Przeczytałem wczoraj po WSK i jestem pod niemałym wrażeniem. Szybko zatem przyleciałem by temat założyć.
Więcej napiszę potem, ale już teraz Mazol i Głowonuk jadą ostro po bandzie, nie tracąc przy tym stylu i klasy - a to niemała sztuka, wysmażyć rzecz, która z jednej strony jest tak cudownie niepoprawna politycznie, z drugiej czaruje subtelnością a nie zniesmacza zwykłym prostactwem. Od tej dwójki powinni się uczyć wszyscy samozwańczy hardkorowcy. Całość czyta się dziesięć razy lepiej niż wszystkie konkursowe komiksy powstańcze.
Bardzo podobają mi się zwłaszcza rysunki Mazola. Obserwuję go nie od dziś, chłop się tak rozwinął, że głowa mała i ma bardzo fajny styl.
Jak dla mnie komiks marca, z dużą szansą na tytuł jednego z komiksów roku.