Dodatkowy problem, np. z tym gigantycznym Marvels, jest taki, że niektorzy ludzie narzekają w necie na jakość reprodukcji plansz, twierdząc, iż grafiki są jakieś porozmywane (choć dymki są ostre). Stawia to oczywiście pod znakiem zapytania cel takich edycji, na który wskazał Garf. Jestem ciekaw jak to wygląda w tych innych gigantach, np. tych posiadanych przez kolegę Paciolino?