Krótko. Seria mi się nie podoba.
Po pierwsze, ten mityczny już związek Horo z Lawrencem jakoś mnie nie rusza. Jakoś nie zauważyłem w nim tej głębi. Horo jaka jet taka jest ale Lawrence jako bohater jest strasznie miałki i nijaki.
Anime miało chyba wyłącznie opierać się na ich relacjach bo mam wrażenie jakby cała reszta potraktowana była po macoszemu. Cały świat i jego realia wydają się plastikowe do potęgi. Cały czas miałem wrażenie, że coś tu nie pasuje, że jest sztuczne. A te wykłady z ekonomi to straszliwy bełkot. Ogólnie cała ekonomia tego świat wygląda jakby wymyślona podczas relaksującej wizyty w wygódce. Może i się mylę i taki model ekonomiczny jest jak najbardziej prawidłowy ale widać autorzy nie potrafili przedstawić tego w ciekawy sposób.
Ogólnie, oprócz relacji Horo z Lawrencem seria niczego nie oferuje. A jak już napisałem, że nie łapię tej chemii anime mnie znudziło i zawiodło. Druga seria wykreślona.