trawa

Autor Wątek: Trudna sztuka recenzowania i oceniania  (Przeczytany 175721 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #360 dnia: Sierpień 27, 2009, 05:23:48 pm »
Nie o to chodzi. Lecz jeśli japońce produkują celowo mnóstwo prostych lecz bardzo zabawnych fanserwisowych anime to nie po to, żeby ktoś (recenzent) niesłusznie je mieszał z błotem za to, że są fanserwisowe (poza nielicznymi przypadkami na to nie zasługują).
Nikt nie musi lubić fanserwisu lecz należy choć trochę wysilić mózg na tanuki i zrozumieć po co te anime powstają.
Powstaje ich dużo bo ludzie lubią prostą rozrywkę i to nie znaczy, że te anime są słabe.
Fanserwis to głównie dobra komedia (a raczej jej element) i głównie o to chodzi.

Pod tym postem mogę się podpisać, ale takich anime, gdzie fanservis jest nierozerwalną częścią, nie jest znowu tak wiele. I całe szczęście, bo fanservis sam w sobie nigdy nie będzie dla mnie czymkolwiek wartościowym. Pure ecchi nie jest po prostu dla mnie.

Poza tym sprawa rozchodzi się o coś innego.
- czego oznaką jest fakt, że recenzje piszą głównie ludzie nie lubiący ecchi? Co jest tego powodem? Imo to, że nawet o dobrym, ale odmóżdżonym ecchi nie da się za dużo napisać, bo ani nie opiszesz fabuły, anie nie zanalizujesz psychologii bohaterów, wątkami się nie zachwycisz, ani oryginalnością. O czym tu pisać? Szczerze powiem, że nie bardzo wiem jak w rozbudowany i pełny sposób zrecenzować jakieś pure ecchi.

Offline CainSerafin

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #361 dnia: Sierpień 27, 2009, 05:24:46 pm »
Jest to już tylko opinia recenzenta oparta na jego własnym guście a nie na merytorycznych podstawach, więc jeśli w recenzji nie znajdują się zwroty typu "moim zdaniem" "według mojego gustu" czy "grupa docelowa" to jest to dla mnie recenzja nieobiektywna i w dodatku irytująca.

Recenzja jest z reguły prezentacją punktu widzenia recenzenta, więc zwroty typu "moim zdaniem" i "według mojego gustu" są/byłyby jedynie ozdobnikami i niczym więcej.


Cała dyskusja rozbija się o jedną i tą samą rzecz - że zdaniem kilku użytkowników anime ecchi i loli są zbyt nisko oceniane na polskich stronach. Przy czym Tanuki dostaje się najbardziej jedynie dlatego że ma największą bazą recenzji i dlatego że części jenotów chce dyskutować odnośnie tej krytyki. Jednak grupą docelową dla tych serwisów nie są jedynie fani ecchi, ale również zwykli fani chcący się dowiedzieć co jest warte obejrzenia, osoby zaciekawione tą częścią kultury, a nawet zwykli ludzie chcący się dowiedzieć co ich krewni widzą w japońskich animacjach. Ponieważ recenzje nie powstają wyłącznie dla fanbojów nie mogą one faworyzować żadnego gatunku, w tym ecchi. Niestety ale nie da się mocnemu ecchi, w którym wszystko podporządkowane jest erotyce,  postawić wysokiej oceny za fabułę i postaci. Inna sprawa, że nie wszyscy oczekują charyzmatycznych osobowości i ambitnej fabuły od erotyka, ale pod koniec recenzji zazwyczaj są podawane grupy docelowe dla danego tytułu.

Cieszy mnie, że na poprzednich stronach poruszono temat strony zajmującej się recenzowaniem hentajów. Kłopot w tym, że na tą stronę wchodzą niemal wyłącznie osoby mające proste, podobne i sprecyzowane oczekiwania. Nic więc dziwnego że oceny są dość wysokie, bo niby jak można popsuć coś w czym chodzi tylko o seks. Niestety w polskim internecie nie ma porządnych serwisów poświęconych ecchi i fanom jeszcze długo będzie pozostawać jedynie narzekanie na obecne serwisy. Warto dodać, że na takiej stronie wcale mnie nie zdziwiły oceny o nawet trzy punkty wyższe niż na innych serwisach. Ba, byłoby to w pełni uzasadnione.   
Będziemy walczyć o miłość, dobro, pokój i rószofą księżniczkę do ostatniego naboju!

