszałem 1% rezerwuję na Twojego studenta ;)

EDIT: tak jak Teukros zaznaczył, dobrze użyta technika lazy animation potrafi przejść niezauważona przez widza o znacznie ułatwić animatorom pracę.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 30, 2007, 12:42:53 pm »
OK, rozumiem teraz lepiej to pojęcie, dzięki wielkie. Jako kolejny przykład dodałabym to, co się działo w "Aoki Densetsu Shoot!", czyli pokazywanie po kilka razy dokładnie tej samej sceny z gry w czasie zupełnie innych spotkań - tylko kolory koszulek graczom zmieniali :-?. Jak również, zapewne, częste a bezsensowne retrospekcje, jakie występowały w "Hana Yori Dango"...

Cytat: "Wilk Stepowy"
Wiesz, mnie ciężka cholera trafia jak widzę lolitki w anime, nie ważne jak fajnie byłyby narysowane. Mogą mi się nie podobać, ale potrafię rzetelnie ocenić, że kreska jest ładna i chardesign też, choć mnie to do gustu nie przypadło.

Dobrze, ale to tylko oznacza, że podoba Ci się design w anime, które samo w sobie nie podoba się Tobie ze względu na tematykę. Jednak nie znaczy to automatycznie, że ten sam design spodoba się każdemu przecież... Jedni lubią twarze okrągłe, a inni spiczaste, przesadnie długie nogi jednej osobie rzucą się w oczy od razu, a innej - wcale. Bo pasują. Albo: bo taki trend. Tudzież, bo ten rysownik już tak ma, więc nie ma się nad czym rozwodzić. W zwartej recenzji IMHO niesposób wymieniać wszystkich drobnych (a ta 'drobność' też od gustu raczej zależy... :-?) zalet i wad, to się, zwyczajnie, nie zmieści.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 30, 2007, 01:05:39 pm »
Nie każdy, ale ogół. Kompromisy, droga Nakago :) W produkcjach z danego gatunku też są pewne trendy, które są cenione. Trzeba umieć wyłapać takie rzeczy nawet pomimo niechęci do danego tytułu. A co do bardziej obiektywnych kryteriów - da się dostrzec szczegółowość grafiki, kolorystyki, to czy bohater gania całe 26 epków w tych samych ciuchach, ile pracy włożono w chardesign (czy jest oryginalny czy postacie lecą z szablonu), ile pracy włożono w tło, czy te tła są 'walnięte' komputerowo czy to ręczne miniaturowe arcydzieła. Nie zawsze da się przyłożyć ten sam szablon - są produkcje wyłamujące się całkowicie z jakichkolwiek kanonów graficznych, Mononoke dla przykładu, ale nawet w tym tytule wypełnionym całkowicie odmienną stylistyką sporo rzeczy da się ocenić obiektywnie.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 30, 2007, 01:36:01 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
Nie każdy, ale ogół.

Ogół może się mylić. Jak i 'każdy', zresztą. Poza tym skąd recenzent ma wiedzieć, czy ogółowi się podoba dany design? Ma przeczytać tony cudzych opinii, zanim się weźmie za recenzowanie?

Cytat: "Wilk Stepowy"
W produkcjach z danego gatunku też są pewne trendy, które są cenione.

Przez kogo? Też przez 'ogół'? Patrz wyżej :-p.

Cytat: "Wilk Stepowy"
A co do bardziej obiektywnych kryteriów - da się dostrzec szczegółowość grafiki,

Ale! Ale! (<- tonem ze skeczu Ani Mru Mru z poczekalni na porodówce :-p) Zakładając z góry, że szczegółowośc grafiki o czymś przesądza, 'kładziemy' design "Mushishi", na przykład. Bo chyba mi nie powiesz, że jest szczegółowy...? To jednak, moim zdaniem, jest zabieg celowy (mogę się mylić, z twórcami nie rozmawiałam ;-)) i mi nie przeszkadzał.

Cytat: "Wilk Stepowy"
kolorystyki,

Jedni lubią barwy żywe, inni pastelowe, a jeszcze inni - poszarzałe, na przykład. Tak samo do różnych produkcji różna paleta może pasować (skromna kolorystyka "Comedy" według mnie jest doskonale zastosowanym środkiem wyrazu, ale sama w sobie jest doprawdy nieciekawa, delikatnie mówiąc)..., co IMO też jednak zalezy od gustów i guścików.

