trawa

Autor Wątek: Trudna sztuka recenzowania i oceniania  (Przeczytany 169412 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Shirosama

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 20, 2007, 11:57:59 am »
Powodów jest wiele i wszystko łącząc składa się na taką a nie inną ocenę tej recenzji. Nigdy bym nie skrytykował recenzji jeśli tylko z jedną rzeczą bym się nie zgadzał.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 20, 2007, 12:03:05 pm »
Zawsze czepiasz się o to samo: że recenzent skrytykował coś, co Ty lubisz.

Offline Shirosama

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 20, 2007, 12:45:11 pm »
Pisałem wcześniej że chodzi o sposób krytyki a nie o krytykę.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 20, 2007, 12:47:34 pm »
To wskaż krytyczną recenzję w stosunku do lubianego przez Ciebie tytułu, do której nie masz zastrzeżeń. Z chęcią zrozumiem jakiego rodzaju krytyka Cię nie irytuje.

Offline Dembol_

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 20, 2007, 01:26:28 pm »
Cytuj
Nie rozumiem totalnie tego Twojego podejścia, że można jedynie chwalić w recenzjach opisywane anime.
Poczytaj recenzje anime w Kawaii to może dojdziesz do powodów takiego zachowania ;)

Recenzja Claymore autorstwa Zegarmistrza jest trochę zbyt długa. Subiektywizm i skupianie się głównie na wytykaniu błędów (z pozytywnych rzeczy wskazując jedynie muzykę) wydaję się uzasadniony faktem, że jest to recenzja alternatywna. I tutaj też jest jedyny problem dotyczący tej recenzji. Wg mnie pierwsza recenzja autorstwa Aureusa nie była na tyle bezkrytyczna i wychwalająca dane anime, żeby nastąpiła konieczność pisania alternatywnej. Autor wyłuszczył w niej kilka mocnych i kilka słabych stron dając jej w pełni zasłużenie ocenę w górnych regionach średniości - 7 (Anime dobre, ale nie pozbawione poważnych wad). Zegarmistrz obniżył ocenę o 3 punkty, a w porównaniu z poprzednią recenzją wypomniał dodatkowo jedynie naiwność fabuły i słabe postacie. Nie wydaje mi się, żeby to uzasadniało aż taki spadek oceny (zwłaszcza, że sam autor zauważa, że np. infantylność fabuły jest bardzo często spotykana w pozycjach tego gatunku).

Dużo bardziej uzasadnione są 2 recenzje Elfen Lied. Wa-totem rozpływał się nad zaletami serii, ocena stawia tą serię na równi z Akirą czy innymi epokowymi pozycjami. Potem przyszedł Mecenas i przedstawił zgoła odmienną wizję tej serii i z tych dwóch wychodzi średnia, która plasuje to anime gdzieś w okolicach 6,5 - czyli tam gdzie jego miejsce.

Offline Silent Angel

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 024
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mirage of Deceit
    • MAL
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #50 dnia: Grudzień 20, 2007, 01:48:01 pm »
Cytat: "Wilk Stepowy"
Dlaczego niby trudna przeszłość bohaterów ma powstrzymywać recenzenta przed stwierdzeniem, że nie lubi ich z takich a takich powodów?

Bo recenzent powinien być obiektywny. Bo powinien i takie rzeczy uwzględniać.

Tą recenzję czyta się jak Gorzkie żale. Wszystko do kitu, jedynie muzyka jest "całkiem niezła". Zresztą to samo zauważył Dembol. Nie widzę tu powodu do dyskusji.

A kłócenie się o to że komuś recenzja się podoba czy też nie... Jest ... śmieszne

Offline @

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #51 dnia: Grudzień 20, 2007, 02:44:24 pm »
Lol, nie istnieją na świecie obiektywne recenzje, bo to jest juz wtedy OPIS.


Recenzent ma pokazać wady i zalety, po czym zachęcić lub odradzić dany tytuł.

Offline Teukros

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #52 dnia: Grudzień 20, 2007, 02:50:00 pm »
W takiej sytuacji dobrze jest zdefiniować, o czym właściwie się dyskutuje. Za podstawę proponuję uznać definicję recenzji artystycznej, zaczerpniętą z Wikipedii:

Recenzja to krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria, lub w sposób czysto subiektywny. Recenzja artystyczna - oceniająca dzieło artystyczne (literackie, filmowe, dzieło sztuki) zgodnie lub niezgodnie z aktualnie przyjętymi kryteriami wartości artystycznych i poznawczych. Recenzja artystyczna przyjmuje najróżniejsze formy - od krótkiej notatki prasowej po rozbudowany, wielostronicowy esej. Recenzje artystyczne piszą najczęściej zawodowi recenzenci, choć zdarza się, że swoje dzieła recenzują nawzajem sami artyści. Recenzja artystyczna może być pisana zarówno z bardzo subiektywnego punktu widzenia jak i w oparciu o ścisłe "akademickie" kryteria.

