Autor Wątek: Dwarfs  (Przeczytany 9899 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Fix

Dwarfs
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 07, 2008, 08:06:41 pm »
X.Maciek zgoda tu sie nie ma co kłucić.

Ale nie zapomnij ,że kostkologia i fart to również część skilla ;]
Poza tym to też jest jak z POKEREM.
Nawet najlepszy gracz nie jest w stanie wygrać z początkującym który ma po prostu szczęście i to jest jedna z podstawowych zasad pokera jak i innych gier STRATEGICZNYCH czy ZWIĄZANYCH Z LOSOWYMI ZDARZENIAMI jak np. rzuty kością i wtedy DOBRY GRACZ POWINIEN NIERYZYKOWAĆ NIEPOTRZEBNIE OGRANICZAĆ STRATY I PUNKTOWAĆ PRZECIWNIKA (tu oczywiście mówię ogólnie)



Nie wiem czemu ale jako DE na dwarfy mam chyba najłatwiejszy MU (match-up) a najrzadziej z nimi wygrywam (zwykle na Petronikusa trafiam a z innymi dwarfami to luźno) normalnie zawsze po walce z Petronikusem dostaje atak śmiechu jak przeanalizuje sobie co się działo na stole, no ale taka gra i nic się na to nie poradzi poza tym to kolejny smaczek WFB ;]

Co do glupoty… hm… szczerze dla mnie to nie jakiś poważny problem dlatego gram na mass chariotach czy z drobnym wsparciem COK’ów. Zwykle nie zdaje 1 testu na 18. Ale z Petronikusem nie zdaje 95%testów , On normalnie ma jakąś aure co mi 1 na 6 w stupidyty zmienia ;]

a jak już pisałem z zrób rozpe z nastawieniem na rozpe UNIWERSALNA , chyba, że to ma być gra z kumplem 4fun to strzelanie będzie średnie bo skirmish skinów boli ale za to jak dociśniesz ich w HtH to remis minimum poza tym :D GYROCOPTEREM SIĘ POBAW NA NICH :D PRZECIEŻ TO JEST TAKA MEGA ZABAWKA !! !! pamiętaj trzeba wykorzystywać wszystkie swoje atuty ;]

wogóle najlepiej zrobić rozpe na PĘDZĄCYCH KRASNALACH ;] mass piechota i agresja !!
"...we have more exquisite ways to kill than any other."

Offline X.Maciek

Dwarfs
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 07, 2008, 08:47:01 pm »
No wiesz jeżeli już mówimy o skrajnym farcie czyli na przykład dziecko które gra bretką i rzuca same 5 na wardy to się zgadzam w pełni :) Natoniast ja grałem kiedyś bitkę czyściutkim tzeentchem nastawionym wyłącznie na ilość kostek i w pierwszej turze wysadziłem sobie z hellheartha wszystkich magów (około 1300pkt). Miałem 8CP tylko nie było komu czarować :)  Ale ostatecznie zremisowałem.

Pędzące krasnoludki, moje ulubione :D  I to wbrew pozorom nie jest takie słabe zwłaszcza z kowadełkiem. Każdy offens niestrzelający ma z tym ciężko. Kiedyś prawie dostałem od tego masakrę, ale uratowała mnie ta durna zasada o breaku na dwóch jedynkach :)
"Nie samym Warhammerem żyje człowiek"

Offline M.M

Dwarfs
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 08, 2008, 08:26:02 am »
Cytuj
Nie wiem, możecie jakieś taktyki na lizardmenów, dark elfy i skaveny

Jak na Skaveny, to proszę.

Dwarfy mają mnóstwo trików antyskaveńskich. Wiem, bo przerabiałem na własnym futrze. W rozpę uniwersalną wkłada się 1-2 katapulty z runami. Razem z resztą armii powinno dać radę.

ale prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy możesz złożyć armię pod skaveny:

Flame cannon - W tej edycji słusznie zdeklasowany przez organki. Nie mniej jest to naprawdę urocza zabawka, która niszczy szczury równie szybko co organki, wywołuje panikę i jest cool (a właściwie hot :) ). Mój kumpel wystawia ją na mnie ( i tylko na mnie) z dobrym efektem.

Axe thrower - Po prostu łamanie praw szczura. Jeden strzał, sterta ciał. Twoi kumple Cię znienawidzą. Na szczęście nie jest jasne, czy trzeba prosić przeciwnika o zgodę na wystawienie. Jeden z moich krasiowców mówi, że nie, a drugi, że tak. Graczom skaveńskim pytanym o zdanie radzę zawsze mówić głośne NIE!!!

