Autor Wątek: Gjallar  (Przeczytany 5795 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Anonimowy Grzybiarz

Gjallar
« dnia: Kwiecień 05, 2008, 02:30:55 pm »


Gjallar... Komediowa historia fantasy z mrocznym przesłaniem w tle. Historia skrojona na około 10 zeszytów. Scenariusz - Jan Sławiński. Rysunki - Marek Rudowski.

W większym skrócie - Marco Sharps - złodziej, najemnik, połelf i mag wraz z grupą (przypadkowych) przyjaciół włóczy się po świecie i wpada w coraz większe tarapaty, z których jakimś cudem udaje mu się wyjść bez szwanku. Jest Obdarzony i widzi Boga Mandosa ( przynajmniej tak twierdzi, bo nikt inny go nie widzi). Ale może zacznijmy od początku...
Początek... Hmm... Z tym będzie problem. Zaraz po króciutkim prologu zostajemy rzuceni w środek akcji.  Marco Sharps wraz z rannym przyjacielem Kalthiem trafiają do wioski gargoli, gdzie opowiadają swoją niezwykłą historię... Okazuje się, że bohaterowie znaleźli Maga z Wilczą Laską - człowieka o którym opowiada się legendy...
Potem księżniczka Mara, córka króla Gargoli zostaje porwana i tu zaczynają się jaja.
Więcej niestety powiedzieć nie mogę...

Warto nadmienić, że historia którą być może ujrzymy już niebawem, jest kontynuacją 12-stronicowego shorta. Jednak nie trzeba go znać by czytać Gjallara. Jest to osobna historia, w której poznajemy bohaterów na wiele lat przed ich późniejszymi przygodami przedstawionymi w "głównej serii".

To tyle na razie...

Offline Marek Rudowski

Gjallar
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 05, 2008, 07:07:55 pm »
Grzybiarz, niech Cię czort, to miała być tajemnica! No i pięknie, wszystkim wygadałeś. Ech skaranie boskie z takim scenarzystą :)
Panie i panowie, rad wielce jestem móc, wraz z mym fungi'stycznym kompanem, zaprosić Was do lektury komiksu o tajemniczej nazwie "Gjallar". O czym ma opowiadać pewien plotkarz zdążył już napomknąć w poprzednich poście. Obecnie jesteśmy na tak zwanym etapie produkcyjnym. Znaczy mamy w głowach, chcielibyśmy mieć na papierze. A to jak wiadomo wymaga czasu. Cierpliwości przeto, będziemy informować o postępach na bieżąco. Tymczasem trochę materiałów produkcyjnych znajdziecie pod adresem http://www.digart.pl/grupy/5238/Gjallar/ (digart, grupa Gjallar). Wszelkie uwagi mile widziane.

P.S. Mój hojny scenarzysta zaofiarował się zasponsorować mały konkurs. Pytanie - czym jest Gjallar? Po odbiór nagrody, którą stanowi koszyk pełen dorodnych maślaków, zgłaszać się prosto do źródła http://anonimowygrzybiarz.digart.pl/.

Offline Robweiller

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 640
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pan Pirat
    • Kolorowe Zeszyty
Gjallar
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 05, 2008, 07:44:31 pm »
To ten komiks, który ma Timof wydawać?

Offline Ziemniakento

Gjallar
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 05, 2008, 08:42:51 pm »
Em nie rozumiem? Komiks się ukazał? Są już jakieś rozmowe toczone czy po prostu "kurcze, zrobiliśmy sporo fajnie to wygląda, ale nikt tego nie czyta"
Oczywiście gratuluje twórcom o ile komiks się wyda.

Offline Marek Rudowski

Gjallar
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 05, 2008, 11:02:09 pm »
Jak wspomniałem Grzybiarz trochę zbytnio wyskoczył z tym postem. Jesteśmy dopiero na etapie produkcyjnym. Wydawcę będziemy szukać jak skończymy. Tymczasem mogę jedynie prosić o cierpliwość. Póki co podpatrzeć można  co tam w trawie piszczy na załączonym wcześniej linku (http://www.digart.pl/grupy/5238/Gjallar/). Nie potrafię obecnie powiedzieć na kiedy będzie gotowy pierwszy zeszyt, ale mamy nadzieję, że wyrobimy w tym roku.

Offline Grim Knight

Gjallar
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 06, 2008, 12:30:20 am »
Kibicuję projektowi od kiedy Grzybiarz mnie z nim zaznajomił. Powodzenia, panowie! (nie musicie odpowiadać, to podobno pecha przynosi- taki ze mnie przesądny gość).
to rzuca ten cień wysoki na świat i na bruk Paryża? Kto sponad dachów się zbliża, widmowy, szarooki? Fantomasie, czy to ty wydobywasz się zza mgły?

Offline Blacksad

Gjallar
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 06, 2008, 12:54:24 am »
Cytat: "Robweiller"
To ten komiks, który ma Timof wydawać?


Ze streszczenia wnosząc - oby Timof zachował nieco samozachowawczego instynktu i... umył ręce:)
Chrzań się, Smirnov

Offline Julek_

Odp: Gjallar
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 01, 2008, 10:47:28 pm »
Cytat: Robweiller
To ten komiks, który ma Timof wydawać?

Ze streszczenia wnosząc - oby Timof zachował nieco samozachowawczego instynktu i... umył ręce:)

Przejrzałem szkice. Przychylam posta, chociaż Marek Rudawski bardzo fajnie ciska. Timofowi pogratulować selekcji  8)

Offline yurek1

Odp: Gjallar
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 06, 2008, 06:28:41 pm »
a, znaczy się sesja erpegowa, jakich mój nastoletni brat z kumplami tworzy na kilogramy, przeniesiona do komiksu. ergo - pierdu pierdu, a walizka na peronie.
Oh no, what a time to get diarrhoea!

Offline Grim Knight

Odp: Gjallar
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 06, 2008, 06:55:04 pm »
Mało która sesja RPGowa jest zilustrowana miażdżącym stylem Rudowskiego.
to rzuca ten cień wysoki na świat i na bruk Paryża? Kto sponad dachów się zbliża, widmowy, szarooki? Fantomasie, czy to ty wydobywasz się zza mgły?

godai

  • Gość
Odp: Gjallar
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 06, 2008, 08:04:13 pm »
Z tym miażdżeniem to już nie szalej. Bardzo dobra robota, ale Boltonem jeszcze nie jest. Zresztą komiks to nie sama grafika.

Offline Anonimowy Grzybiarz

Odp: Gjallar
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 09, 2008, 05:55:45 pm »
Może z tekstami w stylu "komiks to nie sama grafika" wstrzymacie sie do przeczytania choćby pierwszego zeszytu?

Dziękuję.

Offline Ziemniakento

Odp: Gjallar
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 09, 2008, 06:50:17 pm »
Przecież opisałeś fabułę w pierwszym poście.
Jakim zeszycie? To się dogadaliśta z kimś już?

godai

  • Gość
Odp: Gjallar
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 09, 2008, 08:28:16 pm »
Może z tekstami w stylu "komiks to nie sama grafika" wstrzymacie sie do przeczytania choćby pierwszego zeszytu?

Dziękuję.

Proszę. Jak będzie okazja przeczytać, to przeczytam, na razie pozwolę sobie robić mniej lub bardziej stosowne uwagi na podstawie wszystkich dostępnych danych.

Na przykład takie, jak powyższa, natury ogólnej, totalnie oderwana od przedmiotu dyskusji, więc nie rozumiem napinki.