Oj wygląda na to że 40.000 zostanie wywrócona dogóry nogami. Co gorsza zacznie śie zblizać do Battla (a tego bym bardzo nie chiał)
WH40K pewnej dozy kiczu to przestanie być grywalna na turniejach. Cały czas marzy mi się fajna, dynamiczna gra z jakimiś sensownymi zasadami dotyczącymi terenu, widoczności, odległości, klarowności sytuacji, zmniejszeniem przeginek, wyważonych zasad i jednostek (i grywalności jednostek, a nie... pułeczka), oraz co najważniejsze, zniesieniem powergamingu Może takie jest moje subiektywne zdanie ale przebywając na turniejach innych systemów bitewnych nie odczułem w atmosferze tak wielkiej chęci wygrywania, podliczania punktów, kłótni o teren, jak miało to miejsce w WH40k.
Gałem w wiele systemów GW. Od tych głownych przez wszelkie pomniejsze. Byłem na niejednym turnieju i nie jeden organizowałem. Znam środowisko graczy od każdej możliwej strony (zarówno jako sędzia jak i "szaraczek" gracz)
I moge powiedziec z pełną szczerością, że nie ma systamu tak klarownego w zasadach (troszkę w tym zasługi mają nie dokońca akceptowane przezemnie PKZ) jak i emanujacego przyjemną atmosferą jak WH 40.000.
Dodatkow jest to dynamiczny system w którym nie trzeba kłucić się o każdy cal z przeciwniekem kiedy wykonuje ruch.
Po wielu tułaczkach i grach wchodzac w środowisko WH40.000 (niecały rok temu) czuję sie jak na zasłużonej emeryturze.
W życiu nie słyszałem aby przeciwnik pytał się mnie "czy moze strzelać do do nogi mojego modelu bo jest to nie gentelmen-skie". Już nie mówiac że kiedy mu pozwoliłem, stwierdza że nie bedzie tego robił bo ma wytrzuty że nagina zasady.
Gdyby była to pojedyńcza sutuacja, to moze bym mógł podejżewać że "trafiło mi się jak ślepej kurze jajko" i gram z "równym gościem".
Lecz jest to obrazek codzienny (albo co turniejowy).
Nie ma sytuacji kiedy ktoś sie wyrzywa na drugim czując "owczy popęd" ku zwycięstwu. Nie spotkałem się z powergamingiem.
W grach panuje miła atmosfera. Jak zapomnisz jakiegoś ruchu, a nie jest już tura przeciwnika to maoż mieć odwage poprosić go o zmniane decyzji. I nawet jak tym sposobem wysadzisz w powietrze mu dreda za kupę punktów. Syszysz jedynie "trudno pozwoliłem Ci, będąc świadomy ryzyka" i widzisz jego nie udawany uśmiech.
Nie ma wykretów(zamykania się w ubikacjach bo mo kowadło wybuchało) kombinatorstwa (odziały ruszaja się 3-4 cale wiecej) oszustwa na kościach (f**k.. byłem nawet świadkiem układania kości po żucie 6 do góry - bo przeciwnik popełnił największy bład i odwrócił się od stołu), które są chlebem powszednim na turniejach battla.
Nie spotkałem się też z żadnym niesosownym zachowaniem, obrażaniem partnera w grze. A juz zagrywki battlowe typu "Twoja Cipula" "Pojadę Cie w ciasteczko" w tym srodowisku lądują za drzwiami od zewnętrzej storny aż do ochłodzenia rożgrzenej głowy delikwenta na mrozie.
Dlatego proszę Manowar zmień środowisko kolegów bo wypczą oni mocno Twoją wiedzę na ten temat.