Offline Shirosama

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #362 dnia: Sierpień 27, 2009, 05:36:08 pm »
Cieszy mnie, że na poprzednich stronach poruszono temat strony zajmującej się recenzowaniem hentajów. Nic więc dziwnego że oceny są dość wysokie, bo niby jak można popsuć coś w czym chodzi tylko o seks.  
No chyba nie wiesz co piszesz  :lol:
I co z tego, że chodzi tylko o seks ? Pod tym względem można to ocenić na wiele różnych sposobów począwszy od jakości kreski ( to ważniejsze jest niż w przypadku zwykłych anime), sensu (lub może braku sensu) danych scenek erotycznych, zawartości przemocy i co ważne wykonania tych wszystkich scenek, a skończywszy na jakiejś fabule, które jednak zazwyczaj jest choć w większości przypadków niestety bardzo słaba.

PS:
CainSerafin czy dociera do ciebie, że ludzie głównie oglądają ecchi fanserwis żeby się pośmiać ? I chcesz powiedzieć, że jeśli anime ma tylko wywołać śmiech (zboczonymi tekstami/fanserwisem) to jest słabe ?
I to są takie właśnie tanukowskie brednie w recenzjach, w których ludziska nie rozumieją o co chodzi w anime ecchi.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2009, 05:44:00 pm wysłana przez anfan »

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #363 dnia: Sierpień 27, 2009, 05:54:02 pm »
Cała dyskusja rozbija się o jedną i tą samą rzecz - że zdaniem kilku użytkowników anime ecchi i loli są zbyt nisko oceniane na polskich stronach. Przy czym Tanuki dostaje się najbardziej jedynie dlatego że ma największą bazą recenzji i dlatego że części jenotów chce dyskutować odnośnie tej krytyki. Jednak grupą docelową dla tych serwisów nie są jedynie fani ecchi, ale również zwykli fani chcący się dowiedzieć co jest warte obejrzenia, osoby zaciekawione tą częścią kultury, a nawet zwykli ludzie chcący się dowiedzieć co ich krewni widzą w japońskich animacjach.
Więc można napisać "pozycja skierowana tylko dla miłośników loli" zamiast "totalne gówno, ponieważ jest tam loli, każdy kto to ogląda powinien się leczyć".

Cytuj
Inna sprawa, że nie wszyscy oczekują charyzmatycznych osobowości i ambitnej fabuły od erotyka, ale pod koniec recenzji zazwyczaj są podawane grupy docelowe dla danego tytułu.
Aha. "Dla pedofili, którzy powinni sami zgłosić się na leczenie."

Cytuj
Niestety ale nie da się mocnemu ecchi, w którym wszystko podporządkowane jest erotyce,  postawić wysokiej oceny za fabułę i postaci.
Dlaczego nie? Jeśli będziemy go oceniać w swojej dziedzinie - jak najbardziej się da. Dlatego każdy tytuł powinien być rozpatrywany w osobnej kategorii. Dobre ecchi można śmiało postawić na tej samej wysokości co dobre anime z innego gatunku. Czy najszybszy biegacz na świecie ma jakieś szanse, gdy porównamy jego prędkość z najszybszym samochodem? Nie ma, automatycznie musi się okazać tym gorszym. A co gdy będziemy porównywać go do innych biegaczy? Nagle okaże się że jest najlepszy, bo jest najszybszy. I to są właśnie owe uprzedzenia, o których pisałem - ecchi nie szans dostać dobrej oceny, bo z reguły jest niby gatunkiem gorszym, nastawionym tylko na prostą rozrywkę i żerowanie na najniższych, pierwotnych instynktach ludzkich. A takie tytuły wbrew pozorom też są potrzebne.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2009, 06:01:14 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline wyspa

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #364 dnia: Sierpień 27, 2009, 05:55:51 pm »
Ehhh na Tanuki recenzji nie czytuje a samego portalu nie odwiedzam ale jak tu się takie dyskusje toczą trudno nie zauważyć tego i owego (Ba nawet z ciekawości tam zaglądnąłem).
I denerwuje mnie to powtarzanie że "Recenzja jest z reguły prezentacją punktu widzenia recenzenta" bla ba bla i tak w kółko...
Owszem jest ale widocznie z tego co widzę recenzenci Tanuki zapominają iż nie tylko.
Recenzja to nie tylko to już tutaj tylokrotnie wymieniana "prezentacja punktu widzenia recenzenta".
Posiada ona również charakter opisowy i informacyjny, powinna również zgodnie z pewnymi kryteriami oceniać wartość dzieła nie tylko na podstawie gustów recenzenta lecz na podstawie ogólnych trendów i prądów panujących w danej tematyce (w tym wypadku Anime).
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2009, 06:02:11 pm wysłana przez wyspa »

Offline CainSerafin

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #365 dnia: Sierpień 27, 2009, 06:16:25 pm »
Pozwolę sobie przypomnieć (znowu) wypowiedź Avellany z poradnika do pisania recenzji.

