Wybrałem ten założony przez Szawła Płóciennika temat, ponieważ był najbliżej.
No więc przeczytałem "Moją terapię". Komiks dość osobliwy, anegdotyczny, edukacyjny, historyczny... Ale przede wszystkim biograficzny, bo zdaje się być wyrazem hołdu dla Sławomira Gołaszewskiego. Najważniejsze jednak, że albumik dobrze się czyta, a jego oddziaływanie jest kojące.
Dubowej ścieżki dźwiękowej do komiksu sobie nie puściłem - nie chciałem ryzykować, bo nie lubię reggae, chociaż z drugiej strony przywiązuję dużą wagę do sekcji rytmicznych i transowości w muzyce.