Cytat: "Wilk Stepowy"
to czy bohater gania całe 26 epków w tych samych ciuchach,

A, tak, z tym się zgodzę. To mnie, na przykład, od zawsze irytuje w "Weiss Kreuz" (pomarańczowy sweterek Ayi, ratunku!!!) czy "Kaikan Phrase". Ale już nie w "Full Metal Panic!", może dlatego, że tam chodzi o mundury i mundurki ;-).

Cytat: "Wilk Stepowy"
ile pracy włożono w chardesign (czy jest oryginalny czy postacie lecą z szablonu),

Skąd to mozna wiedzieć? I czy design idący za ekranizowana mangą jest 'oryginalny'?

Cytat: "Wilk Stepowy"
ile pracy włożono w tło, czy te tła są 'walnięte' komputerowo czy to ręczne miniaturowe arcydzieła.

A to się, zazwyczaj, ocenia tylko w dziełach, gdzie tła są wyjątkowo piekne, jak "Mushishi", "Seirei no Moribito" czy filmy Ghibli, bo przy większości produkcji z góry wiadomo, że nikomu się w 'rękodzieło artystyczne' nie będzie chciało bawić :-?. Czy można ganić za to, że coś jest takie, jak w większości produkcji, a nie takie, jak w wyjątkach?...
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 30, 2007, 01:48:17 pm »
<jak ja nie cierpię takiego przeplatania postu cytatami>

Zrecenzować coś może każdy, imo, by zrecenzować to dobrze trzeba mieć jakąś wiedzę. Tyle w kwestii ogółu i jego gustów.

Co do szczegółowości. Nie wiem, ja potrafię dostrzec czy brak szczegółowości to zabieg celowy, czy 'niechciejstwo' animatorów i jak to ma się do całości dzieła. Nie czepiaj się tylko zacznij dyskutować, bo narazie mam wrażenie że po prostu szukasz dziury w całym i rzucasz mi kłody pod nogi.

To samo tyczy się kolorystyki. Również potrafię dostrzec utrzymanie kolorystyki anime w pewnej konwencji, jak i nieudolność na tym polu (choć tu przyznaję, że granica jest bardziej rozmyta)

A czy chardes jest z szablonu czy autorzy starali się stworzyć postać oryginalną też zaczyna się czuć po oglądnięciu odpowiedniej ilości anime. Ja z tym problemów nie mam. Przykład z adaptacjami mang to chwyt poniżej pasa.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 30, 2007, 02:23:35 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
<jak ja nie cierpię takiego przeplatania postu cytatami>

Ja, z kolei, nie lubię postów bez cytatów, bo często muszę szukać, do czego konkretnie autor pije. Są różne 'szkoły', jak widać.

Cytat: "Wilk Stepowy"
Co do szczegółowości. Nie wiem, ja potrafię dostrzec czy brak szczegółowości to zabieg celowy, czy 'niechciejstwo' animatorów i jak to ma się do całości dzieła.

Mogę to rozumieć (w świetle przytoczonego przeze mnie wcześniej przykładu z "Mushishi") dwojako: albo tamten design jest ubogi celowo, zatem niektóre osoby nie wiedzą, co piszą, twierdząc, że im się to gryzie z tłami, albo charadesigner zawalił sprawę. W drugie nie wierzę, pierwszego, z natury swojej, nie biorę pod uwagę, więc co mi zostaje? Że to kwestia gustu, a IMO nie można powiedzieć, że gust większości jest gustem dobrym. Jedyne, co można o nim powiedzieć, to że jest gustem większości. Kropka.

Cytat: "Wilk Stepowy"
Nie czepiaj się tylko zacznij dyskutować, bo narazie mam wrażenie że po prostu szukasz dziury w całym i rzucasz mi kłody pod nogi.

Zły dzień? Za bardzo do siebie to bierzesz, zupełnie jakbyś nie był sobą...
To jest mój sposób dyskusji: ustosunkowuję się do wszystkiego, w czym mogę znaleźć 'dziurę', ponieważ zwykle nie uważam moich rozmówców za egocentryków, więc staram się przedstawić odmienne - niekoniecznie w oczywisty sposób błędne - punkty widzenia. Jeśli nie mogę polemizować, to zwykle milczę; teksty typu: "Tak, tak, oczywiście masz rację, nie istnieje inna możliwość" jakoś nie są w moim stylu.