Offline Silent Angel

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 024
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mirage of Deceit
    • MAL
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #53 dnia: Grudzień 20, 2007, 03:06:59 pm »
Cytat: "@"
Lol, nie istnieją na świecie obiektywne recenzje, bo to jest juz wtedy OPIS.

Chodziło mi o nie ukazywanie danej serii tylko w superlatywach, czy też przeciwnie, w samych negatywach.... Nie wiem jak to dokładnie nazwać, ale podchodzenie do swoich emocji/odczuć z dystansem , żeby nie było później samych recenzji które ukazują daną serie tylko w dobrym świetle albo tylko złym pod wpływem zachwytu/rozczarowania/emocji recenzenta.

Offline Nakago

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #54 dnia: Grudzień 20, 2007, 05:17:21 pm »
Cytat: "Dembol_"
Zegarmistrz obniżył ocenę o 3 punkty, a w porównaniu z poprzednią recenzją wypomniał dodatkowo jedynie naiwność fabuły i słabe postacie. Nie wydaje mi się, żeby to uzasadniało aż taki spadek oceny

Weź jednak pod uwagę, Dembolu, że wielu widzów za najważniejsze, a wręcz determinujące jakość, cechy m/a uważa właśnie fabułę i postaci. Zdaniem całkiem sporej liczby miłośników m/a słaba fabuła i kiepskie postaci 'kładą' cały tytuł. Takiej produkcji - w oczach takich osób - w żaden sposób nie uratuje powalająca urokiem grafika (szczególnie przy powalającej koszmarną jakością animacji) ani udźwiękowienie. Stawiają na fabułę i postaci, i największe niedociągnięcia graficzne czy dźwiękowe nieszczególnie zepsują im odbiór pozycji, której scenariusz, reżyseria i bohaterowie są tacy, jak być powinni. Według oceniających, oczywiście.

Cytat: "Dembol_"
(zwłaszcza, że sam autor zauważa, że np. infantylność fabuły jest bardzo często spotykana w pozycjach tego gatunku).

I tu pojawia się kwestia: czy Zegarmistrz oceniał "Claymore" w świetle pozycji jego rodzaju (i czy, jeśli nawet, to porównywał do najlepszych, czy może do większości...), czy w świetle anime jako całości. To chyba pewna różnica, która również mogłaby uzasadnić taką notę. Zegarmistrz na Gildii bywa, więc może sam się wypowie, jak będzie miał ochotę ;-).


Recenzja mi się podobała. Może dlatego, że nie widziałam anime. A raczej, że widziałam tylko jeden jego odcinek, który wcale nie zachęcił mnie do sięgnięcia po ciąg dalszy :-?.
"Bo przyjdzie Nakago i Ci odpisze" - Ainaelle

"[...] intelektualista jest to wysoce wykształcony facet, który nie radzi sobie z arytmetyką, jeśli nie zdejmie wpierw butów, i jest z tego upośledzenia dumny." - R.A. Heinlein, "Kot, który przenika ściany"

Offline Shirosama

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 21, 2007, 10:27:23 am »
Postacie i fabuła zarówno w Claymore jak i Elfen Lied są na wysokim poziomie. Nie bardzo wysokim ale skoro można ich polubić i nie nudzić się w trakcie to znaczy że jakiś tam recenzent nie powinien wystawić oceny za ogół niższej niż 7/10. Po drugie jeśli jedna recenzja jest już krytykująca anime o czym wcześniej wspominałem to kompletnym absurdem jest pisanie jeszcze drugiej bardziej krytycznej.
I nie radzę nikomu sugerować się recenzjami przy wyborze anime. Według mnie to głupota i jakby tylko nie pomagały to połowowa problemu ale bardzo często zniechęcają do dobrych anime dlatego są całkowicie zbędne i czyiś wysiłek włożony w jej pisanie mija się z celem.
Nie mówię o wszystkich ale przynajmniej o 70% procent.

Offline @

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 21, 2007, 11:01:01 am »
Cytuj
Nie bardzo wysokim ale skoro można ich polubić i nie nudzić się w trakcie to znaczy że jakiś tam recenzent nie powinien wystawić oceny za ogół niższej niż 7/10.

