Autor Wątek: Koncertówki  (Przeczytany 2868 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zyon

Koncertówki
« dnia: Luty 20, 2008, 10:37:22 pm »
Piszecie o waszych ulubionych płytach koncertowych, komentarze mile widziane.



3-płytowy zapis koncertu z Mexico City,scary guy na okładce, imponująca setlista, zajebiste wykonanie plus dodające smaku pierdzenie i bekanie Hetfielda; pamiętam jak przegrwyałem sobie ten koncert z przegrywanej skądś tam kasety od kumpla w podstawówce żeby móc póżniej sluchać na jamniku i jarać się najlepszym zespołem metalowym na świecie :p



   1. "The Ecstasy of Gold" (Ennio Morricone) then "Enter Sandman" (Kirk Hammett, Hetfield, Ulrich) – 7:28
   2. "Creeping Death" (Hammett, Hetfield, Cliff Burton, Ulrich) – 7:28
   3. "Harvester of Sorrow" – 7:19
   4. "Welcome Home (Sanitarium)" (Hammett, Hetfield, Ulrich) – 6:39
   5. "Sad But True" – 6:07
   6. "Of Wolf and Man" (Hammett, Hetfield, Ulrich) – 6:22
   7. "The Unforgiven" (Hammett, Hetfield, Ulrich) – 6:48
   8. "Justice Medley" – 9:38
          * "Eye of the Beholder"
          * "Blackened" (Hetfield, Jason Newsted, Ulrich)
          * "The Frayed Ends of Sanity" (Hammett, Hetfield, Ulrich)
          * "...And Justice for All" (Hammett, Hetfield, Ulrich)
          * "Blackened" (Hetfield, Newsted, Ulrich)
   9. "Solos (Bass/Guitar)" (Hammett, Newsted) – 18:49

 Disc two

   1. "Through the Never" (Hammett, Hetfield, Ulrich) – 3:47
   2. "For Whom the Bell Tolls" (Hetfield, Burton, Ulrich) – 5:48
   3. "Fade to Black" (Hammett, Hetfield, Burton, Ulrich) – 7:12
   4. "Master of Puppets" (Hammett, Hetfield, Burton, Ulrich) – 4:35
   5. "Seek & Destroy" – 18:08
   6. "Whiplash" – 5:34

 Disc three

   1. "Nothing Else Matters" – 6:22
   2. "Wherever I May Roam" – 6:33
   3. "Am I Evil?" (Sean Harris, Brian Tatler) – 5:42
   4. "Last Caress" (Glenn Danzig) – 1:25
   5. "One" – 10:27
   6. "So What" (Anti-Nowhere League)/"Battery" (Hetfield, Ulrich) – 10:05
   7. "The Four Horsemen" (Mustaine, Hetfield, Ulrich) – 6:08
   8. "Motorbreath" (Hetfield) – 3:14
   9. "Stone Cold Crazy" (Freddie Mercury, Brian May, John Deacon, Roger Taylor) – 5:32


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline madulka

Koncertówki
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 20, 2008, 11:21:27 pm »
Ja mam 4 ulubione:

1. Nirvana Unplugged in New York - chyba każdy zna.
2. Die Fantastischen Vier MTV Unplugged - koncert nagrywany w jaskini (grocie? jak zwał tak zwał), niezły klimat, świetnie zaaranżowane kawałki.
3. Możdżer, Danielsson, Fresco "The Time" - koncert z Filharmonii Gdańskiej.
4. Lao Che Powstanie Warszawskie - koncert z Muzeum Powstania.

Offline dr.Balanzone

Koncertówki
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 21, 2008, 02:16:33 pm »
Szczerze mówiąc, raczej rzadko słucham koncertówek. Wyjątkiem jest "Halo" Current 93, któro zwykłem katować często i gęsto. Zapis koncertu w Queen Elizabeth Hall z 2003 roku - dla mnie zachwycający. Wspaniały klimat, dobór materiału i rewelacyjne wykonanie. Chwilami nawet lepsze niż wersje studyjne. "A Silence Song" - kawałek świetny z natury, tutaj wręcz powala!

Offline Sirius

Koncertówki
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 21, 2008, 09:07:34 pm »
Może gdybym dłużej się zastanowił znalazłoby się tego trochę więcej. Na razie piszę tylko te najlepsze.

1. Iron Maiden

- Live after death- chyba najlepsza koncertówka jaką słyszałem. Wiem, że sporo osób może zaraz zacząć pisać, że Iron Maiden jest denne i wtórne, ale ja chyba nie zauważam tych wad i bardzo lubię ten zespół. Live after death to  praktycznie klasyka i każdy chyba wie, że Iron Maiden pokazali tu to, co potrafią najlepiej, czyli zaangażowanie w grę na scenie.

-Rock In Rio- już nie tak legendarne jak LAD, ale także robi wrażenie. Koncert z wielkim rozmachem (warto obejrzeć wydanie dvd) i Maideni mimo wieku wciąż świetnie spisują się na scenie.