Cytat: "Wilk Stepowy"
To samo tyczy się kolorystyki. Również potrafię dostrzec utrzymanie kolorystyki anime w pewnej konwencji, jak i nieudolność na tym polu (choć tu przyznaję, że granica jest bardziej rozmyta)

Może rzeczywiście za mało anime widziałam, bo wydaje mi się, że w każdym kolorystyka utrzymana jest w jakiejś konwencji. Niekoniecznie trafiającej w moje gusta, ale w jakiejś - owszem. Nie spotkałam się z produkcją, która zupełnie bezsensownie byłaby po części pastelowa, po części czarno-biała, a po części cukierkowa.

Cytat: "Wilk Stepowy"
Przykład z adaptacjami mang to chwyt poniżej pasa.

:?: To było pytanie. Nieretoryczne - naprawdę jestem ciekawa Twojej opinii: czy taki design jest 'oryginalny' w Twoim rozumieniu tego słowa?



EDIT
Twoje PW przeczytałam po wysłaniu posta na forum, ale nie mam zamiaru niczego w nim zmieniać. To jest moje obecne zdanie i nie widzę powodu, by je porzucać.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 30, 2007, 02:49:21 pm »
Zaczniemy od końca. Tak w fabularnych adaptacjach książek jak i w animowanych adaptacjach mang oryginalność i kreatywność u reżyserów uważam za coś złego.

A żeby dać przykład szablonowych postaci: Goshūshō-sama Ninomiya-kun - główna bohaterka jest perfidnie wzorowana na głównej bohaterce Girls Bravo. U mnie taki zabieg jest obiektywnym powodem do obniżenia oceny dla tytułu.

Co do kolorów. Spotkałaś się ze złym doborem kolorów? A świadomy wybór kolorystyki też nie musi zawsze być wyborem trafnym, lub nie do końca trafnym (zbytnie rozmycie kolorów w Mushi-Uta)

Cytuj
...więc co mi zostaje? Że to kwestia gustu, a IMO nie można powiedzieć, że gust większości jest gustem dobrym. Jedyne, co można o nim powiedzieć, to że jest gustem większości. Kropka.


Więc wychodzisz z założenia, że nie ma czegoś takiego jak obiektywizm a wszystko to kwestia gustu? Proszę bardzo, ale ja dalej będę twierdził, że pewne kanony są podstawowe i można je uznać za obiektywne. Mushishi nie widziałem więc trudno mi się wypowiedzieć o tym przykładzie. Innym dobrym przykładem braku szczegółowości (a raczej braku cieniowania) jest Wolf's Rain. Postacie nie były tam prawie w ogóle cieniowane (twarze w szczególności).

ps. nie chodzi o potakiwanie. Ja po prostu nie lubię gdy ktoś szarpie moje wypowiedzi na części zamiast odnieść się do całości, bo przybiera to formę (w tym przypadku też) czepiania się poszczególnych zdań, potem czepianie się odpowiedzi, a kończy często przerwaniem rozmowy, bo "odpytujący" dostał już odpowiedzi jakie chciał i nie jest zainteresowany dalszą rozmową. Napisz rozbudowaną wypowiedź jako kontrargument do moich poglądów, bo w sumie ja teraz nawet nie jakie poglądy Ty reprezentujesz, wiem tylko co nie pasuje Ci w moich. Z chęcią popolemizuję z Twoimi poglądami.

Offline Shirosama

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 30, 2007, 03:11:02 pm »
Świetnie to w takim razie się wypowiem. Beznadziejnych recenzji jest co najmniej 50%. Oczywiście że recenzja jest subiektywna ale jakąś cząstkę obiektywności musi mieć bo jak nic nie ma to właśnie dlatego jest beznadziejna.
Oto przykłady:
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/959/rec/982 Enevi
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/600/rec/607 Ka_tka
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/286/rec/517 Mecenas
Oto przykłady z wielu skrajnie subiektywnych recenzji na Tanuki.
Jedna to recenzja alternatywna ale widać wyraźnie że ci recenzenci pokazali swoją nienawiść do tych anime nie pokazując ani krzty obiektywności.
Więc czytając takie recenzje źle mi się robi na słowo tanuki.pl

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 30, 2007, 03:16:35 pm »
To ja subiektywnie powiem w ramach offtopu, że:
School Days - zgadzam się w pełni tak z opisem, ocenami częściowymi jak i oceną końcową.
Elfen Lied - zgadzam się w pełni z ocenami częściowymi, ale nie zgadzam się z częścią opisu i oceną końcową (dałbym to 5-6/10)

Trzeciej animki nie widziałem.

