Skończyłem oglądać pierwszą serię. Jest ok, owszem kilka rzeczy irytuje. Jak np. wspomniane ubranko, nie zgodzę się z tym że postacie w anime chodzą cały czas w jednym i tym samym, Louise ma cały czas ten sam krój mundurka, ale się przebiera, w innych szkolnych też zmieniają strój np. na letni. Myślałem że jak już okazał się "Gandalfem" to dadzą mu jakiś armor czy coś, od Guicha mógł coś pożyczyć, klate pokazać, a tu nic. Dobre dresy robią w Japonii.
Wątki miłosne, to mi się najbardziej podobały w pierwszym K-ON (oby ich nie zniszczyli w II części), obstawiałbym dla Saita Siestę oczywiście, lepiej by na tym wyszedł
Często mnie wkurza jak się dobierają w anime, złe partie, przez to za bardzo się wczuwam i się denerwuje.
Spodobał mi się motyw z nazewnictwem krain, Germania, Galia, Albion, tego Tristeinu nie mogę dopasować, są jeszcze inne miejscowości jak La Rochelle (trochę nie tam gdzie trzeba), Orlean, czy postacie jak Cromwell, bądź np. rodzina von Zerbst (z tej rodziny pochodziła Caryca Katarzyna, która lubiła dupake jak Kirche). Pewnie dałoby się jeszcze więcej takich geograficzno-historycznych smaczków wyciągnąć gdyby baczniej się przyglądać.
Podobała mi się muzyka, jako całość, i z endingu, opening był trochę za bardzo piskliwy.
Zabieram się za drugą część, nie połknę jej w 2 dni jak ktoś tam niżej, bo lubię się delektować odcinkami po 2-3, max 4 na dzień