Jest kilka literówek, teksty zamienione w dymkach wyłapałem tylko raz, szkoda też, że organizacja "aparat" (tłumaczona przez tę samą osobę) tu nazywa się "układ".
Mimo drobnych błędów wszystko jest zrozumiałe i czytelne, oprócz wspomnianych wcześniej puzzli ciekawy jest wstęp w formie broszury "Przedziwne przygody Koziorożca" oraz (czego nie było wcześniej w Koziorożcach) podzielenie albumu na krótkie rozdziały.