Dragon slayer - wyjątkowo chamska sztuczka, niestety bardzo trudna do wykonania. Samotny, goły slayer rzuca się na klocek clanratów. Clanraty mogą sobie wsadzić swoją przewagę liczebną, sztandar, muzyka i 3 szeregi. A ponieważ trafiają go na 4+, ranią na 6+, a walić będzie mogło tylko 3 na raz ( w tej edycji nie ma już otaczania), będą stać na nim do końca bitwy i nie dotrą do lini strzelców. Niestety, przeciwnik mający trochę oleju w głowie będzie bardzo starał się go ominąć lub ustrzelić, co jednak może być też przekute w zaletę.

Ironbrakers - Bardzo ciężko ich rozpuszkować armią z siłą trzy, zwłaszcza, gdy się im doda run 5+ ward przeciwko strzelaniu. Ale nawet wtedy uważaj na jezzaile. Acha, raz ich złamałem na sucho - gołymi, niewspartymi clanratami, frontalnie szarżując na nieustrzelanych.
8)
Minersi - tu raczej info czego nie robić. Otóż, nie wyłazić z nim w polu rażenia dwóch ratling gunów :) . Jednego też nie, chyba, że się jest gotowym zdjąć go ładunkami ( nie polecam - nie trafisz i masz duży problem). Wejście od tyłu lub od boku boli skaveny, ale generalnie dobry skaven cie nie da się nimi pobawić. Mnie się udaje skutecznie ograniczyć im pole manewru.

Offline Fix

NICE
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 08, 2008, 08:59:41 am »
Cytuj
Minersi - tu raczej info czego nie robić. Otóż, nie wyłazić z nim w polu rażenia dwóch ratling gunów :)


No z taką przyjemnością to dawno nie czytałem czegoś co opisuje nowe krasnale :)

Ale jeśli chodzi o DRAGON SLAYER’A to jeśli już faktycznie dojdzie do klocka Skavenów albo one w niego wejdą to :

-jeśli będzie goły to w 75% będą stać cała gre :)

-jeśli będzie miał Master rune of Swiftnees + 2x rune of fury to przepchnie ten klocek w 70-80 % i jeszcze zje potem cos na deser !!
"...we have more exquisite ways to kill than any other."

Offline Rakso_The_Slayer

Dwarfs
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 08, 2008, 11:03:42 am »
no dragon slayer to sprawdzony sposób. niestety będzie pod ciągłym ostrzałem ratlingów/piorunków bo gracze skaveńscy wiedza co może zrobic (bo faktycznie w pojedynke przepchnie oddział szczurów). Dlatego trzeba na niego uważac.

ja lubie go trzymac przy machinkach... wykopywaczki sa mniejszym zagrożeniem wtedy :)
hat's the way I like it babe... I don't want to live forever.

http://www.coolminiornot.com/artist/Rakso

www.zankaraz.republika.pl

Offline Lukass1216

Dwarfs
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 08, 2008, 08:31:36 pm »
Kiedyś jak grałem (moja pierwsza bitwa chyba) to Dragon Slayer nie mógł przez 4 pełne tury pokroić kloca gołych slavów (chyba 15). Potem w końcu jak mu się udało to na gonienie żucił chyba 1 i 2 a pchlarze ze 12 :?  Nie ma to jak fart :roll:

Offline Bojo

Dwarfs
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 09, 2008, 02:27:06 pm »
takie coś mi się podoba tu się ktoś pyta o armię i taktyki a zaraz ktoś inny pisze jakie to miał schizy w rzutach ;)  proponuje wrócić do tematu

a co taktyki opisanej przez M.M zgadzam się jako szczurzy gracz  ;)

zawsze można nająć chłopaków z Kislevu  ;)  kawaleria na szczury-> zabójcza trzeba umieć ją wykorzystać
ATURALNIE przede wszystkim

Offline Fix

Dwarfs
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 09, 2008, 03:28:01 pm »
w sumie zmiana tematu wyszła sama z siebie :) no i dzięki temu umilamy sobie czas przyjemnymi "pierdołami" i przeżyciami

Kislev good ale Halfling hot pot rzadzi !! ponad all DoW ;p

rozpiski wystarczy poszukać bo takich tematów bylo przecież kilkanaście do każdej armi :) i zawsze przecież można stary temat wskrzesić ;]
"...we have more exquisite ways to kill than any other."

Offline petronikus

Dwarfs
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 10, 2008, 07:35:17 pm »
Skoro juz tak gadamy o rzucaniu kostkami , to owszem ma to jakies znaczenie, ale niewielkie, zganianie przegranej na kostki jest tylko wymówką. Tak samo mówilem do siebie na początku po przegranej ze skawenami (z Bombajem-  b.dobry gracz, weteran) Wygrywa ten kto popelnia najmniej blędów i umie wykorzystać pomylki przeciwnika.

A propo krasnali, wazna nauka jaką wyciąglem po skavenach... nigdy nie wychodź spod parasola ochronnego organek.