2. U2

Live from Slane Castle,Vertigo: live from Chicago, ZOO TV

Wydania dvd koncertów U2. Każdy utrzymany w innym nastroju, jednak za każdym razem porcja świetnej muzyki. Ja klasyfikuję je według takiej kolejności jaką podałem, ale każdy z nich jest na na prawdę dobrym poziomie.

King Diamond. In concert 1987- Abigail- mógłbym umieścić to na pierwszym miejscu, ale wszystko psuje fatalna jakość zapisu koncertu. King Diamond i reszta ekipy pokazują na co ich stać( gitarzyści znacząco modyfikują swoje zagrywki w stosunku do tego, co znamy z płyt studyjnych), ale realizacja wszystko psuje. Nie klasyfikuję tego na trzecim miejscu a jedynie umieszczam jako ciekawostkę.
I don't care for this world anymore
I just want to live my own fantasy

Offline Llew

Koncertówki
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 22, 2008, 12:36:25 am »
Dead Can Dance - "Toward the within". Najlepsza płyta koncertowa jaka przychodzi mi w tej chwili do głowy i najlepsza płyta DCD. Część z utworów brzmi jeszcze lepiej od wersji albumowych, "Cantara" jest po prostu genialna, poza tym wiele kawałków pojawia się tylko na tym wydawnictwie.
ae hen wlad fy nhadau yn annwyl i mi...

Offline Dead Flowers

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 597
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • lil heartbreaker girl
    • My last.fm profile
Koncertówki
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 22, 2008, 12:13:25 pm »
Ostatnio na tapecie te trzy:



Pink Floyd - P•U•L•S•E

    Disc 1
01.   Shine On You Crazy Diamond (IV)
02.   Astronomy Domine
03.   What Do You Want From Me   
04.   Learning To Fly
05.   Keep Talking   
06.   Coming Back To Life   
07.   Hey You   3,059   
08.   A Great Day For Freedom       
09.   Sorrow       
10.   High Hopes   
11.   Another Brick In The Wall (II)   
    Disc 2
01.   Speak To Me       
02.   Breathe   4,084   
03.   On The Run   
04.   Time   
05.   The Great Gig In The Sky   
06.   Money
07.   Us And Them   
08.   Any Colour You Like   
09.   Brain Damage   
10.   Eclipse   9,035   9.6   
11.   Wish You Were Here   
12.   Comfortably Numb   
13.   Run Like Hell

Pinka Floyda nie trzeba nikomu przedstawiać, a ja mam do tego tego albumu sentyment niesamowity, chociaż nie jest to de facto koncert, a składanka koncertowa.




Portishead - Roseland NYC live

1 . Humming
2 . Cowboys
3 . All Mine
4 . Mysterons
5 . Only You
6 . Half Day Closing
7 . Over
8 . Glory Box
9 . Sour Times
10 . Roads
11 . Strangers

Przepiękna płyta, pani Gibbons jak zwykle wspaniale śpiewa, z orkiestrą w tle też. Ten album chyba nie ma słabego punktu, dobór materiału jest idealny, wszystkie piosenki są wspaniale nagrane i perfekcyjnie komponują się w składną całość.


A tak ogółem, żyć także nie mogę bez:



Nine Inch Nails - And All That Could Have Been (Halo 17)

Disc 1: Live [Halo 17a]

   1. Terrible Lie
   2. Sin
   3. March Of The Pigs
   4. Piggy
   5. The Frail
   6. The Wretched
   7. Gave Up
   8. The Great Below
   9. The Mark Has Been Made
  10. Wish
  11. Suck
  12. Closer
  13. Head Like A Hole
  14. The Day The World Went Away
  15. Starf**kers, Inc.
  16. Hurt


Disc 2: Still [Halo 17b]

   1. Something I Can Never Have
   2. Adrift And At Peace
   3. The Fragile
   4. The Becoming
   5. Gone, Still
   6. The Day The World Went Away
   7. And All That Could Have Been
   8. The Persistence Of Loss
   9. Leaving Hope

Oraz, serdecznie polecam:



Anathema - A Moment in Time

1. Shroud Of False
2. Fragile Dreams
3. Balance
4. Closer
5. Lost Control
6. Empty
7. A Natural Disaster
8. Inner Silence
9. One Last Goodbye
10. Judgement
11. Panic
12. Flying
13. Angela
14. Comfortably Numb

Wprawili w ogromne zdziwienie (i często niezadowolenie) ludki na Metalmanii w 2006 roku, ale album, który z tego powstał, jest naprawdę wart polecenia - kwartet smyczkowy, progresywny rock  i Anathema w swojej "nowej" formie pod dyktando Danny'ego. mniam.

Edit: uszy mi uschną, że zapomniałam:



Alice in Chains - MTV Unplugged

   1. Nutshell
   2. Brother
   3. No Excuses
   4. Sludge Factory
   5. Down in a Hole
   6. Angry Chair
   7. Rooster
   8. Got Me Wrong
   9. Heaven Beside You
  10. Would?
  11. Frogs
  12.Over Now
  13. Killer is Me


Jedno z najwspanialszych nagrać unplugged w historii - z "Friends Don't Let Friends Get Friends Haircuts" Ineza i najpiękniejszym wkonaniem najpięknieszej piosenki świata - Down in a Hole.