Cytat: Avellana
Uwaga: recenzja z natury jest rzeczą subiektywną i nie należy się tym przejmować, tylko pisać od siebie. Należy zachować zdrowy obiektywizm tylko o tyle, żeby zwrócić uwagę, KOMU rzecz się może podobać: np. "miłośnikom cyberpunku" albo "amatorom komedii romantycznych"... Bo nie ma czegoś, co by wszystkich zachwyciło. Należy w miarę możności sprecyzować "grupę docelową".


I co z tego, że chodzi tylko o seks ? Pod tym względem można to ocenić na wiele różnych sposobów począwszy od jakości kreski ( to ważniejsze jest niż w przypadku zwykłych anime), sensu (lub może braku sensu) danych scenek erotycznych, zawartości przemocy i co ważne wykonania tych wszystkich scenek, a skończywszy na jakiejś fabule, które jednak zazwyczaj jest choć w większości przypadków niestety bardzo słaba.
Oczywiście. Dlatego też powstają recenzję hentajów, gdyż w innym wypadku wystarczyłaby krótka notka. Jednak jedyny sposób by popsuć hentaja to chyba tylko wycięcie z niego seksu.


Dlaczego nie? Jeśli będziemy go (dop. - ecchi) oceniać w swojej dziedzinie - jak najbardziej się da. Dlatego każdy tytuł powinien być rozpatrywany w osobnej kategorii. Dobre ecchi można śmiało postawić na tej samej wysokości co dobre anime z innego gatunku.
Ale nie można napisać recenzji twardego ecchi i powiedzieć że "jak na ecchi postacie są dość skomplikowane, ba nawet myślą" i dać 10/10 w kategorii postacie. Coś takiego jest możliwe jedynie na stronach poświęconych jedynie danemu gatunkowi.
Będziemy walczyć o miłość, dobro, pokój i rószofą księżniczkę do ostatniego naboju!

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #366 dnia: Sierpień 27, 2009, 06:24:06 pm »
Powiedz mi dlaczego tak skrzętnie unikasz odpowiedzi na moje zarzuty obrażania czytelników w recenzjach? Czyżbym miał rację i nie powinno się tak pisać?
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Wilk Stepowy

  • Starszy Gildii
  • *******
  • Wiadomości: 13 885
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • wilk bez zębów
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #367 dnia: Sierpień 27, 2009, 06:38:11 pm »
Powiedz mi dlaczego tak skrzętnie unikasz odpowiedzi na moje zarzuty obrażania czytelników w recenzjach? Czyżbym miał rację i nie powinno się tak pisać?

Tu muszę przyznać rację. Często, gdy recenzent wyjątkowo nie trawi tematu, to jedzie po grupie docelowej jak po burej suce. Zazwyczaj tak nie jest, ale to "zazwyczaj" też nie jest różowe niczym księżniczka CainSerafin. Szpile w postaci "gimnazjalistów" bądź tym podobnych negatywnie nacechowanych określeń zdarzają się nader często.

Offline CainSerafin

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #368 dnia: Sierpień 27, 2009, 06:59:26 pm »
Jedynym znanym mi przypadkiem obrażenia ewentualnej grupy docelowej była recenzja "Kodomo no Jikan Special".

Cytuj
Być może znajdą się widzowie, którym oglądanie Kodomo no Jikan dostarczy więcej rozrywki. Dla mnie produkcje takie jak ta powodują, że anime cieszy się złą sławą i z pewnością nie chciałbym zostać przyłapany na oglądaniu czegoś takiego przez znajomych albo rodzinę. Jeśli jakieś „Wojtki” spędzą czas przed telewizorem zamiast wyjść na ulicę i wprowadzać swoje fantazje w życie, można by uznać takie anime za społecznie akceptowalne. Ja jednak umieściłbym je co najwyżej w koszu z napisem „Śmieci niezdatne do recyklingu”.