Offline Frey Ikari

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 30, 2007, 04:10:29 pm »
Hmmm..., Elfen Lied 8,5/10 jak nic, jedno z lepszych anime.
Cytuj
Im dłużej ktoś ją ogląda, tym bardziej zaczyna mu się kojarzyć ze słynną Love Hiną.

Jeśli jest też tak krwawo i dynamicznie jak w EL to chyba obejrzę.
Cytuj
Główny wątek miłosny jest naiwny i tak naprawdę przegadany.

A to dobre bo całe ludzkie życie a już napewno miłość jest naiwne ciekawe jaką ocenę by wystawił sobie do tej pory. :?
Cytuj
Drugie na odstrzał pójdą postaci. A nie, przepraszam. Obrażam w tej chwili wszelkich bohaterów, którzy występują w jakimkolwiek filmie/anime/mandze/książce. To tak naprawdę roboty z wbudowaną funkcją “I love you”.

Dowcip, raczej marny. :?
Cytuj
Dziewczynka widzi na plaży gościa z wydłubanymi oczami, odciętą ręką i nogą oraz drugą wygiętą w dziwny sposób i tylko się pyta “Co się panu stało?”, a potem spokojnie biegnie po karetkę

A co niby miała się spytac:" żyjesz", tak samo banalne. No i co niby miała zrobić założyć mu bandaż krzyczeć i biegać po plaży?!
Cytuj
Te postaci nie prezentują żadnych normalnych zachowań, które byłyby odpowiednie w poważnej sytuacji.

No jestem doprawdy ciekaw co by autor zrobił w takiej sytuacji..., zemdlał czy skamieniały gapił się jak z gościa ucieka życie.
Cytuj
Poziom graficzny tej serii jest raczej śmieszny. Brak jakiegokolwiek dopracowania szczegółów. Krew, której nie ma, bądź pokazuje się nie wiadomo skąd, to norma w tej produkcji. Obcięte nogi i ręce wyglądają od środka jak salceson?

Argumenty są śmieszne, jeśli autor chce popatrzeć na uciętą nogę to niech sobie utnie albo poszuka filmu medycznego.
Cytuj
Moim zdaniem zarówno sam opening, jak i jego wszelkie przeróbki, nie zasługują na jakąkolwiek pochwałę.

Autor nie lubi muzyki chóralnej, a saundtrack z anime jest naprawdę dobry.
Cytuj
To anime utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że po roku 2003 nie dostanę w ręce żadnej ciekawej i dobrej produkcji…

Ta recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu że od autora raczej nie otrzymam żadej dobrej recenzji. :?
Autor : Mecenas

CDN.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 30, 2007, 04:11:18 pm »
Moje zdanie: każdy ma prawo do własnej opinii, a recenzja jest tekstem bezwarunkowo subiektywnym. To, że recenzent mija się z punktem widzenia ogółu (o pojedynczej osobie nie wspominając), nie oznacza, że jego praca jest g... warta. W dodatku nikt nie jest w stanie znać i wiedzieć wszystkiego, nawet jeśli widział, słyszał i wie bardzo dużo. Biorąc Twój przykład z "Goshūshō-sama Ninomiya-kun": czy jeżeli recenzent akurat nie oglądał "Girls Bravo", zatem nie ma pojęcia o 'kalce' designu postaci, siłą rzeczy nie napisze więc o tym w recenzji, a przez to może i całkiem pominie kwestię szablonowości designu, to świadczy to o jego braku profesjonalim i determinuje jakość tego konkretnego tekstu? A co, jeśli pójdzie dalej i napisze, że ten design uważa za przyjemny i świeży? Lama? Inny przykład: jeżeli recenzentowi nie przeszkadza brak cieniowania w "Wolf's Rain", a wręcz jest mu to tak doskonale obojętne, że umyka jego uwadze, zatem - znowu - nie poruszy tego problemu, to jego recenzja traci na wartości? Bo jakiś czytelnik może uznać, że dla niego cieniowanie, a już szczególnie twarzy bohaterów, jest kwestią warunkująca jakość anime, wobec czego 'zatajając' taki gigantyczny defekt recenzent skopał sprawę?...

