Nie ma już na tanuki recenzji "Kodomo no Jikan", a to bardzo dobrze gdyż była wyjątkowo marna.
Moglibyście wyrzucić wszystkie tak tragiczne recenzje anime z rodzaju ecchi, loli itp (np Strike Witches).
W kwestii pedofilii stwierdziłem tylko, że recenzja która chwaliłaby anime za treści pedofilskie zostałaby odrzucona, obojętnie czy byłoby to jakieś ecchi, Dragon Ball, Sailor Moon, czy któreś anime od CLAMPa.
Trochę błędnie rozumujesz gdyż nie tylko recenzja, która by chwaliła lecz każda recenzja odnośnie anime z elementami loliconu nie powinna być opublikowana. Chyba rozumiesz, że zakaz publikowania tylko tych recenzji gdzie ktoś chwali lolicon jest bez sensu. Poza tym powinieneś zamiast słowa "pedofilskie" pisać lolicon gdyż pedofilskie to z prawdziwymi ludźmi się kojarzą, a nie z jakimś anime.
Ponieważ w tzw. mainstreamie pojawia się coraz więcej rzeczy, które są de facto kryptohentajami, uznaliśmy że, żeby być konsekwentnym, ich też nie powinniśmy dopuszczać. Natomiast ecchi jako takie jak najbardziej ma u nas miejsce niezależnie od tego czy nadesłana recenzja będzie pozytywna, negatywna, czy jakakolwiek inna.
Czy ty w ogóle byś odróżnił jakiegoś kryptohentaja od ecchi ? Takie Aki Sora to owszem pasuje do tego określenia gdyż faktycznie to już taki soft hentaj. Ale to wyjątek (podobnie jak OAV Green Green). Takie anime powinno mieć coś więcej niż nagość to znaczy muszą występować wyraźne zachowania seksualne lecz pokazane (choćby tak jak właśnie w Aki Sora).
Kodomo no Jikan jak twierdzisz nie oglądałeś więc nie wiesz, że ecchi opiera się tam głównie na prowokacjach słownych i pokazywaniu bielizny.
Nagości też trochę zawiera (choć tylko częściowej) lecz faktycznie głównie chodzi o genialne teksty, które zostały ocenzurowane w wersji TV i jedynie na DVD nie ma cenzury słów.
Serwis, który jest największym tego typu w Polsce powinien uwzględniać obecny kierunek rozwoju japońskiej animacji.
Całkiem ciekawe stwierdzenie. Jednak żeby recenzje ecchi na tanuki miały sens to wpierw należy wywalić 80 procent recenzji już napisanych i zrobić je na nowo. Poza tym od ich pisania powinni być recenzenci, którzy fanserwisu w anime nie traktują jako wady lecz potrafią go podzielić na bardziej oryginalny i ten standardowy, a zarazem odpowiednio ocenić. Należy pamiętać, że fanserwis jest bardzo różnorodny choć może nie wszyscy to rozumieją. Ja dla przykładu często uważam za lepszy fanserwis słowny niż jakieś pokazywanie bielizny itp.
Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś się im wreszcie poprawi (co prawda się nie zanosi) i nie okaże się, że "chińskie pornobajki" są jak najbardziej prawdziwą nazwą.
A takich właśnie narzekań nie lubię. Nie podoba się to nie oglądaj. Albo po prostu przyzwyczaj się do tych anime co obecnie wychodzą. Wśród części fanów jest taki głupi trend narzekania na większość nowości i pisania bzdur z rodzaju, że "kiedyś anime były znacznie lepsze".
Strike Witches również jest nagminne pokazywanie lolitek paradujące w gatkach, lecz ma recenzję.
Pokazywali znacznie więcej jak chociażby piersi lolitek bez cenzury.
Zapewne Index 2 dostanie recenzję, bo jest wielbiona przez wielu jenotów. Nie dziwię się, bo jest zacna.
Co prawda Index 2 nie wyszło w całości więc nie oglądałem, ale Railgun było lepsze od I sezonu Index, a ocena w recenzji była niższa.
Przeciez redakcja pod Queens Blade może dac ocenę poniżej 5 i wiadomo czego można się spodziewać po danym tytule mimo wysokiej oceny recenzanta.
Jak pisałem te oceny redakcji są mniej warte niż oceny recenzentów. Redakcja zazwyczaj wystawia najniższe oceny dla anime lecz wcale nie pokazuje w ten sposób swoich większych wymagań lecz swoją nieudolność obiektywnego oceniania.
Jaki ma sens ocena ecchi/anime akcji przez kilka osób z redakcji co nie lubią anime ecchi, fanserwisu czy walk ? Tacy ludzie nie powinni tego w ogóle oglądać, a zarazem oceniać.
PS:
Przeglądałem wczoraj tą śmieszną dysusję na forum tanuki i coś bzdurnego i nieprawdziwego zauważyłem na swój temat (niestety moshi usuwała posty nie na temat recenzji więc nie mogłem odpisać).
Tak długo, jak długo serie te oceniane będą jako anime, wszelkie domaganie się by ich błędów nie dostrzegać, a oceniać jedynie pozytywnie przypomina twierdzenia anfana że nie ma anime złych, bo każdy tytuł, nawet największy chłam, komuś się podoba.
Widać, że ta osoba jest jakaś dziwna gdyż nigdy nie pisałem, że nie ma anime złych. Pisałem jedynie, że fanserwis to nie jest jakaś wada, a ecchi wcale nie muszą być gorsze od anime bez fanserwisu.