A friend in need is friend indeed, a friend with weed is better.
Avatar created by deffik. Z całego serca dziękuję.

Offline zyon

Koncertówki
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 23, 2008, 01:20:22 am »
Cytat: "Dead Flowers"




Neurosis & Jarboe

   1. Within
   2. His Last Words
   3. Taker
   4. Receive
   5. Erase
   6. Cringe
   7. In Harm's Way
   8. Seizure

Nagrane live piosenki z udziałem Jarboe bardzo zmieniają wydźwięk Neurosis, aczkolwiek muszę przyznać, że jest to chyba moja ulubiona ich płyta.



a od kiedy neurisis z jarboe to płyta live???


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline Dead Flowers

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 597
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • lil heartbreaker girl
    • My last.fm profile
Koncertówki
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 23, 2008, 02:35:26 pm »
Cytuj
The collaboration was fully realized in several live performances throughout 2004 and 2005. During Neurosis' two hour set, Jarboe joined the band to perform four songs from their collaborative album in addition to a cover of Patti Smith's song "Easter." The band performed in various US cities including Seattle, San Francisco, Brooklyn, and Philadelphia, in addition to a European show in London.

A friend in need is friend indeed, a friend with weed is better.
Avatar created by deffik. Z całego serca dziękuję.

Offline zyon

Koncertówki
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 23, 2008, 04:46:36 pm »
Cytat: "Dead Flowers"
Cytuj
The collaboration was fully realized in several live performances throughout 2004 and 2005. During Neurosis' two hour set, Jarboe joined the band to perform four songs from their collaborative album in addition to a cover of Patti Smith's song "Easter." The band performed in various US cities including Seattle, San Francisco, Brooklyn, and Philadelphia, in addition to a European show in London.


dear god,czy ty w ogóle słuchałaś tego albumu? nie słyszysz że to płyta studyjna?

Cytuj
During Neurosis' two hour set, Jarboe joined the band to perform four songs from their collaborative album


ostnia koncertówka jaką dane mi było słyszeć to Clutch - Live at Googolplex


1. Who Wants To Rock    
2. Pure Rock Fury    
3. Sea Of Destruction    
4. Immortal    
5. Careful With That Mic...    
6. Impetus    
7. El Jefe    
8. Rock And Roll Outlaw    
9. 12oz. Epilogue    
10. Big News I    
11. Big News II    
12. Brazenhead    
13. The Soapmakers    
14. Escape From The Prison Planet    Liten
15. Rats
Cytuj

Hey hey now, what's that smell?
Just like cornbread done too well.
What you need you know I got.
So hands up, who wants to rock?


takie zapytanie kieruje do publiczności zespół zaczynając szoł; bardzo na miejscu bo clutch rzeczywiście ma to czego chemy 8)
wokale falona jeszcze bardziej odjechane niż na płycie, najlepsza chrypa na świeicie nie ma co :D,careful with the mic nie pozwala siedzieć w miejscu a przy rock n roll outlaw trzeba się powstrzymywać żeby nie wyryczeć refrenu razem z wokalistą, chociaż...po co się powstrzymywać


You can’t snort a line of coke off a woman’s ass and not wonder about her hopes and dreams, it’s not gentlemanly.

Offline Dead Flowers

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 597
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • lil heartbreaker girl
    • My last.fm profile
Koncertówki
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 24, 2008, 09:55:00 pm »
ok my bad, w/e

A friend in need is friend indeed, a friend with weed is better.
Avatar created by deffik. Z całego serca dziękuję.

Offline absynt

Koncertówki
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 25, 2008, 09:14:19 am »
Większość wypisanych tu płyt jest bardzo dobra, ale ja osobiście Portisheada nie lubię straszliwie.
Za to mam obecnie jedną propozycję. Wykonania znacznie lepsze i bogatsze w improwizacje od studyjnych. I to jest, wg. mnie, największą wartością koncertówek.

Pearl Jam - Live At The Gorge
7cd za mniej niż 100zł (jak dobrze się poszuka), wypełnione niemal wszystkimi najlepszymi kawałkami PJ.


Offline Ryceros

Koncertówki
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 25, 2008, 04:54:12 pm »
Cytat: "Dead Flowers"
A tak ogółem, żyć także nie mogę bez: (...) Nine Inch Nails


Noo... to jest moc! :D

Jeśli chodzi o koncertówki, których słucham dość często, to faworytem jest u mnie, zdecydowanie: Dead Can Dance.

Ostatnio usłyszałem też koncertówkę w wykonaniu Mariza'y. Czasami zapierało dech w piersiach.

Offline Kormak

Koncertówki
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 25, 2008, 07:54:40 pm »


Ostatnio to koncertowa płyta The Knife - wykonują niemal w całości materiał z "Silent Shout" plus niesamowitą nową wersję "Heartbeats" z wplecionym motywem bardzo podobnym do "Falling" z Twin Peaks. Szwedzki duet jak zwykle lodowatymi paluchami łapie słuchacza za kark - najlepiej to przeżyć późną nocą na słuchawkach.

 

anything