Chodzi mi o to, że odbiór czegokolwiek, a już sztuki (również w kulturze masowej) szczególnie, jest subiektywny i inny być nie może. Stosunek konkretnej osoby do danego dzieła warunkują osobiste preferencje i doświadczenia życiowe, pod co podciągam również ilość i 'jakość' wcześniej poznanych dzieł. Wobec tego praktycznie każda recenzja powinna się różnić od wszystkich innych, ponieważ jest małe prawdopodobieństwo, że (nie czytając wcześniej cudzych opinii) zwróci sie uwagę na dokładnie te same aspekty, dokładnie to samo i dokładnie za to samo pochwali się lub zgani.

Weźmy też pod uwagę, że nie ma siły, by zanalizować w recenzji dany tytuł pod dokładnie każdym względem: rozebrać grafikę na cienie, kolorystykę, szczegółowość, design, tła, mechy, światło i inne takie - i tak każdy najmniejszy aspekt. Recenzja porusza kwestie, które są ważne... dla recenzenta. Dobra recenzja nie uniknie 'uszczkniecia' po trochu odbioru wizualnego, dźwiękowego i fabularnego, jednak cały czas będzie to ujecie z punktu widzenia recenzenta. I niekoniecznie będzie poruszało kwestie istotne dla danego czytelnika, że już o sposobie ich poruszenia nnie wspomnę.


Co do adaptacji: chyba wszystkie anime, będące adaptacjami, różnią się od pierwowzorów w takim czy innym stopniu. A już anime'owane adaptacje powieści w ogóle. Rozumiem, że to nie do przyjęcia, według Ciebie?

Cytat: "Wilk Stepowy"
Więc wychodzisz z założenia, że nie ma czegoś takiego jak obiektywizm a wszystko to kwestia gustu?

Tak. Uważam, że 'obiektywizm' jest bardzo podobny do 'ideału' - w tym względzie, że można do niego dążyć, ale nie da się go osiągnąć. Słownikowe znaczenie obiektywizmu, to: "przedstawianie i ocenianie czegoś w sposób zgodny ze stanem faktycznym, niezależnie od własnych opinii, uczuć i interesów" - powstaje problem, jaki jest ten 'stan faktyczny'? Taki, jak go widzę ja, czy taki jak go widzisz Ty, czy taki, jak go widzi stary Marych?... Uważam, że nie istnieje coś takiego, jak ogólnie pojmowana 'racja', zatem nie istnieje obiektywizm. Powiedzmy, że ktoś uzna, iż obiektywnie patrząc II wojna światowa była złem. Dobrze, ale to powie Polak, Hebrajczyk, może (choć już niekoniecznie) Rosjanin. A Ukrainiec? A Niemiec? Oni nie są obiektywni, bo mają zdanie odmienne od naszego, które jest obiektywne? Co niby determinuje 'obiektywizm', co sprawia, że dany pogląd jest 'obiektywny'? Subiektywna racja większości? A jeśli większość się myli?...

Wracając do mojego pierwszego zdania w powyższym akapicie: dążenie do obiektywizmu, według mnie, polega na próbie spojrzenia na przedmiot rozważań z każdego możliwego punktu widzenia. Siłą rzeczy punkty te będą się od siebie różnić - nie ma wszak kwestii, w której dokładnie wszyscy byliby zgodni. Z tego też powodu osiągnięcie obiektywnej opinii nie będzie możliwe, bo zawsze albo się wybierze jakąś konkretną lub ze zlepku jakichś opinii utworzy własną, zgodną z życiowym doświadczeniem i poglądami - zatem subiektywną, albo usiądzie się okrakiem na płocie i nie wybierze niczego. A to też trudno nazwać obiektywizmem...


Cytat: "Wilk Stepowy"
Trzeciej animki nie widziałem.

Trzecią widziałam (nie widziałam dwóch pierwszych za to :-D), ale nie chciałabym o niej pisać, dopóki nie obejrzę jej ponownie, ponieważ widziałam ją już dość dawno temu i z wielką radością wyrzuciłam z pamięci :-P. Na dzień dzisiejszy z recenzją się zgadzam w 100% (za wyjątkiem drobnego niedociągnięcia merytorycznego, o którym w komentarzach), ale może zmienię zdanie, jeśli sobie przypomnę to nieszczęsne FYED :-(.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

 

anything