Ja stosuje zasade zamek i wieża

 -----------------------------------------------








......sssssss                                      
B.................K..O...WW........ ...............B
............................WW          
-------------------------------------------------

S- strzelcy u podnurza wzgórza
B- balisty na rogach , koszą z boku kawalerie
O- organki na rogu wzgórza żeby pokryly jak największy promień planszy
K- katapulta też gdzieś na wzgórzu,

WW - klocek wojowników z boku wzgórza z rune of chellenge

a górnicy ryją w glebie

maszyny rozstawiamy tak aby sobie mozliwie nie zaslanialy

jak nie ma wzgórza to cos podobnego, byle by sie trzymac w kupie, jedna jednostka musi ubezpieczac drugą to podstawowa zasada u krasnoludów
ICZYM FENIKS Z POPIOłóW ...

Offline Lunn

Dwarfs
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 10, 2008, 08:01:30 pm »
Cytat: "petronikus"
Skoro juz tak gadamy o rzucaniu kostkami , to owszem ma to jakies znaczenie, ale niewielkie, zganianie przegranej na kostki jest tylko wymówką. Tak samo mówilem do siebie na początku po przegranej ze skawenami (z Bombajem-  b.dobry gracz, weteran) Wygrywa ten kto popelnia najmniej blędów i umie wykorzystać pomylki przeciwnika.

oczywiście, ale rzuty u krasi mają duże znaczenie. obrunowane maszyny wybuchają, klocki ze stubbornem, 10 Ld i przerzutem uciekają z kombatu... kości mogą popsuć nawet najbardziej wymyślny plan. moim zdaniem czasami naprawdę można zwalić winę na kostki ;)

Offline M.M

Dwarfs
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 11, 2008, 01:06:59 pm »
Cytuj
-jeśli będzie miał Master rune of Swiftnees + 2x rune of fury to przepchnie ten klocek w 70-80 % i jeszcze zje potem cos na deser !!


Po co mu to? On ma być blokerem, dodając mu runy tylko zwiększamy koszt. Zwłaszcza rune of swiftess jest niepotrzebny, bo i tak skaveny nie są w stanie go zranić. Swoją drogą myślę, że słynny syndrom nagiego krasnoluda z WFRP to nie był bug, ale bardzo precyzyjne oddanie zasad bitewniaka :D .

Uwaga, która przyszła mi do głowy dopiero teraz to thunderersi. Grając na skaveny warto dać im sztandar i/lub tarcze. Jeśli wbiją się w nich slavi( a mają tendencję do wbijania się w strzelców :) ), to dostaną lanie i nic im nie pomogą ranki i przewaga liczebna.
Cytuj

Ja stosuje zasade zamek i wieża

Na skaveny widziałem też coś takiego: (od lewej flanki do prawej). Balista, 11thunderersów, klocek slayerów, axe thrower, klocek ironbrakerów, 11 thunderesów, balista. Do tego samotny dragon slayer oraz runesmith z rune of challange i strzelbą w ironach. thunderersi mają co najmniej sztandar ok. 1200pts
   Slayerzy lecą do przodu od pierwszej tury, by zablokować klocek. dragon slayer w sumie też, z tym, że on raczej przejmuje wykopywaczkę. Reszta stoi i strzela, ironi ściągają runem na siebie to, co zostanie.  Armia nietypowa, bo ze slayerami   :)
Strzeliło mi to mało zwycięstwo - balisty ani razu nie trafiły, a mi spanikowane slavy zatrzymały się, zajmując ćwiartkę.

Offline Rakso_The_Slayer

Dwarfs
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 11, 2008, 01:21:29 pm »
M.r.of swiftness jest imo najlepszą runka da slayera... 5T wcale nie tak trudno przebic... nawet te slejwy mogą wyrzucic kilka 6 i po pancurze...

a co do rozpy... runsmith nie może miec strzelby...
hat's the way I like it babe... I don't want to live forever.

http://www.coolminiornot.com/artist/Rakso

www.zankaraz.republika.pl

Offline M.M

Dwarfs
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 11, 2008, 08:05:46 pm »
Nie? A to mi więc wała wcisnął...

Offline Dusza

Dwarfs
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 11, 2008, 08:11:41 pm »
Wiecie gdzie można kupić kobiete dwarfa?? nxD

Offline Fix

Kobieta DWARF...
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 11, 2008, 08:34:06 pm »
W WFB u dwarfickich kobiet „testosteron” działa na takim samym poziomie jak u facetów wiec posiadają brodę i niski głos :)

bardzo trudno je poznać :D

poza tym po wojnie o brodę jest ich bardzo mało więc zajmują  wysokie pozycje w społeczeństwie dwarfów i nie uczestniczą w walkach :D To również odpowiada na pytanie dlaczego dwarfy tak ciągle  piją piwo i wolą wojny niż bzykanie oraz dlaczego figurki dwarfickich kobiet to rarytas ;]
 :lol:  :lol:  :lol:
"...we have more exquisite ways to kill than any other."

 

anything