Niestety nie mam tak dużej znajomości bazy recenzji Tanuki by znać wszystkie negatywne wypowiedzi odnośnie grupy docelowej. Mówiłem, że jestem zwykłym użytkownikiem. Po pierwsze ten temat wydaje mi się marginalny, a po drugie nazwanie kogoś "Wojtkiem spędzającym ect." wydaje mi się wyjątkowo łagodne w porównaniu do wielu wypowiedzi uczestników tej dyskusji. Jeśli jednak ilość takich wypowiedzi recenzentów jest większa niż ten jeden przypadek to proszę o podanie autora i recenzji w których takie negatywne wypowiedzi się znalazły. Ha, jeśli Wasze zarzuty się potwierdzą sam założę na Forum Tanuki temat poruszający ten wątek.
Będziemy walczyć o miłość, dobro, pokój i rószofą księżniczkę do ostatniego naboju!

Offline Costly

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #369 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:00:58 pm »
Powiedz mi dlaczego tak skrzętnie unikasz odpowiedzi na moje zarzuty obrażania czytelników w recenzjach? Czyżbym miał rację i nie powinno się tak pisać?

Chodzi tutaj, jak rozumiem, o recenzje Kodomo no Jikan i bodajże też Velgową reckę Goshuushou-sama Ninomiya-kun (w której zresztą sam nie znalazłem jednego zdania obrażającego czytelnika, ale że kiedyś tutaj została wspomniana, to wymieniam ją). Zaprawdę, ogrom przypadków. Ale to się nie liczy, występowanie nawet jednego warte jest wypunktowania i z tym się zgadzam. Tylko że tu jest jedno "ale".

"Dla pedofili, którzy powinni sami zgłosić się na leczenie.", "totalne gówno, ponieważ jest tam loli, każdy kto to ogląda powinien się leczyć"

Dlaczego użyty został cudzysłów? Kogo cytowałeś? Czyje to słowa? W której recenzji pojawiły się?

W recenzji Kodomo no Jikan Special pada stwierdzenie:

"Zamiast tego zostałem przygnieciony erotycznymi podtekstami, fanserwisem (akurat fanów takiego serwisu nie chciałbym mieć wśród znajomych), aż do scen z rozebranymi dziewczynkami (coś na granicy materiałów pedofilskich)."

Do tego się odwołujesz? Wygląda to "ciut" inaczej niż wstawiony "cytat". Ciekawe ile bym musiał czekać na wstawienie podobnej bzdury w moje usta jako cytatu. Co ciekawe, autor na wstępie recenzji zaznacza, że tekst może być dla niektórych wręcz chamski, ale opisać to w ten sposób musi, gdyż nie umie zaakceptować takiej formy. Tak więc zgadza się, sam autor stwierdził, że może w tym momencie być chamski. Ale to jeszcze nie powód aby wkładać mu w usta bzdury, których nigdy nie powiedział, to jest po prostu najniższa forma demagogi.

Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #370 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:09:52 pm »
Cytuj
Zresztą... Śledzę temat czekając na przykłady jakiegoś poważnego przykładu zbłaźnienia się serwisu Tanuki. Okazuje się, że jego śmiertelny grzech to traktowanie ecchi z rezerwą i bez należytego namaszczenia. Zgroza. Serwis jest totalnie i nieodwołalnie skompromitowany.
Pomogę ci śledzić lepiej.
Tanuki ma zasadniczo dwa problemy:
1. mniej lub bardziej (po ostatnich doświadczeniach uważam że bardziej) świadome zamknięcie na krytykę popełnianych recenzji
2. popełnianie recenzji przez osoby, które to - delikatnie rzecz ujmując - nie są ani znawcami ani tym bardziej fanami poszczególnego subgatunku, co powoduje zbyt negatywny odchył w wydźwięku tychże.
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #371 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:12:05 pm »
"(tak, celowo pomijam domyślną grupę docelową Strike Witches, dla której przedstawiane bez osłonek wdzięki młodych dziewcząt mogą być zaletą – przepraszam za szczerość, ale im poleciłbym raczej wizytę u odpowiedniego lekarza albo oddanie się pod nadzór policji)."
Całość tutaj: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/1335-strike-witches/rec/1388
To pierwszy taki przypadek. Sugestia jest aż nader jasna i przejrzysta.

"(coś na granicy materiałów pedofilskich)"
A to drugi taki przypadek. Jest słowo klucz? Jest. Wiesz jaką mamy ustawę i co ono może oznaczać w jej świetle. A zatem wysoki sądzie, nie mam więcej pytań. I oby wysoki sąd nie miał ich też kiedyś do mnie.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Costly

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #372 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:19:47 pm »
Wypowiedź JJ z recenzji Strike Witches bronić nie zamierzam, faktycznie ktoś mógł poczuć się urażony szczerością recenzenta (i jego przeprosiny tego nie zmieniają). To nadawałoby się do tematu o jakim mówił CainSerafin.

