IMO ten rok był kiepski pod względem muzycznym. Wiele płyt, z którymi miałem do czynienia, było mocno przeciętnych, do tego masa rozczarowań wydawnictwami ulubionych artystów (Charalambides, Richard Youngs, La Otracina). Na szczęście jednak znalazło sie pare interesujących wydawnictw. Oto i one (kolejność przypadkowa):
Zelienople - His/Hers - fenomenalne połączenie slow-core'owych melodii z ambientowymi pejzażami i okołojazzową improwizacją, a wszystko to zatopione w onirycznej atmosferze; mój album roku 2007
The Terminals - Last Days of the Sun - niesamowity psychodeliczny rock & roll, coś jak współczesna wersja The Stooges z klawiszem i wokalem a'la Elvis Presley
Circle - Katapult - dosyć kuriozalne połączenie dwóch kompletnie różnych stylistyk, które w teorii dałyby gównianą płytę (wieśniacki heavy metal i krautrock), tutaj sprawdza sie znakomicie
Wooden Shjips - Wooden Shjips - ossstro przećpane melodie, gitarowy hałas i krautrockowa motoryka sprawiają, że podczas słuchania tego albumu można dostać narkotycznego odlotu na trzeźwo
Sleeping People - Growing - komu sie wydaje, że Battles wydali w tym roku najlepszą math-rockową płytę, powinien sprawdzić Growing i zrewidować swój pogląd
Pram - The Moving Frontier - zespół mieszający avant-pop w klimatach Stereolab i Broadcast z jazzem wydał w tym roku chyba swój najlepszy materiał w karierze, co ciekawsze - większość tracków jest instrumentalna
Bachi Da Pietra - Non Io - duet gitara/perkusja, pochodzą z Włoch i na szczęście nie grają jak White Stripes; ich muzyka zachacza o tereny knajpalnego terytorium Toma Waitsa, momentami odjeżdźają w stronę stonera lub post-punka, świetna płyta