Co do tej całej ropy, to rzeczywiście artykuł jest bardzo ciekawy.
Wydaje mi się, że zarówno zdanie: "ropa się kończy" jak i "ropa jest niewyczerpalnym surowcem" nie muszą się wcale wykluczać. Faktem jest, że odczuwamy coraz większy jej brak i coraz trudniejeszą dostępność (np. cena, która nieubłaganie pnie się w górę). Nie można jednak zapominać, że jesteśmy w XXI wieku, gdzie ten surowiec potrzebny jest bardziej niż kiedyś. Samochody, które kiedyś takim rozpowszechnionym środkiem transportu nie były, aktualnie (w godzinach szczytu) tworzą długie, kilku kilometrowe, nieruchome serpentyny. A to nie wszystko bo jeszcze: statki kosmiczne, tankowce, marynarka wojenna, samoloty.
Ropa może się skończyć (imo oczywiście, nie jestem geologiem) w takim stopniu, że wydobędziemy wszystkie zapasy, a potem będziemy musieli czekać na ponowne jej powstawanie.
Bo nawet jeśli ropa jest "nieśmiertelna", to i tak możemy wyprzedzić prędkością wydobywania prędkość jej powstawania. Zapotrzebowanie jest wielkie.
A tak na marginesie, to bardziej bym się martwił o wodę, niż o ropę...