Zacytowany fragment z recenzji Kodomo no Jikan to zupełnie inna bajka. Autor nazwał ukazywanie 10-cio latek w sposób erotyczny jako materiał pedofilski. I tu zaczyna się dyskusja, czy rysunek może podpadać pod to stwierdzenie. Bo gdyby to było zdjęcie czy film, to nie było by ŻADNYCH wątpliwości, że to stwierdzenie jak najbardziej trafne (tym bardziej, że autor mówi tutaj, że materiał ten "znajduje się na granicy"). Ale to temat na dłuższą dyskusje, jak dla mnie taki sposób myślenia jest uzasadniony, choć sam nie mam jasno określonego poglądu na ten temat.

Jest jeszcze jakiś przypadek? Wyeliminowanie jednego rozwiązywałoby problem (wyeliminowanie drugiego wymagałoby już określenia się z strony rządu względem tego co podpada pod takowy materiał).

Offline CainSerafin

Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #373 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:22:02 pm »
Strike Witches

Cytuj
Dla niektórych to oczywiście za mało, więc bieliznę pokazać trzeba w odpowiednich ujęciach – jeśli ktoś się nie domyśla, jakich, spojrzenie na dołączone kadry powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Chcemy jeszcze? Dobrze, żeby zaspokoić złaknionych fanów, dorzucono do tego wizyty w łaźni prawie w każdym odcinku. Wciąż mało? Zawsze pozostaje wersja nieocenzurowana. Swoją drogą, dla widza to wybór rodem z antycznej tragedii – DVD, na których fanserwis jest jeszcze bardziej nachalny, czy standardowa wersja telewizyjna
Cytuj
Ciekawostka: „prawdziwi fani” serii (najprawdopodobniej osobnicy, w których sąsiedztwie bałbym się mieszkać), niezadowoleni nawet z nieocenzurowanych DVD, poprawili błędy autorów, tworząc „dodatkowo odcenzurowaną” wersję jednego z odcinków – ta „fanowska inicjatywa” to już praktycznie pornografia i to tego rodzaju, za który w Polsce posyła się do więzień.

Proszę mi wskazać gdzie JJ Cię obraził, bo chyba mam problem ze wzrokiem. Fragment o "prawdziwych fanach serii" dotyczył ekipy która "dodatkowo odcenzurowała" anime, a nie grupy docelowej. "Złaknieni fani" też nie mają aż takiego negatywnego wydźwięku by kogoś obrazić. Następny, proszę!

Edit: Przepraszam. Znalazłem właśnie to.
Cytuj
Tylko naprawdę odporni będą mogli go (fanserwis) zignorować i czerpać z oglądania jakąś przyjemność (tak, celowo pomijam domyślną grupę docelową Strike Witches, dla której przedstawiane bez osłonek wdzięki młodych dziewcząt mogą być zaletą – przepraszam za szczerość, ale im poleciłbym raczej wizytę u odpowiedniego lekarza albo oddanie się pod nadzór policji).
Będziemy walczyć o miłość, dobro, pokój i rószofą księżniczkę do ostatniego naboju!

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Trudna sztuka recenzowania i oceniania
« Odpowiedź #374 dnia: Sierpień 27, 2009, 07:37:54 pm »
Ale to temat na dłuższą dyskusje
Owszem. Tylko po co rozpętywać nową wojenkę, skoro nie przebrzmiały jeszcze dobrze echa pierwszej.

Cytuj
jak dla mnie taki sposób myślenia jest uzasadniony
Dla mnie nie bardzo. Sugerowanie że używam materiałów na granicy pedofilii automatycznie klasyfikuje mnie jako pedofila. A tymczasem nigdy niczego mi nie udowodniono i byłoby to pomówienie. No ale jak mówię, dajmy spokój, tym bardziej że...

Cytuj
Jest jeszcze jakiś przypadek? Wyeliminowanie jednego rozwiązywałoby problem (wyeliminowanie drugiego wymagałoby już określenia się z strony rządu względem tego co podpada pod takowy materiał).
...jednak wreszcie dotarło, a przynajmniej częściowo, to o co się tak pieklę od samego początku. Zatem dziękuję, nie mam ochoty na więcej.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2009, 07:41:57 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

 

anything