No właśnie. Jakiemuś tam recenzentowi najwidoczniej, podobnie jak mi Clay nie przypadło do gustu. Obejrzałem pierwsze 8 epków, i uważam, że zmarnowałem 3h. Podczas tego czasu stwierdziłem, że postacie bardziej przypominają mi jaką tanią amerykańską produkcję fantazy. Tak samo z EL. Super ekstra, laski z nadprzyrodzoną mocą, cycki, bronie, nie rozumiem czemu ludzie uważają to za słabe anime :o

Cytuj
I nie radzę nikomu sugerować się recenzjami przy wyborze anime. Według mnie to głupota i jakby tylko nie pomagały to połowowa problemu ale bardzo często zniechęcają do dobrych anime dlatego są całkowicie zbędne i czyiś wysiłek włożony w jej pisanie mija się z celem.
Nie mówię o wszystkich ale przynajmniej o 70% procent.


Masz rację, muszę obejrzeć je all, i oczywiście nie mogę potem skrytykować anime jakiegoś, bo znajdą się podobni do ciebie, którzy oburzą się moim podejściem do sprawy?

Offline Shirosama

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 21, 2007, 11:06:23 am »
Nie pisz proszę takich głupot. A ja uważam że cały czas poświęcony na oglądanie anime to głupota i nie ma sensu a ja w przeciwieństwie do wielu innych sporadycznie oglądam anime żeby mi się nie znudziło.
Każdy odcinek to zmarnowany czas i dlatego należy zgodnie z twoim myśleniem oglądać jak najmniej.
Jeśli ktoś ma klapki na oczach i nie widzi głębi w Elfen Lied to nie ma dla niego ratunku.

A czy zdajesz sobie sprawę małpko (@) że mi się też nie podobało zbytnio Claymore gdzieś do 10 odcinka ale oglądając dalej było coraz lepsze i mimo słabszej końcówki niż oczekiwałem już zdania pozytywnego nie zmieniłem.
Bo zrozum że żeby anime uznać za złe to nie wystarczy że chwilami takie będzie. Powinno w większości mi się nie podobać i dopiero wtedy mogę je źle ocenić.
Ja mangi nie czytam a może ci którzy czytali gorzej oceniają anime.

Offline wyspa

Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 21, 2007, 11:28:17 am »
Coż zgodzę sie iż recenzje powinny być jak najbardziej obiektywne a recenzenci powinni do nich podchodzić usuwając osobiste urazy do serii a skupiając się na faktach ale przyznajmy szczerze póki coś chodzi myśli i oddycha nie jest to obiektywne. Ja sam wolę polegać na zdaniu znajomych których gust znam i wiem czego się spodziewać jeżeli mi mówią "widziałem(am) dobre anime". mimo iż czytuje recenzje to tylko w przypadku gdy chce sięgnąć po tytuł który nikt z moich znajomych nie oglądał a i wtedy wszelakie oceny omijam szerokim łukiem skupiając się na części opisowej... recenzenci to ludzie i jako tacy maja swoje gusta... zdarzają się tacy co potrafią ocenić mniej i bardziej obiektywnie i nie widzę w tym nic dziwnego.. np gdyby mi przypadło recenzować niektóre tytuły (Naruto, Dragon Ball) to ocena była by bliska zeru ponieważ mimo iż we wszelakich ocenach staram się patrzeć obiektywnie tych tytułów po prostu nie lubię i nie jestem w stanie ich przełknąć. Co do przykładu EL... osobiście obejrzałem całą Anime i mi się podobała... na swój sposób jest genialna ale... no właśnie ale posiada dużo wad (jedna z anime w której mi się to wyjątkowo rzuciło w oczy) szczególnie na tle kreacji postaci i rozumiem dlaczego może ona komuś się wyjątkowo nie podobać mimo iż dla mnie osobiście jest to tytuł ja najbardziej wart uwagi...

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 21, 2007, 11:28:53 am »
A ja Ciebie, anfanie, proszę o nie pisanie takich skończonych głupot :P

Anfan, Ty od innych różnisz się tym, że jak coś Ci się podoba to jakąkolwiek krytykę uważasz za głupotę, a krytyka za idiotę. Bez różnicy jaka to krytyka, bez różnicy jakie argumenty i jak podane. Wsio w temacie.

Uważasz swój gust za jedyny słuszny:
Cytuj
Jeśli ktoś ma klapki na oczach i nie widzi głębi w Elfen Lied to nie ma dla niego ratunku.

i nie potrafisz przyjąć do wiadomości takiego prostego i oczywistego faktu jak to, że sam możesz się mylić i to dla Ciebie może nie być ratunku :)

 

anything